Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Trzecia Izba Cywilnej Izby Odwoławczej w San Juan, w Argentynie przyjęła wniosek ojca, który próbuje zrobić wszystko, aby jego żona, z którą małżeństwo się rozpadło, nie dokonała aborcji ich wspólnego dziecka.
Orzeczenie jest następstwem dwóch bezskutecznych wniosków w niższych instancjach. Na chwilę obecną decyzja uniemożliwia matce skorzystanie z orzeczonego pod koniec roku prawa przerywania ciąży.
Faktem jest, że ustawa aborcyjna nie bierze pod uwagę przypadków, w których ojcowie sprzeciwiają się woli matek dotyczących chęci dokonania aborcji. Hiszpańska edycja Aletei w innym artykule cytowała już wypowiedź ojca dziecka. Mężczyzna celowo nie ujawnia swojego nazwiska, a w mediach występuje jedynie pod swoim imieniem – Franco:
– Dokonuję niemożliwego, aby ocalić życie mojego dziecka. Znam prawa mojej partnerki, ale proszę ją tylko o to, aby urodziła dziecko i dała mi je, zrobię wszystko, by niczego mu nie brakowało – wyjaśniał Franco.
Według Unidad Provida, sieci ponad 100 organizacji zaangażowanych w ratowanie życia zarówno matki, jak i dziecka, „jest to uznanie prawa nienarodzonego dziecka do życia, sprawowania władzy rodzicielskiej i opieki nad życiem matki”.
Początkowo sędzia sądu cywilnego odrzucił środek zapobiegawczy, ale trybunał rozumie, że orzeczenie odzwierciedla „ewidentną nieznajomość prawa” i „alarmujące lekceważenie praw nienarodzonego dziecka”.
Sędziowie uznali, że ustawa 27 610, która legalizuje aborcję w Argentynie, „musi współistnieć w hierarchicznej harmonii z pozostałymi prawami wyższej lub równej rangi, sankcjonowanymi przez Kongres Narodowy, a wśród nich Kodeks Cywilny i Handlowy (Ustawa 26 994)”.
– W ramach tej hermeneutyki i na podstawie właściwej analizy wniosku, warto zapytać, czy domniemany ojciec ma prawo uniemożliwić praktykę przerwania ciąży, którą jego żona zamierza prowadzić bez jego zgody, lub, w stosownych przypadkach, jeśli Prawo 27 660 pozbawia go tego i daje jego małżonkowi pełną swobodę decydowania o sobie – zastanawiali się.
W odpowiedzi, sędziowie podkreślają, że w małżeństwie „system decydowania sprawia, że większość istotnych aspektów w relacji małżeńskiej, koniecznie potrzebuje zbieżności woli obojga”. I chociaż uznają i uzasadniają występowanie nieporozumień, „w tym konkretnym przypadku rozumiemy, że brak jednomyślności w kwestii dalszego życia życia dziecka, od momentu jego poczęcia nie może podlegać jednostronnej decyzji któregokolwiek z małżonków, w tym oczywiście decyzji o przerwaniu ciąży”.
Po wystąpieniu sędziowie orzekli, że matka ma „powstrzymać się od wykonywania jakichkolwiek czynności, które zmierzają do przerwania ciąży do czasu rozwiązania merytorycznego problemu”.
Istnieje ewentualność, zgodnie z ostrzeżeniem sędziów i opinii publicznej przez obrońców ojca, że matka dokonała aborcji przed wydaniem wyroku.
– Jeśli to dziecko zostało poddane aborcji w czasie, w którym sędziowie powinni byli interweniować, odpowiedzialność może spoczywać na prowincji państwowej – powiedział prawnik Martín Zuleta, jeden z obrońców ojca, za pośrednictwem portalu San Juan 8.
Jak już wspomniano, jest to pierwszy taki przypadek od czasu legalizacji aborcji w Argentynie. Stąd tak istotne jest rozstrzygnięcie sprawy Franco. Może ona stanowić precedens w przyszłości.