Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Mieczysław Krawicz (1893-1944) należał do ścisłej czołówki charyzmatycznych twórców przedwojennego złotego kina polskiego. Jego najsłynniejsze filmy to muzyczny obraz Każdemu wolno kochać (1933) z niezapomnianą, tytułową piosenką w wykonaniu Janiny Brochwiczównej i Witolda Conti, a także z udziałem Adolfa Dymszy, Miry Zimińskiej oraz Mariusza Małaszyńskiego w roli kompozytora przedwojennego szlagieru.
Ach śpij, kochanie
Drugi uwielbiany przez publiczność film komediowy to Paweł i Gaweł (1938), z brawurowo zagranymi rolami przez Adolfa Dymszę i Eugeniusza Bodo. Tytuł filmu nawiązuje do bajki Aleksandra Fredry, ale nie jest to jednak adaptacja znanego utworu. Sympatyczna fabuła to opowieść o perypetiach Gawła Pawlickiego (Adolf Dymsza), sprzedawcy kolonialnego, i Pawła Gawlickiego (Eugeniusz Bodo), „wynalazcy” pudełka z falami, czyli radia. Paweł wyjeżdża do Warszawy, aby móc rozreklamować swój wynalazek, tam spotyka Gawła. W stolicy poznaje również skrzypaczkę Violetę, zmuszoną grać „cudowne dziecko”, o czym Paweł nie wie. Najbardziej znanym i ulubionym przez publiczność fragmentem komedii jest wykonanie w duecie Dymsza-Bodo piosenki Ach śpij, kochanie ze słowami Ludwika Starskiego i muzyką Henryka Warsa. W roli utulanego do snu „cudownego dziecka” wystąpiła równie ceniona jak jej filmowi partnerzy Helena Grossówna. Warto dodać, że ten sam duet Bodo-Dymsza wystąpił jeszcze w filmie Krawicza Robert i Bertrand (1938).
Mieczysław Krawicz
Kiedy szukamy informacji biograficznych o reżyserze, znajdujemy głównie opisy znanych, lubianych i docenianych filmów, jakie wyreżyserował. Trudno dowiedzieć się czegoś o nim samym.
Przetrwał jednak w filmach i prasie, które ukazują niepowtarzalną atmosferę złotego wieku przedwojennego kina polskiego. Bohema artystyczna, filmowe premiery, rauty, kolacje, pikniki – środowisko artystyczne kwitło! Niestety, to wszystko zostało zniszczone wraz z wybuchem II wojny światowej, a później z nastaniem komunizmu.
Powstanie Warszawskie. Krawicz szefem operatorów
Wojna zniszczyła niejedno piękne i szlachetne życie, przekreśliła niejedno marzenie wielu artystów złotego wieku przedwojennego filmu i teatru polskiego. W łagrze rosyjskim zmarł Eugeniusz Bodo, uwięziony przez NKWD właściwie bez konkretnej „winy”. Zmarł raniony przed własnym domem Franciszek Brodniewicz, który brał udział w Powstaniu Warszawskim. Zginął również Kazimierz Junosza-Stępowski, kiedy bronił żony przed wyrokiem polskiego podziemia.
W tym trudnym czasie filmowcy, szczególnie operatorzy, nie przestali pracować. W swoich dokumentalnych filmach próbowali ocalić od zapomnienia codzienność Warszawy i wielu innych miejsc w Polsce w czasie wojny. Swoistym wyzwaniem i misją specjalną było stworzenie zespołu operatorów, którzy z narażeniem własnego życia dokumentowali każdy dzień Powstania Warszawskiego. Ich szefem był znany wszystkim mistrz kina, scenarzysta i również operator – bohater naszej opowieści Mieczysław Krawicz. Dzięki jego niezłomnej postawie w chwilach zagrożenia udało się udokumentować ważne momenty z heroicznego zrywu warszawian. Niestety, za swoją bohaterską pracę reżyser zapłacił życiem.
Ślady działalności artysty możemy zobaczyć w słynnym filmie Kanał Andrzeja Wajdy. To wstrząsający, wojenny obraz na podstawie opowiadania Jerzego Stefana Stawińskiego, zainspirowany także filmami dokumentalnymi bohaterskich operatorów. Opowieść o powstańcach (niezapomniane kreacje Tadeusza Janczara w roli „Koraby” i Teresy Iżewskiej jako „Stokrotki”, którzy próbowali poruszać się kanałami kanalizacyjnymi w okupowanej przez hitlerowców Warszawie), do dziś budzi niemałe emocje, szacunek i podziw.
Warto przypomnieć, że film Kanał otrzymał zaszczytną Nagrodę Specjalną Jury: Srebrną Palmę na prestiżowym Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes w 1956 roku. Palma zwycięstwa została zadedykowana powstańcom warszawskim, a także zespołowi operatorów, którymi odważnie kierował Mieczysław Krawicz, ikona złotego wieku przedwojennego kina polskiego.