„Phubbing” to słowo, które określa lekceważenie osoby, z którą rozmawiamy w realu, na rzecz skupiania uwagi na telefonie. Powstało z połączenia dwóch angielskich słów: „phone” (telefon) i „snubbing” (ignorowanie).
„Tylko zerknę”
Wam też zdarza się to robić? Ktoś wyciąga telefon z kieszeni w czasie obiadu z rodziną albo spotkania z przyjaciółmi i przegląda wiadomości. Czasami tylko sprawdza, dlaczego telefon piknął – i zaraz go odkłada. Ale niekiedy to „tylko zerknę” zamienia się w kilka kwadransów scrollowania. Zdarza się, że ktoś w ogóle nie potrafi normalnie porozmawiać, tylko przez cały czas zerka na telefon.
Niedawno znajoma opowiadała mi, że poprosiła dorosłego syna, żeby zostawiał telefon z samochodzie, kiedy do niej przyjeżdża (a widzą się często, bo prowadzą razem sklep). „Gdybym nie pamiętała, jaki ma kolor oczu, to teraz chyba bym się tego nie dowiedziała. Kiedy do mnie mówi, w ogóle nie patrzy mi w twarz, tylko ciągle zerka w telefon” – powiedziała.
Narodziny słowa
To zjawisko od jakiegoś czasu zdecydowanie potrzebowało nazwy. Słowo „phubbing” zostało ukute w 2012 r. w Australii. Co ciekawe, wymyślono je … w ramach kampanii promocyjnej słownika australijskiej wersji języka angielskiego „Macquarie Dictionary”. Agencja reklamowa McCann, która prowadziła kampanię, podeszła do zadania niesztampowo – postanowiła stworzyć i spopularyzować słowo, które nazwie jakieś ważne zjawisko, niemające do tej pory swojego odzwierciedlenia w języku. Wybrano właśnie ignorowanie rozmówcy przez osobę, która zagląda w tym czasie do telefonu. Agencja zaprosiła do współpracy językoznawców, leksykografów, pisarzy oraz profesjonalnego twórcę krzyżówek. Spośród wielu pomysłów wybrali oni ostatecznie słowo „phubbing”.
Na razie ten termin nie ma jeszcze polskiego odpowiednika. Może jakieś wydawnictwo albo instytucja naukowa zechce go stworzyć? Może macie jakieś propozycje?
Uzależnienie
„Świat w XXI w. stał się bardziej połączony, ale ludzie są bardziej odseparowani” – zauważają ojcowie słowa „phubbing”. W filmiku można zobaczyć ludzi różnych ras, w różnym wieku, mieszkających na różnych kontynentach podczas uprawiania „phubbingu”. Jest nawet spotkanie polityków Unii Europejskiej, na którym Angela Merkel zerka na telefon. Pewno każdemu zdarzyło się zerknąć na telefon, zwłaszcza kiedy czekaliśmy na ważną wiadomość, a spotkanie było nudne. Jednak jeśli ktoś robi to często albo – co się również zdarza – zawsze, wtedy mówimy o jednym z najbardziej dramatycznych objawów uzależnienia od telefonu, czyli fonoholizmu (tu już mamy polskie słowo). Osoba, która w naszym towarzystwie podczas rozmowy zerka co chwilę na telefon, nie tylko zachowuje się niegrzecznie, ale też prawdopodobnie ma poważny problem.
Choć „phubbing” od niedawna figuruje w słownikach, doczekał się wielu badań na temat tego, jak wpływa na samopoczucie i relacje społeczne. Nie ma tu żadnych zaskoczeń – wpływa fatalnie. Na portalu Uzależnienia Behawioralne, prowadzonym na zlecenie polskiego Ministerstwa Zdrowia, można przeczytać wyniki ciekawych badań na temat korelacji między uzależnieniem od telefonu, w tym także phubbingiem, a depresją. Zespół psychiatrów przebadał pod tym kątem 402 studentów i studentek z Ukrainy w wieku od 17 do 31 lat. Głównym celem badania było ustalenie, czy istnieje związek między uzależnieniem od telefonu komórkowego i depresją, jeśli wprowadzony zostanie nowy czynnik w postaci phubbingu.
Okazało się, że im wyższy poziom phubbingu, tym wyższy poziom nastrojów depresyjnych. Uzależnienie od internetu może prowadzić do depresji, a phubbing pośrednio nasila objawy choroby, zwiększając poczucie wykluczenia społecznego i zmniejszając poczucie satysfakcji z relacji międzyludzkich i satysfakcji z życia. Ponadto phubbing partnera znacznie zmniejsza satysfakcję ze związku osoby, która jest z nim związana.