Czy kiedyś wkładając siano pod obrus na wigilijnym stole albo oglądając szopkę z turoniem, mieliście może refleksję, że nasze zwyczaje bożonarodzeniowe są trochę dziwne? A co powiecie na rzucanie jedzeniem, przystrajanie choinki pajęczyną albo wieszanie na drzwiach świńskiej szczęki?
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Ogórek na choince
Ozdoby choinkowe są na całym świecie bardzo wymyślne, ale chyba nikt nie przebije pod tym względem Niemców, którzy na swoich choinkach wieszają ogórek. Dawniej był to ogórek kiszony albo piklowany, a dzisiaj jest to zielona, ozdobna szklana bombka w takim kształcie. W Wigilię dorośli chowają ogórek między gałęziami na choinki, a to dziecko, które znajdzie go jako pierwsze, dostaje dodatkowy prezent.
Nie wiadomo, skąd wziął się ten zwyczaj, ale niektórzy powiadają, że upamiętnia on historię niemieckiego żołnierza, który zawędrował do Ameryki podczas wojny secesyjnej, dostał się tam do niewoli i rozchorował się więzieniu, a zdrowie przywrócił mu kiszony ogórek ofiarowany przez strażnika.
Pajęczyna
Ukraińcy natomiast wieszają na choinkach pająki i pajęczynę. Według legendy pomysł wziął się stąd, że pewna kobieta, która była tak biedna, że nie mogła sobie pozwolić na wigilijną wieczerzę ani na ubranie choinki, obudziła się w wigilijny poranek i zobaczyła, że pająk ozdobił jej drzewko siecią, która zamieniła się w złoto. Kobieta już nigdy więcej nie zaznała biedy. Niestety, brak informacji, jak często dzisiaj papierowe pajęczyny zamieniają się w złoto.
Rzucanie jedzeniem
Kiedy już ubierzecie choinkę i zasiądziecie do wigilijnej wieczerzy, może porzucacie jedzeniem? Robią tak Czesi i Słowacy. Głowa rodziny nabiera jedzenie na łyżkę i rzuca nim w sufit. Im więcej jedzenia przylepi się do sufitu, tym lepsza wróżba dla domowników.
Rzucanie butem
U naszych południowych sąsiadów Boże Narodzenie jest też okresem wróżb matrymonialnych. Panny stają tyłem do drzwi i rzucają butem przez ramię. Jeśli but ustawi się noskiem w stronę drzwi, szczęściara wyjdzie za mąż w najbliższym roku.
Skruszałe mięso
Każda nacja, a nawet niekiedy nawet region, ma swoje wyjątkowe potrawy świąteczne. Ale najbardziej oryginalni są chyba Grendanczycy, którzy kilka tygodni przed Bożym Narodzeniem łapią ptaka morskiego o nazwie alka, zawijają go w skórę foki i zakopują. Mocno skruszałe (tak to ujmijmy!) mięso jest wyjmowane w Wigilię i stanowi podstawę uroczystej kolacji. Smacznego!
Krampus, porywacz dzieci
W Niemczech, Austrii, Słowenii i na Węgrzech w Boże Narodzenie albo tuż przed świętami można spotkać na ulicach Krampusa – demonicznego kozła z rogami, który ponoć porywa niegrzeczne dzieci do kosza zawieszonego na plecach (rodzice mogą potem wykupić dzieci za alkohol). Przebranie Krampusa tworzy owcza albo kozia skóra, straszna maska, wykonana z drewna, i rogi.
Stwór chodzi po ulicach, często w towarzystwie innych przebierańców, np. aniołów, diabłów i św. Mikołaja. W niektórych miejscowościach w noc przesilenia zimowego albo 5 grudnia, czyli dzień przed wspomnieniem św. Mikołaja, organizowane są nawet Krampuslauf, czyli parady Krampusa. Ten zwyczaj jest notowany od średniowiecza, ale zapewne jest echem jakichś pogańskich obyczajów.
Miła Szara Klacz
Straszny diabelski kozioł z Niemiec ma daleką krewną… w Walii. To Mari Lwyd, czyli Szara Klacz. To końska czaszka z doczepionymi żebrami, przykryta prześcieradłem i noszona jako przebranie. Spotkanie z nią jest jednak dobrą wróżbą. Mężczyźni przebrani za Szarą Klacz chodzą od drzwi do drzwi i zadają domownikom zagadki. Kto dobrze odpowie, może zaprosić gościa do domu i zapewnić sobie powodzenie w nadchodzącym roku. Kto wie, może nasz jasełkowy turoń też jest skoligacony z tymi dwiema oryginalnymi figurami?
Miotły do schowka
W Norwegii w noc wigilijną trzeba skrzętnie chować wszystkie szczotki, miotły, a nawet mopy. Dlaczego? W folklorze ludowym ta noc jest okresem szczególnej aktywności czarownic, które ponoć intensywnie szukają wtedy nowych środków transportu. Jeśli wejdą do domu skuszone jakaś miotłą, to przyniosą kłopoty całej rodzinie. Odstraszeniu wiedźm służy też strzelanie tej nocy z broni palnej.
Skrzaty z nerwicą natręctw
Natomiast w Grecji w noc wigilijną grasują ponoć złe skrzaty Kallikantzaroi. Żeby uchronić się przed ich inwazją przez komin, zostawia się w piecu ogień; a żeby nie weszły przez drzwi – wiesza się w nich świńską szczękę albo durszlak. Skrzaty boją się szczęki i mają coś w rodzaju nerwicy natręctw, która zmusza je do liczenia dziurek w sitku. Jak doliczą do trzech (co jest cyfrą o tajemnej mocy), umierają. I po kłopocie!
Czytaj także:
100 bożonarodzeniowych szopek z całego świata. Niezwykła wystawa w Watykanie [zdjęcia]
Czytaj także:
A może w tym roku własnoręcznie wykonasz figurki do szopki bożonarodzeniowej?