Rodzice są często jednymi z pierwszych osób, z którymi dzielimy się swoimi sukcesami. Chcemy pokazać im, co nam się udało i co jesteśmy w stanie osiągnąć. Tak właśnie było w przypadku nastolatka z zespołem Downa, który chciał uczcić ukończenie szkoły razem ze zmarłą w 2010 r. mamą.
Młody człowiek poszedł na jej grób z kwiatami w dłoniach, pod krawatem. "Mamusiu, mam ci coś do powiedzenia. Zrobiłem to! Zrobiłem to! Skończyłem dzisiaj szkołę!" – powiedział.
Ten moment był zwieńczeniem ciężkiej pracy nastolatka i osób, które go wspierały. Bez wątpienia jego mama byłaby zachwycona tym, co osiągnął jej przystojny syn i jak jego miłość do niej dała mu inspirację, by pokazać światu, do czego jest zdolny.