W tym roku obchodzimy stulecie kanonizacji Joanny d’Arc. Warto przy tej okazji skorzystać z mądrości tej młodej kobiety, która według Marka Twaina była „zdecydowanie najwspanialszą postacią, jaką kiedykolwiek zrodziła ludzkość”.
Co ciekawe, niektórzy powiedzieliby, że Joanna d'Arc jest „dziś najlepszym trenerem osobistego rozwoju”. To słowa Alexandre’a Havarda, założyciela Virtuous Leadership Institute i czciciela Joanny d'Arc, który mówi, że bohaterka z Orleanu „przekazuje nam piękno i wielkość człowieka. Wzbudza w nas pragnienie życia, działania i poświęcenia”.
On sam przeżył doświadczenie „coachingu” z Joanną d'Arc jakieś 20 lat temu. Kiedy pracował jako prawnik w Finlandii, pewnej nocy ukazała mu się „jaśniejąca światłem i czystością” twarz Joanny, która szepnęła mu po angielsku: „Chodźmy!”.
„Dzięki tej łasce zrezygnowałem z zawodu prawnika i poświęciłem się nauczaniu szlachetnego przywództwa” - mówi Alexandre Havard na pierwszych stronach swojej znakomitej książeczki „Coaché par Jeanne d'Arc” („Szkolony przez Joannę d’Arc”, jeszcze nie przetłumaczonej na polski), opublikowanej we Francji na początku listopada. Przekonany o wielkości i nowoczesności postaci Joanny, postanowił przestudiować różne przypadki z jej życia i przedstawić je jako wzór do zastosowania we współczesnych czasach.
Przyjrzyjmy się trzem perełkom mądrości, spośród piętnastu wybranych przez Havarda do książki.
1NIE BÓJ SIĘ PORAŻKI
Ermitaż
Hermann Anton Stilke, Joanna d'Arc na stosie, 1843, olej na płótnie.
Pomimo swego bohaterstwa Joanna wiedziała, czym jest przegrana. Jej najsroższą „porażką” było spalenie żywcem w Rouen, podczas gdy Anglicy byli jeszcze we Francji. Mogła umierać z poczuciem niedokończonej misji. A jednak to, co wydawało się światu porażką, w oczach Boga było zwycięstwem. Alexandre Havard wyobraża sobie swoją bohaterkę mówiącą: „To dzięki męczeństwu zakończyłam swoją misję. W godzinie mej próby Anglicy zaczęli wątpić w swoje zwycięstwo”.
Ożywieni jej hartem ducha i odwagą, żołnierze Joanny ukończyli misję - już nie z nią, ale dla niej. Podobnie jej proces, tak skrupulatnie zapisany, datowany i opieczętowany, przyczynił się do jej chwały, to dzięki tej relacji cały świat dowiedział się o jej życiu. „Tam, gdzie ty widzisz porażkę, Bóg widzi zwycięstwo”, nawet jeśli nie jest to z początku oczywiste, podkreśla Havard.
I proponuje ćwiczenie praktyczne, które pomoże lepiej to zrozumieć. Zachęca do przypomnienia sobie trzech największych życiowych porażek i oceny - z perspektywy czasu - sukcesów, które z nich wyniknęły.
2ROZWIJAJ WIELKODUSZNOŚĆ
Jules Eugène Lenepveu (CC BY-SA 2.5) z Wikimedia Commons
en słynny obraz ilustruje koronację króla Karola VII w Reims przez arcybiskupa Chartres, ze stojącą obok Joanną d'Arc. Święta wznosi oczy w niebo, aby przypomnieć nam, że to wydarzenie zawdzięczamy wyłącznie woli Boga.
„Człowiek wielkoduszny chce robić wielkie rzeczy, ale przede wszystkim chce być wielkim” - napisał przy innej okazji Alexandre Havard, odnosząc się do Martina Luthera Kinga. Jak być wielkim? I znów św. Joanna d'Arc pokazuje nam drogę: trzeba odkrywać wielkość w małych, zwyczajnych rzeczach, tak jak robiła to ona, w swym prostym życiu pasterki.
Trzeba też pozwolić sobie na wzruszenie pięknem, dobrem i szlachetnością, i ćwiczyć namysł przed podjęciem działania. Wielkoduszność, według Havarda, nabywa się poprzez wysiłek dobrego przeżycia każdego dnia. Joanna codziennie uczestniczyła we mszy i klękała w porze Komplety. Havard pisze: „To systematyczność, a nie emocja chwili, rzeźbi charakter i kształtuje serce”.
Wreszcie, pracując nad wielkodusznością, nie wolno przegapić okazji do działania. Joanna nieugięcie przekonywała Roberta de Baudricourta, aby zaprowadził ją przed oblicze króla. „Muszę iść do króla - mówiła do Jean de Metz - bo nie znajdzie on innej pomocy, jak tylko ode mnie”. Alexandre Havard zachęca nas, abyśmy zawsze zachowywali się tak, jak gdyby „nie było nikogo, kto mógłby pomóc, oprócz nas”.
3NIE SZUKAJ ZASZCZYTÓW
NIE SZUKAJ ZASZCZYTÓW
© Musée des Beaux-Arts, Rouen
Paul Delaroche - chora Joanna d'Arc jest przesłuchiwana w więzieniu przez kardynała
Winchester, 1824 r., olej na płótnie.
„Nigdy nie pragnęłam oklasków. Wystarczy mi, że wiem, że Bóg mnie kocha. Kto ma głębokie poczucie godności, nie potrzebuje braw” - mówi Joanna u Alexandre’a Havarda. Stajemy się lepsi, kiedy oczyszczamy swoje intencje.
Żyć trzeba nie dla zaszczytów, ale dla wypełnienia woli Boga. To właśnie robiła św. Joanna d'Arc. Miała prawo oczekiwać, że Francuzi spróbują odbić ją z rąk Anglików, ale nic takiego się nie stało. „Nie martw się, jeśli ci, którzy powinni cię sławić, zapomną o tobie lub cię znieważą. Po prostu próbuj podobać się Bogu”.