Założyciel Ruchu Światło-Życie zmarł nagle i przedwcześnie w 1987 roku. Podejrzewano otrucie. Postulator jego procesu beatyfikacyjnego wydał oświadczenie w związku z ekshumacją.„Działania związane z ekshumacją pozwalają żywić nadzieję, że dzięki prowadzonemu obecnie śledztwu wkrótce przybliżymy się do pełnej prawdy o okolicznościach śmierci Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego” – podkreśla bp Adam Wodarczyk, postulator procesu beatyfikacyjnego ks. Franciszka Blachnickiego.
Czytaj także:
Jak umierał ks. Blachnicki? W jego otoczeniu byli agenci SB i podejrzewano otrucie
W specjalnym oświadczeniu wydanym w związku z ekshumacją kapłana informuje, że została ona dokonana za zgodą władz kościelnych. Publikujemy tekst oświadczenia:
Oświadczenie ws. ekshumacji
Oświadczenie strony kościelnej dotyczące ekshumacji doczesnych szczątków czcigodnego Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego (1921-1987).
W nawiązaniu do Głównej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu w sprawie ekshumacji zwłok księdza Franciszka Blachnickiego informuję, że wszystkie działania podjęte przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach w w/w sprawie zostały w pełni uzgodnione z władzami kościelnymi.
Ekshumacja doczesnych szczątków czcigodnego Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego została przeprowadzona po wyrażeniu zgody przez arcybiskupa katowickiego (archidiecezja katowicka prowadzi proces beatyfikacyjny ks. Blachnickiego) i biskupa tarnowskiego (na terenie diecezji tarnowskiej w krypcie kościoła p.w. Dobrego Pasterza w Krościenku nad Dunajcem znajduje się od dnia 1 kwietnia 2000 r. grób Sługi Bożego), a także po uzyskaniu wymaganej przez prawo kanonizacyjne zgody watykańskiej Kongregacji ds. Kanonizacyjnych, o którą wystąpił z urzędu abp Wiktor Skworc, metropolita katowicki.
W czynnościach związanych z ekshumacją doczesnych szczątków czcigodnego Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego przeprowadzonych przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach uczestniczyli również delegaci kościelni.
Działania związane z ekshumacją pozwalają żywić nadzieję, że dzięki prowadzonemu obecnie śledztwu, wkrótce przybliżymy się do pełnej prawdy o okolicznościach związanych z końcem ziemskiego życia czcigodnego Sługi Bożego ks. Blachnickiego.
Bp Adam Wodarczyk
postulator procesu beatyfikacyjnego czcigodnego Sługi Bożego ks. Blachnickiego
Katowice 19.10.2020 roku, w liturgiczne wspomnienie bł. ks. Jerzego Popiełuszki
Czytaj także:
Ks. Blachnicki jakiego (może) nie znacie. “Był takim sprinterem, że za nim nie nadążaliśmy”
Ks. Franciszek Blachnicki: dlaczego ekshumacja?
Kilka dni temu odbyła się ekshumacja zwłok Czcigodnego Sługi Bożego, ks. Franciszka Blachnickiego – to w ramach wznowionego w kwietniu br. śledztwa. W 2006 roku śledztwo ws. śmierci ks. Blachnickiego zostało umorzone z powodu braku dowodów. Śledztwo w sprawie zabójstwa kapłana wznowiono, by zweryfikować nowe informacje.
– Podstawą podjęcia tego śledztwa na nowo było pojawienie się nowych okoliczności wskazujących na konkretną substancję, za pomocą której ksiądz mógł zostać otruty. Ponadto, po analizie materiału dowodowego sprzed lat, okazało się, że tamta decyzja o umorzeniu śledztwa była co najmniej przedwczesna – mówił prokurator Andrzej Pozorski, zastępca Prokuratora Generalnego, dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Instytutu Pamięci Narodowej.
W tamtym śledztwie nie ustalono bezpośredniej przyczyny zgonu oraz mechanizmu śmierci ks. Franciszka Blachnickiego, a także ustalono, że opinie wydane wtedy miały charakter niepewny. Przy wznowieniu śledztwa konieczne było przeprowadzenie ekshumacji zwłok ks. Franciszka.
Do ekshumacji zwłok ks. Blachnickiego z krypty kościoła parafialnego w Krościenku nad Dunajcem doszło 14-15 października br. Celem ekshumacji było przeprowadzenie sądowo-lekarskiej sekcji zwłok ks. Blachnickiego, która była połączona z badaniami biegłych sądowych z zakresu medycyny, kryminalistyki, antropologii, genetyki i toksykologii.
