Papież Franciszek otrzymał od Konferencji Episkopatu Japonii papamobile napędzane wodorowymi ogniwami paliwowymi. Specjalnie zaaranżowana Toyota Mirai służyła Ojcu Świętemu podczas ubiegłorocznej pielgrzymki do Japonii.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Specjalnie z okazji podróży apostolskiej Franciszka do Japonii Toyota wykonała dwa egzemplarze modelu Mirai (po japońsku Mirai oznacza „przyszłość”) – ta bezemisyjna wersja, zaaranżowana na papamobile, jest jedną z nich. W wodorowym papamobile dach został zastąpiony fotelem na podwyższeniu, dzięki czemu Ojciec Święty był dobrze widoczny. Całość obudowano specjalnymi przezroczystymi ściankami.
Papieska wersja Toyoty Mirai
Portal 300gospodarka.pl podaje bardziej szczegółowe parametry, jakie charakteryzują specjalną, papieską wersję Toyoty Mirai:
Auto ma długość 5,1 metra i wysokość (łącznie z dachem) 2,7 metra. Jego bezemisyjny napęd to układ silnika elektrycznego o mocy 154 KM i zasilającego go zestawu ogniw paliwowych, który generuje prąd w reakcji wodoru z tlenem. Mirai może więc przejechać co najmniej 500 km na jednym tankowaniu. W trakcie emituje przy tym wyłącznie wodę.
Pojazd ten jest pierwszym sedanem napędzanym wodorem, który produkowany jest seryjnie od 2014 roku jako samochód średniej klasy.
Oba samochody zostały przekazane przez firmę motoryzacyjną Konferencji Episkopatu Japonii, która jeden z pojazdów podarowała dalej Ojcu Świętemu.
Jego cechy dobrze współgrają z wielką wrażliwością papieża Franciszka na kwestie środowiskowe, które zainspirowały jego encyklikę „Laudato si’” w 2015 roku. Papież zawarł w niej apel o ochronę ziemi i wszystkiego, co nas otacza, oraz zmianę stylu życia w celu zachowania naszego „wspólnego domu” – informuje Toyota cytowana przez portal 300gospodarka.pl.
Czy wodorowe papamobile przyda się Franciszkowi?
Według włoskiego dziennika „Il Messaggero” delegacja japońska przekazała papieżowi Toyotę Mirai po środowej audiencji ogólnej 7 października. W skład delegacji wchodzili ksiądz reprezentujący episkopat Japonii, ambasador Japonii przy Stolicy Apostolskiej Seiji Okada oraz dwaj przedstawiciele Toyoty: na Europę i we Włoszech.
Dziennik włoski zastanawia się, w jakim stopniu papież będzie mógł rzeczywiście korzystać z tego nowego, ekologicznego papamobilu. Wprawdzie z jednego tankowania można przejechać ok. 650 km, ale w całych Włoszech jest na razie tylko jedna stacja paliwa wodorowego – w Bolzano, odległym od Watykanu właśnie o prawie 650 km.
Nie pierwszy taki motoryzacyjny prezent
W listopadzie 2019 Franciszek otrzymał w darze od rumuńskiej firmy motoryzacyjnej Dacia przebudowany na papamobil model Duster.
Auto zostało przygotowane specjalnie z myślą o podróżach Ojca Świętego – głosił wówczas komunikat biura prasowego firmy, od początku współpracującej z francuskim koncernem Renault.
Nowy papamobil różni się od tradycyjnych modeli Dustera przede wszystkim dużym przesuwanym dachem. Po zwinięciu go można zamontować w samochodzie zdejmowaną szklaną ambonę. W ten sposób może być wykorzystany zarówno do jazdy podczas uroczystości na placu św. Piotra, jak i w czasie papieskich podróży.
W przejazdach przez plac np. podczas audiencji ogólnych Franciszek, podobnie jak Jan Paweł II, korzysta z odkrytego samochodu terenowego.
Papieże korzystają z dziś już powszechnie znanych papamobili od czasu pontyfikatu Jana Pawła II, przypomniał portal katholisch.de. Polski papież poruszał się białym samochodem, pozdrawiając zgromadzonych wiernych, jego następca Benedykt XVI najczęściej jeździł autami Mercedesa. Nie można jednak powiedzieć, aby jakaś jedna określona marka stanowiła „wybrane” auta papieży.
Źródło: 300gospodarka.pl, KAI
Czytaj także:
Co było przed papamobile, czyli czym podróżowali papieże?
Czytaj także:
Jak papież Franciszek dostał od chłopca… paczkę chipsów