Stoimy w obliczu wielu emocjonalnych wzlotów i upadków, ale pośród tego wszystkiego jest droga do równowagi.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
„Jednego dnia czuję się dobrze, a następnego jestem wrakiem. Czy ja wariuję?” Wielu z nas prawdopodobnie tak się czuje. Sposób, w jaki przeżywamy nasze dni podczas pandemii, może bardzo różnić się od naszych zwyczajnych dni sprzed miesięcy.
Są dni, kiedy czujemy, że mamy energię i że jesteśmy gotowi dużo zrobić, ale są też takie, kiedy możemy mieć problemy ze wstaniem z łóżka. Ta niestabilność jest normalna z powodu zmian, z którymi mamy do czynienia każdego dnia.
Mimo że nie możemy się dotykać z powodu dystansu społecznego, jesteśmy bardziej wrażliwi. Bardzo łatwo jest nam odczuwać wahania nastroju z powodu trudnych emocji, które są powszechne i trudne do uniknięcia. Wielu z nas odczuwa niepokój spowodowany ciągłym uczuciem pustki i udręką z powodu projekcji przyszłości, która w naszym odczuciu może być zbyt negatywna.
To, jak będziemy żyć, zadecyduje o tym, czy przejdziemy przez tę wielką niestabilność dobrze, czy gorzej. Podjęcie kilku praktycznych kroków może pomóc nam lepiej przejść przez trudności i lęki, które stanowią dla nas wyzwanie. Właściwe podejście może zmniejszyć ciągłe presje, których doświadczamy, i zakotwiczyć nas w teraźniejszości, pomagając nam żyć w realistyczny sposób, z bardziej optymistycznym nastawieniem i z wdzięcznością.
Krok 1: Zaakceptuj rzeczywistość
Pierwszym krokiem jest zaakceptowanie faktu, że sytuacja jest poza naszą kontrolą. Żyjemy w niepewności, a przy zmieniających się i nietypowych okolicznościach pandemii nie możemy zrobić wszystkiego, co zaplanowaliśmy. Nie jest dobrym pomysłem próbowanie za wszelką cenę wszystkiego, na co liczyliśmy, lub unikanie myślenia o tym. Nie jest to kwestia poddania się lub rezygnacji, ale wiedzy, jak pozbyć się tego, co jest poza naszą kontrolą.
Praca z miłością w kierunku prawdziwej akceptacji pozwala nam spojrzeć z większym współczuciem na siebie i ludzi wokół nas, aby zdjąć z naszych barków ciężar tych okoliczności. Na przykład, gdy z powodu sytuacji nie wykonujemy pracy na czas lub nie możemy wykonać zaplanowanych ćwiczeń, musimy zrozumieć, że tak jak wszyscy robimy wszystko, co w naszej mocy.
Jedyne, co możemy kontrolować, to nasze nastawienie, nasza reakcja na to, co się z nami dzieje. Kiedy decydujemy się zaakceptować rzeczywistość, odkładamy na bok uprzedzenia i otwierają się nowe możliwości prowadzenia rozmów, które pozwalają nam wyrazić to, co czujemy. Z bardzo ludzkiego punktu widzenia ta otwartość usuwa napięcie i dyskomfort.
Krok 2: Przyjmij elastyczną postawę
Zaakceptowanie, że każdy dzień będzie inny i że musimy stawić czoła tym emocjonalnym wichrom, zachęca nas do przyjęcia bardziej elastycznej postawy, która na początku może być nieco niewygodna. Dyskomfort jest częścią życia, a dziś musimy przeżyć wiele niewygodnych sytuacji. Elastyczność pozwoli nam mieć lepsze dni.
Zorganizowanie jasnych zasad, dzięki którym będziemy mieli schemat działania jest niezbędne, ale tak samo jest z elastycznym podejściem, abyśmy byli w stanie dostosować się w razie potrzeby do zmieniających się okoliczności. Obniżenie naszych wymagań zapewni, że pod koniec dnia nie będziemy wyczerpani i że będziemy mieć inne możliwości i więcej spokoju w wielu rzeczach, które robimy.
Krok 3: Bądź wdzięczny za wszystko
Kiedy akceptujemy rzeczywistość taką, jaka jest i stajemy się bardziej elastyczni w dostrzeganiu możliwości, zaczynamy być wdzięczni za to, co mamy. Kiedy jesteśmy wdzięczni, łatwiej jest żyć teraźniejszością, zakorzenić się w miejscu, w którym jesteśmy i w tym, co robimy w konkretnym momencie. Pomaga to rozproszyć obawy dotyczące przyszłości, której nie możemy w pełni przewidzieć.
Dziękując w wyraźny i werbalny sposób za wszystko, co nam się przydarza, zaczynamy skupiać się na rzeczach wyższych. Kiedy łączymy się z miłością, łączymy się z Bogiem. Dziękowanie otwiera nam drzwi do bycia bardziej hojnymi i empatycznymi, a nawet może wzmocnić nasz układ odpornościowy.
Krok 4: Zastanów się i ucz
Cierpliwość nie polega po prostu na czekaniu na zakończenie pandemii, ale na czekaniu z pewnością, że koniec rzeczywiście nadejdzie i że wyjdziemy z tego doświadczenia inni – lepsi lub gorsi, w zależności od tego, jak sobie z tym poradzimy. Ważne jest, abyśmy zaczęli myśleć o różnych stylach życia, o tym, jak dostosować nasze priorytety, o ludziach, z którymi dzielimy nasze życie i o tym, co nas dzisiaj uszczęśliwia.
Pobyt w domu powinien także skłaniać nas do refleksji nad naszym „wewnętrznym” domem, który również wymaga czasami oczyszczenia i dezynfekcji. Musimy przeanalizować, czego naprawdę potrzebujemy i jak możemy żyć lepiej. Lepsze dogadywanie się ze sobą i mniej konfliktów wewnętrznych sprawia, że jesteśmy bardziej cierpliwi. Kiedy jesteśmy bardziej pewni siebie, odzyskujemy spokój pośród burz życia.
Czytaj także:
11 sposobów radzenia sobie ze stresem związanym z pandemią
Czytaj także:
5 świętych na pomoc seniorom podczas pandemii