13-letnia dziewczynka została porwana przez 44-letniego muzułmanina. Dwa dni po tym ojciec dziewczynki został poinformowany, że porywacz przedstawił urzędnikom akt małżeństwa. Certyfikat stwierdzał, że ma ona 18 lat i poświadcza, że przeszła na islam. Taki los spotyka tam wiele chrześcijańskich dziewczynek.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Z Łukaszem Wilczyńskim z organizacji Open Doors, pomagającej prześladowanym chrześcijanom na całym świecie, rozmawia Jarosław Kumor.
Jarosław Kumor: Opowiedz na początek o Międzynarodowym Dniu Modlitwy za Prześladowany Kościół, który przypada w tym roku 15 listopada.
Łukasz Wilczyński: Jest to inicjatywa międzywyznaniowa i również międzynarodowa. Gdy chrześcijanie są prześladowani, zazwyczaj prześladowcy nie pytają ich o wyznanie. Wystarczy, że wierzą w Pana Jezusa.
Nasi partnerzy i pracownicy w ponad sześćdziesięciu krajach na świecie zawsze proszeni są o jedno i to samo: „Módlcie się za nas”. Jest to najczęściej powtarzana prośba i my na tę prośbę musimy odpowiedzieć. W tym dniu zapraszamy więc wszystkich chrześcijan z tak zwanych wolnych krajów do włączenia się w modlitwę.
Czytaj także:
Okrutny handel młodymi chrześcijankami. Opisujemy zmowę milczenia wokół prześladowań
W jaki sposób można to zrobić?
Każdego roku przygotowujemy specjalne materiały do samodzielnego wykorzystania podczas spotkań w kościołach, grupach domowych i wspólnotach. Te materiały, czyli przewodnik, intencje modlitewne i filmy, można pobrać za darmo z naszej strony.
Wysyłamy też pakiety pocztą i wiemy, że już co najmniej kilkaset wspólnot w Polsce modli się z nami w ten sposób, a co roku dołączają nowe.
Zwyczajowo Międzynarodowy Dzień Modlitwy za Kościół Prześladowany jest rozciągnięty w czasie na cały listopad i jest to dla naszych prelegentów czas dojazdów do parafii i wspólnot, gdzie opowiadają o sytuacji prześladowanych. To również jest okazja, by dołączyć do modlitwy.
Za jakie kraje uczestnicy modlą się w tym roku?
W tym roku modlimy się szczególnie za Algierię i za jeszcze jeden kraj arabski, którego nazwy nie będę tutaj podawał, ponieważ mogłoby to zagrażać naszym partnerom tam na miejscu. W tym niewymienionym przeze mnie kraju chrześcijanie są postrzegani jako nieczyści i zasługujący na pogardę.
Wielu z nich przyzwyczaiło się do poniżania, obrażania, ataków i dyskryminacji. Zjawiskiem powszechnym jest tam szczególnie przemoc wobec chrześcijańskich kobiet. Szokują statystyki – średnio dwie chrześcijańskie dziewczyny są porywane każdego dnia i zmuszane do wyrzeczenia się wiary oraz do małżeństwa z muzułmaninem. Wiele z nich już nigdy nie zobaczy swojej rodziny.
W Algierii z kolei Kościół od lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku odradza się. Jest niewielki (około 0,3% populacji), ale żywy i rośnie. Większość chrześcijan w Algierii to osoby nawrócone z islamu. Ze względu na zmianę religii grożą im prześladowania ze strony rodziny i lokalnej społeczności. Także rząd podejmuje działania przeciwko chrześcijanom i w ciągu ostatnich dwóch lat zamknął wiele kościołów.
Czy znasz jakieś konkretne przykłady prześladowanych ludzi w tych krajach?
W Algierii udało nam się pomóc np. chrześcijaninowi o imieniu Slimane, który za nieprzychylny islamowi wpis w mediach społecznościowych został skazany na karę 5 lat więzienia. Jego sprawę udało się skierować do rozpatrzenia przez prezydenta, który znacznie skrócił wyrok, dzięki czemu Slimane po 20 miesiącach odzyskał wolność i wrócił do rodziny.
Niestety, nie mogę powiedzieć wiele o konkretnych osobach ani nawet o szczegółach dotyczących pomocy w drugim kraju. Jest on bardzo wysoko w Światowym Indeksie Prześladowań i ujawnianie informacji naraziłoby na niebezpieczeństwo tych, którym niesiemy pomoc i osoby, które pomagają.
