Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Polscy twórcy przygotowują animowaną wersję chłopskiej epopei, jak mówi się o nagrodzonej Noblem powieści „Chłopi”.
Film powstaje w nietypowy sposób. Najpierw odbyły się zdjęcia z udziałem aktorów, które następnie przemalowywane są ręcznie na animowane obrazy utrzymane w stylistyce Młodej Polski.
Czego możemy spodziewać się po klasyku Reymonta w animowanej wersji? Akcja koncentruje się wokół trójkąta: stary Boryna-Jagna-Antek i mocno wyeksponowanego wątku liturgiczno-obrzędowego i religijnego. Wpisany jest on w życie wiejskiej społeczności i w rytm czterech pór roku. Biorąc pod uwagę ogrom treści, konieczne było dokonanie skrótów. Nie zobaczymy więc starej Agaty, która „wychodzi na żebry”, nie będzie Rocha, który „co trzecią zimę przychodzi do Lipiec i zakłada kwaterę u Boryny”.
W animacji wielką wagę przywiązuje się do zwyczajów oraz kolorów. Jesień będzie więc ciepło złota, a zima chłodna, biało-niebieska. Wiosna rozkwitnie jaskrawą zielenią, lecz zanim nastanie, w Lipcach uroczyście obchodzić się będzie Wielkanoc.
Przygotowania trwają długie tygodnie. „Nawet w kościele szła robota: parobek księży zwoził z lasu świerczaki, a organista wespół z Rochem i Jambrożym jął przystrajać grób Panajezusowy”.
Przed świętem trzeba było zadbać o domostwa, więc „izby bielili na gwałt, szorowali podłogi, a przed domami myli do czysta obrazy, powystawiane pod ściany. (...) W dyrdy biegali poganiając dzieci nawet pędząc do zgartywania błota w obejściach i wysypywania żółtym piaskiem opłotków”.
Nie tylko u Borynów przestrzegało się wielkopiątkowego postu. „A że wedle starego obyczaju od piątku rana aż do niedzieli nie godziło się jeść ciepłej warzy, więc głodowali ździebko na chwałę Pańską, poprzestając na suchym chlebie i ziemniakach pieczonych”.
W Wielką Sobotę też należało pościć. „Bóg wam zapłać, gospodyni, ale sobota to ci wielkopostna, to z mlekiem jeść mi się nie godzi” – stara Agata nie skorzystała z okazji. Za to filmowa Jagna spędzała czas na wycinankach, którymi przyozdobiła izbę na święto i na dekorowaniu pisanek do wielkanocnego koszyka.
W Lipcach powstawały niektóre fragmenty filmu, ale wnętrza wiejskich chałup, całe gospodarstwa, a nawet kościoły zostały zbudowane na hali zdjęciowej. Scenografowie zadbali, by w każdej chałupie zawisł krzyż, a ściany zdobiły święte obrazy. Twórcy dialogów też pamiętali, że dzisiejsze „Dzień dobry” zastępowało słowo „Pochwalony”, a współczesne „Do widzenia” – „Zostańcie z Bogiem”.
Pory roku i katolickie święta wyznaczały harmonijny cykl budzenia się życia i obumierania przyrody. Tuż po Wielkanocy wyznaczano czas prac polowych. „A niech wam darzy i plonuje Bóg miłosierny, gospodarze kochane!” – życzono sobie w czasie zasiewu.
W gorące lato, w ciepłych, filmowych tonacjach przychodził czas zbiorów oraz obchody święta Matki Boskiej Zielnej (15 sierpnia). Filmowa jesień to nie tylko wykopki, kiszenie kapusty i początek obumierania przyrody, ale też kolejne liturgiczne święta.
Przede wszystkim czas odwiedzania grobów, a tuż po nim, 3 listopada uroczystość św. Huberta, patrona myśliwych. I tak mijał czas aż do zimy i świąt najbardziej oczekiwanych – Bożego Narodzenia. A po nim gody, zapusty (karnawał), bo też jak pisał Reymont „wiela to weselisk odprawi się w zapusty”.
Prace filmowe z udziałem kilkudziesięciu malarzy trwają w Polsce, Serbii i na Ukrainie. Premiera planowana jest w 2022 r.