Imię dla dziecka a nazwisko. 5 rzeczy, na które warto zwrócić uwagę

Przy wyborze imienia dla dziecka rodzice najczęściej kierują się gustem, rodzinną tradycją albo pobożnością dla świętego patrona. Ale czy pomyśleliście o tym, jak wybrane przez was imię “gra” z nazwiskiem?Dobrze wiemy, że radość z narodzin potomka, i zamieszanie, które temu towarzyszy, mogą się przyczynić do tego, że rodzicom wybierającym imię dla dziecka umknie szczegół, na który w innej sytuacji z pewnością zwróciliby uwagę. Na przykład to, że nazwali dziecko Olą Golą albo że jego imię i nazwisko nie mieści się na urzędowych drukach. Ale od czego macie nas?

1Imię czy nazwisko?

Jeśli wasze nazwisko pochodzi od imienia (Piotrowski, Pawłowicz, Jankowski), to nadawanie dziecku podobnego imienia (Piotr, Paweł, Jan) to ryzykowny pomysł. Oznacza dla niego uśmieszki albo niedowierzanie w oczach rozmówcy przy każdym przedstawianiu się. Wprawdzie nikt nie umarł z powodu tego, że nazywa się Piotr Piotrowski albo Katarzyna Katarzyńska, ale pretensje do rodziców – gwarantowane.

2Nawet nie czuję, jak rymuję

Niezręcznie brzmi też imię, które rymuje się z nazwiskiem, takie jak Karolina Gawlina, Patryk Sutryk albo Dominika Piernikarz. Warto pomyśleć także o zdrobniałej wersji imienia waszej pociechy i jeśli macie na nazwisko Gola, to może wybierzecie inne imię niż Aleksandra (Ola Gola), a jeśli Rysiak – inne niż Maria (Marysia Rysiak)?

3Uspokoić Kociubińską

Jeśli macie bardzo oryginalne nazwisko, to może dobrze by było dobrać do niego popularne, „spokojne” imię. Jeśli nazywacie się Kociubińscy, to może lepiej, żeby córka została Anią albo Zosią, a nie Hermenegildą? Natomiast jeśli macie jedno z popularnych nazwisk (przypomnijmy – w Polsce pierwsza piątka to: Nowak, Kowalski, Wiśniewski i Wójcik), może pozwolicie sobie na nieco więcej inwencji? Anna i Piotr Nowakowie (Anna i Piotr to najczęściej spotykane polskie imiona) zapewne przez całe życie będą myleni z innymi osobami o tych samych imionach i nazwiskach – a to bywa uciążliwe. Ta zasada oczywiście bardziej dotyczy chłopca niż dziewczynki, która po ślubie zapewne zmieni nazwisko.

4Zmieścić się

Druki, w których podajemy swoje dane w urzędach, mają ograniczoną liczbę kratek. Jeśli nazywacie się Niespodziewańscy (16 liter) albo Augustynowicz (13 liter), zapewne macie zawsze problem ze zmieszczeniem się w rubrykach. I choć taka sytuacja to nie koniec świata, warto się zastanowić, czy potomek na pewno potrzebuje również długiego imienia.

Może zamiast Małgorzaty czy Maksymiliana lepsze byłyby Julia albo Jan? Niewykluczone, że córka po zamążpójściu będzie chciała mieć podwójne nazwisko albo zostanie do tego zmuszona np. z powodów zawodowych. Jeśli wybierze sobie męża o nazwisku Bąk, to jakoś da radę. Ale co będzie, jeśli jej serce skłoni się ku Parzyszkiewiczowi albo Wawrzykowskiemu? I odwrotnie – jeśli jesteście dumnymi posiadaczami krótkiego nazwiska (np. Dec, Maj, Jeż), może postawicie na nieco dłuższe imię? Konstanty Dec i Weronika Maj brzmią lepiej niż Jan Dec i Ewa Maj.

Na marginesie – wiecie, jakie jest najdłuższe polskie imię? Wierzchosława (16 liter). Najkrótsze są imiona trzyliterowe, których mamy całkiem sporo, np. Ewa, Iga, Ida – dla pań; a dla panów: Jan, Iwo, Leo. Natomiast najkrótsze nazwiska zanotowane w rejestrze PESEL to: Ak, Ky i Le. Można przypuszczać, że mają one zagraniczne pochodzenie albo powstały w wyniku pomyłki. Kolejna ciekawostka – nawet bardzo długie polskie nazwiska mają zwykle najwyżej cztery sylaby. Niewiadomski i Augustynowicz to jedyne znalezione przez mnie wyjątki.

5(Nie) być jak John Malkowitch

Imię już wybrane? Warto zrobić jeszcze jedną rzecz – wpisać zestaw: imię+nazwisko do internetowej wyszukiwarki i sprawdzić, czy nie nosi go jakaś znana postać. Lewandowski należy do siedmiu najpopularniejszych nazwisk w Polsce (nosi je ok. 100 tys. osób), a Robert to imię, które było chętnie nadawane chłopcom w latach 70. i 80. Wszyscy państwo Lewandowscy, którzy wówczas nazwali tak swoich synów, nie mogli wiedzieć, że kiedyś ich potomek przedstawiając się, będzie musiał za każdym razem zapewniać, że wcale nie żartuje. Jednak dzisiaj taki research zapewne uratuje syna Kowalskich przed imieniem Roch, a córkę Tokarczuków przed imieniem Olga.

Jeśli nazywacie się Małkowicz albo Malkowicz (ponad 200 osób w Polsce), nie dawajcie synowi na imię John. Był już kiedyś taki amerykański film, w którym znany aktor John Malkowitch grał samego siebie.