„Pan był dla nas dobry” – tak Paco Roig wspomina pierwsze – i równocześnie ostatnie – miesiące swojego małżeństwa z ukochaną Marą.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
„Znalazłem pokój, choć Mara odeszła zbyt wcześnie. Odeszła w pokoju, ponieważ pojednała się z Bogiem” – mówi Paco Roig, mieszkaniec Walencji, który we wrześniu 2020 r. poślubił Marę Vigagany. Żyli razem od wielu lat.
W momencie ślubu kościelnego Mara była już bardzo chora. Zmarła 16 stycznia 2021 r. na raka.
Dziś Paco jest w żałobie, ale postanowił podzielić się z nami opowieścią o radykalnej zmianie, która dokonała się w jego życiu.
Paco i Mara: nawrócenie
Paco i Mara żyli razem od 40 lat. Oboje byli ochrzczonymi katolikami, ale nigdy nie chodzili do kościoła. Uznali, że nie potrzebują sakramentu małżeństwa, aby okazywać sobie dozgonną miłość. To wszystko zmieniło się jednak przed śmiercią kobiety. A oni cieszyli się, że właśnie tak się stało.
Do rozpoczęcia procesu religijnego nawrócenia zainspirował Paco i Marę ich najmłodszy syn, Victor, który od dziecka interesował się wiarą. I to właśnie z jego inicjatywy rodzice stanęli na ślubnym kobiercu.
Mara wiedziała, że jej śmierć jest już blisko. Pragnęła sakramentów. W dniu ślubu po raz pierwszy przyjęła też Komunię.
Paco opowiadał na łamach gazety Paraula, że uroczystość odbyła się w bazylice Najświętszego Serca Jezusowego w Walencji.
Jej proboszcz, ks. Luis Miguel Castillo, zdecydował się wysłać kopię tej gazety do papieża Franciszka.
Gratulacje od papieża
Jakież było jego zdziwienie, gdy papież przekazał w odpowiedzi gratulacje dla nowożeńców. Zachęcił ich do oparcia się na modlitwie i własnoręcznie napisał:
Modlę się za was i proszę, nie omieszkajcie modlić się za mnie.
Teraz, kiedy Mara odeszła, Paco czuje, że nadszedł czas, aby publicznie opowiadać o swoim nawróceniu. Jak mówi:
Chcę podziękować Bogu, papieżowi Franciszkowi, lekarzom, którzy opiekowali się Marą w czasie jej choroby i wspólnocie chrześcijańskiej, która była przy nas.
Nie szczędzi też dobrych słów o personelu medycznym:
Spotkaliśmy profesjonalistów, którzy traktowali nas nie jak liczby, ale jak ludzi.
„Pan był dla nas dobry”
Od śmierci Mary minęło niewiele czasu. Paco wspomina jej chorobę:
Pan był dla nas dobry. Znaleźliśmy też wiele pomocy u lekarzy, u księży, u naszych braci i sióstr w wierze. To był bardzo ciężki czas i teraz czuję się bezradny, ale dzięki nim to wszystko stało się o wiele bardziej znośne.
Wspólnota neokatechumenalna z parafii San Martin Obispo i San Antonio Abad w Walencji, z którą para była bardzo blisko w ostatnim czasie, również odegrała rolę w tym procesie nawrócenia. Jej opiekun, o. Mariano Trenco, odprawił mszę pogrzebową Mary.
Życie toczy się dalej dla Paco, który teraz znosi tę sytuację ze spokojem i nadzieją. Jego córka zdążyła przed śmiercią mamy powiedzieć, że jest w ciąży, więc „Mara będzie babcią z nieba” – uśmiecha się Paco.
Czytaj także:
Nie uwierzycie, co zrobił dla żony na 40. rocznicę ślubu
Czytaj także:
“Pierwszy raz pocałowałem ją ukradkiem, w tańcu”. Jak świętują 69. rocznicę ślubu?