Resocjalizacja przez czytanie biografii Roberta Lewandowskiego albo „Władcy pierścieni”? Marcin Kapelan, wychowawca w Salezjańskim Ośrodku Wychowawczym w Trzcińcu, uważa, że to bardzo dobry pomysł. Jeśli macie niepotrzebne książki dla nastolatków, może je tam wysłać. Trwa akcja „Książka dla wychowanka”.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Salezjański Ośrodek Wychowawczy w Trzcińcu zbiera książki
Salezjański Ośrodek Wychowawczy w Trzcińcu w województwie zachodniopomorskim jest jednym z niemal stu Młodzieżowych Ośrodków Wychowawczych w Polsce przeznaczonych dla nastolatków, którzy weszli w konflikt z prawem. Mieszka tu 74 chłopców w wieku 14-18 lat. Trafili tu głównie za nierealizowanie obowiązku szkolnego, niektórzy także za drobne przestępstwa, np. za kradzież (za poważniejsze przestępstwa trafia się do zakładu poprawczego).
Jak wszystkie ośrodki prowadzone przez salezjanów, ten również ma bardzo dobrą opinię. Większość wychowanków mieszka tu dlatego, że kiedy sąd zdecydował o umieszczeniu ich w ośrodku wychowawczym, rodzice albo opiekunowie prosili o przyjęcie chłopców właśnie do Trzcińca. Program wychowawczy jest oparty na metodzie założyciela salezjanów św. Jana Bosco, używanej z sukcesami od połowy XIX wieku.
Czytanie jak bilet wstępu do innego świata
Dwa i pół roku temu ośrodek dostał ładne meble biblioteczne. Wychowawca Marcin Kapelan pomyślał sobie wtedy, że trzeba by zapełnić te półki wartościowymi książkami.
W naszej pracy z wychowankami bardzo ważne jest to, żeby nie było nudy. Ale czytanie to nie tylko dobry sposób na zapełnienie czasu. Czytając, rozwija się słownictwo i wyobraźnię, poszerza wiedzę – opowiada.
Dla chłopców z pogmatwaną przeszłością i często niełatwą sytuacją rodzinną czytanie bywa jak bilet wstępu do innego świata. Pan Marcin zorganizował więc na Facebooku zbiórkę książek dla swoich podopiecznych. W każdym z obydwu budynków ośrodka powstał kącik czytelniczy z fotelem i lampą. Przyszło aż około 300 książek, w tym wiele nowych, najwyraźniej prosto z księgarni!
Ale jeszcze większe wrażenie niż hojność ofiarodawców zrobiła na kadrze reakcja wychowanków. Okazało się, że chłopcy wręcz pożerają książki. Niektórzy poświęcali na czytanie każdą wolną chwilę. Można ich było spotkać zatopionych w lekturze w różnych dziwnych miejscach, np. na schodach albo na parapecie. A dla wielu z nich to był zapewne pierwszy kontakt z książką.
„Książka dla wychowanka”
Po dwóch i pół roku stało się jasne, że biblioteczka wymaga uzupełnienia. Niektóre pozycje zostały zaczytane na śmierć, w innych zginęły pojedyncze kartki, jeszcze inne nie wróciły z wyjazdów chłopców do domu. Marcin Kapelan pomyślał więc, że trzeba powtórzyć akcję „Książka dla wychowanka”. Napisał post na Facebooku pod koniec listopada, a do tej pory do ośrodka przyszło pocztą około 60 książek. Ale przyda się jeszcze więcej. Wszystko wskazuje na to, że każdy wolumin przeczyta wiele par oczu.
https://www.facebook.com/SalezjanskiOsrodekWychowawczy/posts/3592400690881321
Biografie sportowców i powieści fantastyczne
Co najbardziej się przyda? Wszystkie wartościowe książki, które mogą zainteresować nastolatków płci męskiej. Największą popularnością cieszą się wśród nich biografie znanych osób, zwłaszcza sportowców, powieści przygodowe i fantastyczne, ciekawe książki podróżnicze. Lektury szkolne i klasyka – już niekoniecznie. W Trzcińcu szlagierem była biografia Roberta Lewandowskiego, a z tego, co dostali ostatnio – książka o Baracku Obamie i podróżnicze gawędy Wojciecha Cejrowskiego.
Jeśli masz takie książki w domu, garażu, piwnicy i wiesz, że już ich nie potrzebujesz, wyślij, proszę, paczkę na adres: Salezjański Ośrodek Wychowawczy w Trzcińcu, Trzciniec 25, 78-550 Czaplinek; z dopiskiem „Książka dla wychowanka” – napisał Marcin Kapelan.
Czytaj także:
Jak sprawić, by nasze dzieci pokochały książki