Holenderski ginekolog, który bez wiedzy pacjentek wykorzystywał własne nasienie, jest biologicznym ojcem przynajmniej 17 dzieci – poinformował szpital Isala w mieście Zwolle na północy kraju. Nieżyjący już lekarz pracował w tamtejszej placówce przy programie sztucznego zapłodnienia w latach 1981-1993.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Ginekolog, o którym mowa, to Jan Wildschut. W latach 1981-1993 pracował w szpitalu Sophia, funkcjonującym dzisiaj pod nazwą Isala.
Polska Agencja Prasowa cytuje komunikat wydany przez szpital, który piętnuje postawę swojego byłego pracownika:
Z moralnego punktu widzenia Isala uważa, że niedopuszczalne jest, aby lekarz ginekolog zajmujący się płodnością był zarówno lekarzem, jak i dawcą nasienia.
De bekendmaking dat de Zwolse gynaecoloog Jan Wildschut met eigen sperma zeker zeventien donorkinderen verwekte, heeft bij het landelijke Fiom al geleid tot nieuwe inschrijvingen voor DNA-onderzoek (premium) https://t.co/XEQBuHBOuw
— AD.nl (@ADnl) October 7, 2020
Nie pierwszy taki przypadek w Holandii
Holenderski szpital poinformował, że pokrewieństwo dzieci zostało potwierdzone testami DNA. Wraz ze swoimi rodzinami są ze sobą w stałym kontakcie i łączą je dobre relacje.
Władze szpitala stworzyły specjalny profil DNA lekarza tak, aby ewentualne dzieci pozostałych pacjentek szpitala mogły sprawdzić, czy Jan Wildschut jest ich biologicznym ojcem.
Przypadek Wildschuta nie jest pierwszym tego typu w Holandii. Innym ginekologiem specjalizującym się w sztucznych zapłodnieniach i używającym własnego nasienia był Jan Karbaat, który spłodził co najmniej 49 dzieci. O tym, że wykorzystywał własną spermę, nie informował rodziców poczętych w ten sposób dzieci.
Między innymi właśnie ta historia pojawia się w reporterskiej książce pt. „Wszystkie dzieci Louisa” Kamila Bałuka. Wywiad z autorem pojawił się na łamach Aletei i można go przeczytać TUTAJ.
Czytaj także:
„Mafia spermowa” w Holandii. Rozmowa z reporterem Kamilem Bałukiem
Czytaj także:
Rodzinne tajemnice – czy należy ujawnić dzieciom to, o czym się nie mówi?