separateurCreated with Sketch.

Trzy dni urlopu dla par, które straciły ciążę. Nowa Zelandia wprowadza nowe prawo

PORONIENIE
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Parlament Nowej Zelandii jednogłośnie wprowadził nowe prawo i jest jednym z pierwszych krajów, które zapewniają obojgu rodzicom tego rodzaju opiekę po poronieniu.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Pracodawcy Nowej Zelandii (a także kilku innych krajów) stosowali już wcześniej podobne praktyki. Wówczas chodziło jednak o sytuacje, w których do poronienia dochodzi w 20 tygodniu ciąży lub później. Nowa ustawa nie przewiduje takich wymogów.

Od środy 24 marca br. decyzją nowozelandzkiego parlamentu płatny urlop – zarówno dla matki, jak i ojca dziecka – będzie normą usankcjonowaną prawnie. W dodatku nowe prawo dotyczy wszystkich przypadków poronień, bez względu na to, na którym etapie ciąży do nich doszło.

Co ciekawe, Nowozelandczycy w przepisach rozróżniają dwie sytuacje – poronienia (z ang. miscarriage) oraz urodzenia martwego dziecka (z ang. stillbirth). Nieprzypadkowo para otrzymuje trzy dni płatnego urlopu. Ustawa zrównuje poronienie lub martwy poród ze śmiercią bliskiego krewnego, co również wiąże się z trzydniowym urlopem. Nowa legislacja ma wejść w życie za kilka tygodni.

Czułam, że doda to kobietom pewności siebie, że będą mogły poprosić o urlop, jeśli będzie to konieczne. Zamiast zachowywania stoicyzmu i radzenia sobie z życiem, kiedy to doskonale wiedzą, że potrzebują czasu, aby fizycznie i psychicznie przezwyciężyć rozpacz – powiedziała Ginny Andersen, deputowana Partii Pracy, która przygotowała projekt ustawy.

Andersen dodała, że nigdzie na świecie nie była w stanie znaleźć podobnych przepisów.

Możemy być pierwszym takim krajem – zapowiedziała.

Tymczasem BBC podaje, że Nowa Zelandia jest drugim – po Indiach – krajem, w którym obowiązuje podobna legislacja.

Nowe prawo stosuje się również wobec rodziców, którzy stracą dziecko w trakcie procedury adopcji lub surogacji. Nie obowiązuje jednak w przypadku aborcji, którą Nowa Zelandia zdekryminalizowała w zeszłym roku (kraj dopuszcza ją w pierwszej połowie trwania ciąży bez podania przyczyny).

„The New York Times” zrobił porównanie legislacji w podobnych przypadkach w Australii, Wielkiej Brytanii oraz Stanach Zjednoczonych.

W Australii do bezpłatnego urlopu mają prawo kobiety, które stracą dziecko po 12 tygodniach. Z kolei w Wielkiej Brytanii płatny urlop przysługuje rodzicom tylko wtedy, gdy stracą ciążę po 24. tygodniu. W USA nie ma żadnego prawa, które wymagałoby od firm zapewnienia płatnego urlopu w sytuacji poronienia.

W Nowej Zelandii, której populacja wynosi pięć milionów obywateli, ministerstwo zdrowia szacuje, że poronieniem zakończy się jedna do dwóch ciąż na 10.

Według danych New Zealand College of Midwives, ponad 95 proc. poronień występuje w pierwszych 12-14 tygodniach ciąży.

W Polsce kobiety, które poroniły, decydują się najczęściej jedynie na krótkie zwolnienie lekarskie. Tymczasem szpitale oraz firmy rzadko informują o możliwości 56-dniowego urlopu macierzyńskiego. Co więcej, takie prawo przysługuje im bez względu na długość trwania ciąży. Matka może skorzystać z takiego urlopu, jeśli przedłoży akt urodzenia dziecka z adnotacją o urodzeniu martwym. Reguluje to art. 180 § 1. Kodeksu Pracy:

Niestety, nie zawsze uzyskanie aktu urodzenia czy aktu zgonu dziecka jest formalnie łatwe. W Nowej Zelandii ma to się opierać na zaufaniu i założeniu, że pracownica nie kłamie. Według ustawy osoba, która wnioskuje o taki urlop, nie musi nawet przedkładać żadnego dowodu świadczącego o tym, że była w ciąży.

W Nowej Zelandii Vicki Culling jest edukatorką na temat poronień oraz lobbystką na rzecz lepszego wsparcia dla pogrążonych w żałobie rodziców.

W rozmowie z „The New York Timesem” przyznała, że przyjęcie nowego prawa ją cieszy, ale zaznaczyła, że jest to dopiero pierwszy krok.

Dostajesz płatny urlop na trzy dni, może pochowasz swoje dziecko lub nawet weźmiesz udział w nabożeństwie. A potem wracasz do pracy i żyjesz dalej. A co potem? – stwierdziła Culling w rozmowie z nowojorskim dziennikiem. – Świętuję, ale chcę, żebyśmy podtrzymywali to współczucie i zagłębiali się w potrzeby tych rodziców.

Źródło: The New York Times, BBC, RNZ, Poronilam.pl

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.