separateurCreated with Sketch.

Natuzza Evolo, stygmatyczka z darem bilokacji. „Dała mi pewność wiary!”

NATUZZA EVOLO
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Esprit - 16.12.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Natuzza Evolo miała objawienia i rozmawiała z Jezusem, Maryją oraz z duszami zmarłych. Ja miałem nierozwiązane problemy z wiarą. Postawiłem więc się z nią spotkać i zbadać te zjawiska – mówi nam Valerio Marinelli, autor książki o stygmatyczce.Wydawnictwo Esprit: Właśnie ukazała się w Polsce książka Natuzza Evolo.Tajemnica mistycznego życia, w której opisuje pan zjawiska towarzyszące jej życiu. Kim była Natuzza? Jak pan ją poznał?

Valerio Marinelli: Była wielką mistyczką naszych czasów. Urodziła się 23 sierpnia 1924 r. w Paravati, małym miasteczku w Kalabrii w południowych Włoszech, i tam też zmarła 1 listopada 2009 r., w uroczystość Wszystkich Świętych. Natuzza została obdarzona najwyższym stopniem cnót ewangelicznych i nadzwyczajnymi darami mistycznymi, przez które pomagała tysiącom cierpiących osób, umacniając w nich nadzieję i wiarę. W 2019 r. Kościół rozpoczął jej proces beatyfikacyjny. Poznałem Natuzzę w 1977 r. Zafascynowany zjawiskami, jakie jej towarzyszą, zapragnąłem ją osobiście odwiedzić, by zgłębić oraz przestudiować jej zdolności.

 

Natuzza Evolo dała mi pewność wiary!

Jak natrafił pan na informacje o Natuzzie i dlaczego zaczął pan zbierać materiały na jej temat?

Pod koniec 1975 r. wróciłem do mojej rodzinnej Kalabrii po wieloletniej pracy w Rzymie. Podjąłem pracę jako wykładowca na uniwersytecie w Kalabrii. Jako że mieszkałem niedaleko Paravati, zaczęły do mnie docierać wiadomości o Natuzzie. Mówiono mi, że miała objawienia i rozmawiała z Jezusem, Maryją oraz z duszami zmarłych. Zaciekawiły mnie wiadomości o tym, że towarzyszyły jej niezwykłe zjawiska, takie jak: hemografia, bilokacja, stygmaty. Sam miałem nierozwiązane problemy z wiarą. Wychowałem się w rodzinie katolickiej, ale przestałem wierzyć i zastanawiałem się, czy Bóg naprawdę istnieje. Pomyślałem, że jeśli zbadam te zjawiska i zostaną one uznane za prawdziwe, może to posłużyć za ważny dowód na to, że Bóg istnieje. Dlatego postanowiłem spotkać się z Natuzzą.

Jak miały przebiegać badania?

Gdy poznałem Natuzzę, zaproponowałem, aby za pomocą bilokacji udała się na uniwersytet w Kalabrii, gdzie razem z kolegami sfilmujemy to zjawisko kamerą, aby móc je zweryfikować i przestudiować. Spośród wszystkich jej zdolności pociągała mnie w szczególności właśnie bilokacja. Jednak Natuzza z wielką prostotą powiedziała mi, że bilokacja nie zależy od niej, że ma miejsce tylko wtedy, gdy Bóg tego chce. Wyjaśniła mi, że bardzo trudno jest wymusić taką chwilę na Bogu. Gdybym jednak chciał, może skontaktować mnie ze świadkami tego zjawiska.

Postanowił pan skorzystać z tej propozycji?

Tak. Po naszym pierwszym spotkaniu jeszcze bardziej wzrosło we mnie pragnienie pogłębienia wszystkiego, co jej dotyczyło. W wolnym czasie szukałem ludzi, którzy poznali Natuzzę i osobiście doświadczyli jej obecności podczas bilokacji. Rozmawiałem z setkami z nich. Wkrótce odkryłem również, że prowadziła ona gigantyczną działalność polegającą na różnego rodzaju pomocy duchowej. Udzielała porad, pocieszała i oczywiście w tym wszystkim próbowała nawracać. Dla wielu ludzi jej słowa i postawa były punktem odniesienia i kołem ratunkowym w obliczu cierpienia. Potrafiła złagodzić wiele bólu, żalu i rozczarowania. Sam szybko znalazłem odpowiedzi na moje wątpliwości religijne, a Natuzza dała mi pewność wiary!


