separateurCreated with Sketch.

Czy papież Grzegorz IX spowodował epidemię „czarnej śmierci”? Zastanawiające

CZARNA PLAGA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Karol Wojteczek - 08.02.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Efektem ubocznym trwającej już od roku pandemii COVID-19 stał się wysyp publikacji historycznych, opisujących te najsłynniejsze, ale też nieco zapomniane epidemie, jakie na przestrzeni wieków przetoczyły się przez kulę ziemską.W licznych książkach, artykułach prasowych i materiałach telewizyjnych poznać mogliśmy skutki zdrowotne, społeczne, gospodarcze, ale też wpływ epidemii na życie religijne narodów.

Wśród setek mniej lub bardziej poważnych opracowań pewną popularność zdobył również tekst, który odpowiedzialnością za wybuch i rozmiary wielkiej pandemii dżumy z połowy XIV w. obciążał papieża Grzegorza IX. Jak jednak ten żyjący przeszło sto lat wcześniej założyciel inkwizycji miałby się do tego przyczynić?

 

Co wiemy o Grzegorzu IX

Wiemy o Grzegorzu IX, że dał się poznać sobie współczesnym jako wielki orędownik krucjat i niestrudzony tępiciel herezji. Wśród mnożących się wówczas i docierających do papieskich uszu doniesień co do narastającej aktywności czarownic coraz częściej jako element ezoterycznych rytuałów wymieniane były też koty. Już wcześniej zresztą podejrzane, jako zwierzęta, którym boską część oddawały religie przedchrześcijańskie – od Egiptu po Daleki Wschód.

Wreszcie w wydanej w 1233 r. bulli Vox in Rama Grzegorz IX szczegółowo (aczkolwiek ja wam tych szczegółów oszczędzę, odważni niech wygooglują sami) opisał rolę, jaką koty (a w zasadzie przybierające ich postać duchy nieczyste) odgrywać miały w okultystycznej obrzędowości działającej na terenie dzisiejszych Niemiec sekty lucyferian.

Publikacja ta wzmogła w całej Europie nastroje „antykocie” – futrzaste czworonogi były w następnych dekadach palone, topione i unicestwiane na dziesiątki innych sposobów, z nadzieją na całkowite wyplenienie z pobożnych społeczności diabelskiego nasienia.

 

Pandemia dżumy

Wraz ze zmniejszaniem się populacji mruczków narastał rzecz jasna problem z panoszącymi się (i pustoszącymi spichlerze) gryzoniami, zwłaszcza zaś szczurami. Tu właśnie docieramy do późniejszej o sto lat pandemii dżumy, spowodowanej przez bakterie żerujące na co dzień na szczurzych pchłach.

Teoria o papieskiej winie brzmi więc na pozór logicznie i efektownie (oraz wygodnie dla antyklerykałów), jest jednak kilka „ale”… Po pierwsze, pandemia wybuchła i rozprzestrzeniła się na terenach Azji Środkowej, gdzie koty nie były poddawane masowej eksterminacji. Po drugie, epidemie dżumy (w tym porównywalna skalą z „czarną śmiercią” Dżuma Justyniana) wybuchały na świecie regularnie aż do XIX w.

Po trzecie wreszcie, choć Grzegorz IX nadał „antykocim” prześladowaniom pobożny pretekst, prawda była dużo bardziej prozaiczna – przełom XIII i XIV w. to koniec średniowiecznego optimum klimatycznego i początek tzw. małej epoki lodowcowej. Radykalne zmniejszenie ilości uzyskiwanych plonów sprawiło, że na talerzach cierpiących głód Europejczyków lądowały posiłki ze zwierząt normalnie niekonsumowanych, w tym kotów. Nie wspominając już o tym, jaki wpływ na przebieg epidemii miało osłabienie odporności spowodowane niedożywieniem.


RODZIC - BOHATER
Czytaj także:
13 supermocy, które w każdym rodzicu obudziła epidemia


SUPLIKACJE
Czytaj także:
„Od powietrza, głodu, ognia i wojny”… Idealna modlitwa na ten trudny czas

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.