Powiem tak: niedawno w mediach pojawiła się informacja, że kolejna chrześcijanka, 13-letnia dziewczynka została porwana przez 44-letniego muzułmanina. Dwa dni po tym ojciec dziewczynki został poinformowany, że porywacz przedstawił urzędnikom akt małżeństwa. Certyfikat stwierdzał, że ma ona 18 lat i poświadcza, że przeszła na islam.
Taki los, jak powiedziałem wcześniej, spotyka tam wiele chrześcijańskich dziewczynek. Inną formą wywierania presji na chrześcijan w tym kraju jest fałszywe oskarżanie ich o bluźnierstwo, za co grożą wysokie kary więzienia.
Czytaj także:
Znaleziono ciała 34 chrześcijan. Zostali zamordowani przez ISIS
A jak wygląda wasza pomoc na co dzień, poza takimi krytycznymi przypadkami?
W Algierii np. prowadzimy kursy czytania i pisania oraz warsztaty przygotowujące do prześladowań. Dystrybuujemy też Pismo Święte. Prowadzimy warsztaty o nazwie „Silni w czasie burzy”, których celem jest przygotowanie chrześcijan na czas prześladowań.
Organizujemy seminaria radzenia sobie z traumą, ponieważ wielu prześladowanych, którzy doświadczyli przemocy, potrzebuje nie tyle wsparcia materialnego, co po prostu kogoś, kto by ich wysłuchał i tę traumę z nimi przepracował. Docieramy do chrześcijan, którzy w czasie COVID-19 są dyskryminowani, jak na przykład mieszkańcy pewnej wioski w Indiach, do których władze lokalne nie wysyłają żywności tylko dlatego, że to chrześcijanie.
Gdy nasi partnerzy do nich dotarli, ludzie ci od kilku dni jedli tylko trawę i byli na skraju śmierci głodowej. Prowadzimy też projekty socjo-ekonomiczne dające w krajach, takich jak Irak czy Indie osobom przedsiębiorczym zachętę i konkretne narzędzia do usamodzielnienia się.
Jeśli chciałbym się włączyć w pomoc prześladowanym, jaki powinien być mój pierwszy krok?
Modlitwa. Pomagajmy przede wszystkim duchowo – to jest coś, co każdy z nas może zrobić tu i teraz i po to jest Międzynarodowy Dzień Modlitwy za Kościół Prześladowany. Dajmy się też poinformować, bo łatwiej jest modlić się za konkretne osoby. Można wejść na naszą stronę, polubić nas w mediach społecznościowych, zaprosić prelegenta na spotkanie (nawet w formie online) do swojej wspólnoty.
Na koniec „zahaczmy” jeszcze o nasz kraj. Jak z doświadczenia Open Doors na tle innych państw wypada Polska? Wydarzenia z ostatnich tygodni mogły w niektórych katolikach znad Wisły wzbudzić niepokój.
Kilka dni temu rozmawiałem z ks. Danielem, naszym partnerem w Iraku. Bardzo aktywnie pomaga on lokalnej społeczności odnaleźć się po wojnie i obecnie w czasach COVID-19. Podczas naszej rozmowy uświadomiłem sobie, że spojrzenie na sytuację w Polsce czy w innych krajach europejskich wymaga właściwej perspektywy.
Zobaczcie nasze wideo:
To znaczy?
Na Światowym Indeksie Prześladowań znajdziemy 50 państw, w których prześladowania są największe. Czy zatem tylko tam one są? Nie. Warto jednak wsłuchać się w głos tych, którzy żyją w krajach z pierwszej pięćdziesiątki, by uświadomić sobie tę prostą prawdę, że… my do tej pierwszej pięćdziesiątki nie należymy.
Jak natomiast będzie się kształtował Indeks w przyszłości? Tego nie wiem. Czasami, gdy prześladowani proszą o modlitwę, dodają: „Módlcie się za nas tak, jak my modlimy się was. Abyście, gdy przyjdą prześladowania, byli silni w wierze, byście nie zwątpili i nie wyrzekli się Pana Jezusa”. Dlatego tak ważna jest modlitwa i świadomość, że nie ma dwóch kościołów, jeden prześladowany a drugi, jak to mówi papież Franciszek, na kanapie.
Wszyscy jesteśmy jednym, prześladowanym Kościołem. Ksiądz Daniel opowiadał, jak przed przyjściem ISIS chrześcijanie zajmowali się tylko swoimi wiernymi, każdy uprawiał swój ogródek. Obecnie chrześcijanie różnych wyznań współpracują ze sobą, pomagają sobie, razem troszczą się o przyszłość. Zatem okazuje się, że trudne doświadczenia mogą w dłuższej perspektywie przynieść dobre, czasami niespodziewane owoce.
Czytaj także:
Ta młoda chrześcijanka, prześladowana za wiarę, startuje w konkursie piękności