NATUZZA EVOLO
Czytaj także:
O tym, jak stygmatyczka Natuzza Evolo spotkała Jezusa i Maryję

 

Natuzza Evolo. Stygmaty, hemografia, bilokacja

Zbierane świadectwa przerodziły się w książkę, w której przeczytamy wiele niesamowitych historii, głównie lekarzy. O czym opowiadali panu medycy?

W mojej książce chciałem ukazać postać Natuzzy z innej strony. Podjąłem próbę naukowego wyjaśnienia zjawisk natury religijnej, takich jak: stygmaty, hemografia, bilokacja. Przytoczyłem w niej zeznania i spostrzeżenia lekarzy, którzy ze względu na swoje wykształcenie nie są skłonni do poddawania się sugestii, a przez to są rzetelnymi świadkami tego, co zaobserwowali. Oczywiście świadkami tych zjawisk byli nie tylko lekarze, lecz także wiele innych osób, należących do różnych grup społecznych i zawodowych.

Główne wydarzenia rozgrywały się w okresie Wielkiego Postu, a kulminację osiągały w Wielki Piątek. Lekarze obecni w tym czasie przy Natuzzy są zgodni, że byli świadkami autentycznych, niewyjaśnionych z naukowego punktu widzenia zjawisk i można je wytłumaczyć jedynie poprzez wiarę. Na nadgarstkach, stopach i czole Natuzzy powstawały rany. W Wielki Piątek cierpiała podobnie jak Jezus. Ewidentnie przeżywała biczowanie, ukrzyżowanie i śmierć na krzyżu. Widziała sceny męki Pańskiej i czuła się tak, jakby była zanurzona w tamtym czasie i przestrzeni, doświadczając tego, co wydarzyło się ponad dwa tysiące lat temu.

To, co było niesamowite, to również stawiane przez Natuzzę diagnozy medyczne. Pamiętajmy, że była analfabetką, nie wiedziała nic o medycynie ani nie znała terminologii medycznej. Jednak dzięki ciągłej wizji Aniołów Stróżów, którzy podpowiadali jej odpowiedzi, była w stanie udzielić ważnych porad medycznych i postawić precyzyjne diagnozy. Czasem nawet wskazywała konkretną placówkę, w której najlepiej się w danym przypadku leczyć. W książce znajdziecie wiele historii o tym, jak diagnozy postawione bezpośrednio niektórym lekarzom okazały się trafne.


GRÓB DOLINDO RUOTOLO
Czytaj także:
Ks. Dolindo mawiał: „Dopiero po śmierci narobię rabanu”. Oto jak działa mistyk z Neapolu

 

Bóg wybrał Natuzzę Evolo do rzeczy niezwykłych 

Pan Bóg ewidentnie wybrał Natuzzę do rzeczy niezwykłych.

Zdecydowanie! Wierzę, że czytelnik odkryje to w mojej książce. Mam także nadzieję, że przyczyni się ona do głębszego poznania wielkiej mistyczki, jaką była Natuzza. Może skłoni nas także do refleksji, że wiara chrześcijańska nie jest konstrukcją idealną, opartą na nieweryfikowalnych hipotezach, ale zaczyna się od konkretnych wydarzeń, które widzieli i doświadczyli żyjący w czasach Jezusa ludzie, czyli cudów, śmierci i zmartwychwstania naszego Pana. Jezus przez święte dusze, takie jak Natuzza, nadal daje nam ważne znaki swojej obecności, aby nas pocieszyć i nieustannie umacniać naszą wiarę.

Czy jest jakaś szczególna rzecz, za którą jest pan najbardziej wdzięczny Natuzzie?

Natuzza pozostawiała coś niezwykłego w duszy tych, którzy ją odwiedzali. Także we mnie zostało wielkie poczucie pokory, pokoju oraz ogromna potrzeba pojednania się z Bogiem i z ludźmi.


DZIECKO
Czytaj także:
Trzy mistyczki i heretyczka. Kobiety, które Bóg wybrał już od dziecka

*Więcej o Natuzzie Evolo przeczytasz w książce „Natuzza Evolo. Tajemnica mistycznego życia”, Esprit 2020; tytuł, lead, śródtytuły pochodzą od redakcji Aleteia.pl

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.