– Dzięki tym badaniom chcemy doprowadzić do procesowej weryfikacji okoliczności śmierci ks. Franciszka Blachnickiego, co do jej przyczyny i mechanizmu – wyjaśniał na antenie Radia eM prokurator Andrzej Pozorski.Badania szczątków ks. Franciszka Blachnickiego nie są wykonywane tylko przez jedną instytucję. Prowadzą je dwa niezależne od siebie ośrodki.
– Te ustalenia, które zapadną po przeprowadzeniu sekcji zwłok, wpłyną na podjęcie dalszych czynności w tej sprawie – dodał prokurator.Na pytanie, na ile uda się skutecznie przeprowadzić sekcję zwłok człowieka, który nie żyje od 33 lat, prokurator wyjaśniał, że “genetyka poszła tak daleko, że dzisiaj na podstawie szczątków DNA materiału kostnego, potrafimy określić m. in kolor oczu i kolor włosów zmarłego”.
Biegli mają 90 dni, od momentu pobrania materiału, na sformułowanie opinii w sprawie przyczyny śmierci kapłana. – W śledztwie prokurator założył wiele hipotez, które będą teraz podlegały weryfikacji – mówił gość Rozmowy Poranka Radia eM. Śledztwo również obejmie tzw. zbrodnie sądowe (kiedy ks. Blachnicki siedział w areszcie).
– Była to bardzo pozytywna postać, prześladowana, niewygodna władzy komunistycznej, która gromadziła na Zachodzie wielu emigrantów, nie tylko z Polski, ale Litwy i Białorusi – mówił o ks. Blachnickim prokurator Pozorski. – Ksiądz Blachnicki ma niezmiernie ciekawy życiorys, udawało mu się wielokrotnie uciekać przed śmiercią, do 1987 roku – bo wtedy mogło dojść do jego zabójstwa – podsumował.
Ks. Franciszek Blachnicki
Czcigodny Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki, prezbiter archidiecezji katowickiej, urodził się 24 marca 1921 w Rybniku. Zmarł 27 lutego 1987 roku w Carlsbergu na terenie ówczesnej RFN.
Był wykładowcą w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Założył wiele dzieł apostolskich i wspólnot życia konsekrowanego. Do najważniejszych należą Krucjata Wstrzemięźliwości, Ruch Światło-Życie, Krucjata Wyzwolenia Człowieka, Instytut Niepokalanej Matki Kościoła i Chrześcijańska Służba Wyzwolenia Narodów.
Był polskim żołnierzem i patriotą, ukształtowanym przez przedwojenne harcerstwo. Podczas II wojny światowej był więźniem Auschwitz (nr 1201), został skazany przez Niemców na karę śmierci przez ścięcie, zamienioną na długoletni pobyt w obozach i więzieniach.
W trakcie oczekiwania na wykonanie kary śmierci przeżył nawrócenie. Po zakończeniu II wojny światowej został kapłanem, który podejmował liczne działania duszpasterskie o ogólnopolskim zasięgu. Z tego powodu niemal od początku posługi kapłańskiej, która rozpoczęła się w 1950 roku, był inwigilowany i prześladowany przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa.
Po nagłej i niespodziewanej śmierci czcigodnego sługi bożego ks. Franciszka Blachnickiego, która miała miejsce 27 lutego 1987 r. w Calrsbergu niemal natychmiast rozpoczęto modlitwy i starania o wszczęcie jego procesu beatyfikacyjnego, który rozpoczął się 7 grudnia 1995 roku w archidiecezji katowickiej. Został zakończony 30 września 2015 roku w Watykanie decyzją Ojca Świętego Franciszka o wydaniu dekretu o heroiczności cnót czcigodnego Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego.
Proces ten ukierunkowany był na zbadanie heroiczności cnót świętości życia ks. Franciszka Blachnickiego. Jednak w trakcie badania życia pojawiło się wiele wątków świadczących, że doświadczył ogromu cierpienia ze strony nazistowskich władz niemieckich w czasie okupacji hitlerowskiej oraz ze strony władz komunistycznych PRL.
Dlatego można powiedzieć, że motyw męczeństwa był stale obecny w życiu ks. Franciszka Blachnickiego. Dowodem na to są liczne cierpienia, które zawsze mężnie znosił. Na dwa lata przed śmiercią w swoim pamiętniku ks. Franciszek Blachnicki napisał, że jest gotów umrzeć za Kościół. Z tego powodu określa się go często jako odważnego proroka wiary konsekwentnej.
Ks. Rafał Skitek /Radio eM/ks
Czytaj także:
Największy ruch małżeński w Kościele. To stąd ks. Blachnicki czerpał inspirację