Ponad 4,8 miliona ludzi wyjechało z Wenezueli z powodu trwającego w tym kraju od 2015 r. kryzysu humanitarnego. Skutki tego exodusu odczuwa cały region Ameryki Łacińskiej, ale najwięcej, bo ponad połowę wszystkich wenezuelskich uchodźców i migrantów, przyjęła Kolumbia, sąsiadująca z Wenezuelą. Caritas Polska właśnie uruchomiła program, dzięki któremu do Wenezuelczyków i najuboższych Kolumbijczyków przebywających w pasie przygranicznym trafi ponad 9 tys. paczek z żywnością.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
– Wenezuelczycy obecnie nie „żyją”, tylko „starają się przeżyć”. Co to znaczy? Obudziłem się dziś rano i pierwszą moją myślą było: co zjem na śniadanie? Tutaj ludzie nie mają planów na jutro, zastanawiają się tylko nad tym, co dzisiaj: co dać do jedzenia swoim dzieciom, jak je zawieźć do szkoły, skąd wziąć lekarstwa dla chorej matki – opowiada 27-letni Raul Aguilera Martínez z Upaty. – Mamy tu rodziny, które jedzą raz dziennie; dzieci, które nie uczęszczają do szkoły. Z powodu niedożywienia ludzie chorują, zwłaszcza najmłodsi i osoby w podeszłym wieku.
Załamanie się wenezuelskiej gospodarki, opartej głównie na eksploatacji surowców naturalnych (przede wszystkim ropy naftowej), wywołało kryzys na niespotykaną w tej części świata skalę. Bezrobocie, bieda, brak dostępu do opieki medycznej, zagrożenie ze strony grup przestępczych, a często wręcz zaglądający w oczy głód, zmusiły miliony Wenezuelczyków do opuszczenia swojego kraju. Bez środków do życia pozostało m.in. wiele osób dobrze wykształconych, do niedawna pracujących w państwowych przedsiębiorstwach.
Głoduje ośmiu na dziesięciu
Rzesze uciekinierów trafiły do kolumbijskiego regionu Norte de Santander przy granicy z Wenezuelą, do Cúcuty, będącej stolicą departamentu oraz na pobliskie tereny. Znajdujący się w pobliżu międzynarodowy most Simona Bolivara jest jednym z najbardziej uczęszczanych przejść granicznych między Wenezuelą a Kolumbią. Dla wielu rodzin z dziećmi mieszczące się na tych terenach jadłodajnie są pierwszą i jedyną szansą na otrzymanie posiłku w ciągu dnia. To tu potrzeby żywieniowe są obecnie największe w całej Kolumbii i to właśnie tutaj swoją pomoc kieruje Caritas Polska. Organizacja wspierała już mieszkańców Wenezueli, realizując w ostatnich latach szereg projektów we współpracy z lokalnymi partnerami, tym razem jednak akcja pomocowa jest zakrojona na większą skalę.
– Według oficjalnych danych w 2019 r. w regionie przebywało ponad 202 tys. Wenezuelczyków. Większość z nich mieszka w nieformalnych obozach albo dzikich osadach, w których schronienie znajduje też najbardziej zmarginalizowana społeczność kolumbijska. Bardzo często brakuje w nich prądu, dostępu do wody i urządzeń sanitarnych. Jeszcze bardziej problematyczne jest to, że 8 na 10 migrantów przebywających w strefach tranzytowych pomiędzy Kolumbią a Wenezuelą jest zagrożonych głodem. Zjawisko to potęguje fakt, że w wyniku pandemii koronawirusa wiele osób musiało zmierzyć się z utratą zarobku, który zapewniał im m.in. drobny, nierejestrowany handel przygraniczny gwarantujący kilka dolarów dochodu miesięcznie. Miejsca dystrybucji posiłków dla uchodźców, ze względu na panującą pandemię wirusa COVID-19, zostały tymczasowe zamknięte, co spowodowało pozbawienie potrzebujących Wenezuelczyków często jedynego, pełnowartościowego posiłku, jaki spożywali w ciągu dnia. Zamknięcie granicy odcięło ludziom, którzy wcześniej codziennie ją przekraczali, zarówno źródła pozyskiwania dochodu, jak i żywności – opisuje sytuację w regionie Krzysztof Iwiński, koordynator programów zagranicznych Caritas Polska, który w marcu tego roku przebywał w Kolumbii, aby na miejscu zbadać potrzeby migrantów i lokalnej społeczności.
Dwa tygodnie za 100 zł
Mąka, olej, fasola, ryż, mleko w proszku, cukier i kilka innych podstawowych produktów spożywczych, pozwalających na przygotowanie prostych posiłków – to zawartość paczki żywnościowej – jednej z tych, które od 16 czerwca trafiają do najbardziej potrzebujących rodzin wenezuelskich i kolumbijskich, a także do jadłodajni przygotowujących posiłki w regionie Norte de Santander, które prawdopodobnie zostaną ponownie otwarte na początku lipca. Zawartość jednej takiej paczki, o wartości ok. 100 zł, wystarczy na zapewnienie przez dwa tygodnie wyżywienia dla jednej rodziny.
– W tym roku, w ramach akcji „Paczka dla Wenezueli”, planujemy objąć pomocą 575 rodzin i 6 jadłodajni. W pierwszym etapie akcji zostanie przygotowanych 9,2 tys. paczek – informuje Anna Pilaszek, koordynator projektów zagranicznych Caritas Polska, która w marcu również brała udział w specjalnej misji organizacji, mającej na celu m.in. zidentyfikowanie odbiorców pomocy oraz zaplanowanie zakupów żywności. – W pierwszej kolejności pomoc trafi do grup najbardziej wrażliwych, w tym rodzin wielodzietnych, osób starszych bądź niepełnosprawnych, kobiet w ciąży i karmiących piersią oraz samotnych matek – wyjaśnia.
Program jest realizowany we współpracy z Caritas Colombia, Bankiem Żywności Diecezji Cúcuta i Jeronimo Martins Colombia. Caritas Polska i Jeronimo Martins Colombia przeznaczyły na jego start po 100 tys. euro (łącznie 200 tys. euro), co pozwoliło na rozpoczęcie programu o wartości pół miliona złotych.
Więcej niż posiłek
– To pozwoli rozpocząć pomoc na dużą skalę, ale aby ją kontynuować do końca roku, tak jak to założyliśmy, potrzebujemy wsparcia darczyńców. Dlatego apelujemy o wpłaty i SMS-y. Dzięki nim będzie możliwe zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego wenezuelskich i kolumbijskich rodzin objętych programem. W wielu przypadkach pomoc żywnościowa odgrywa rolę katalizatora pozytywnych zmian, ułatwia beneficjentom podjęcie starań o poprawę ich sytuacji w dalszej perspektywie – podkreśla ks. Marcin Iżycki, dyrektor Caritas Polska.
– Wenezuelczyk, który wyjeżdża, robi to nie dlatego, że chce, tylko dlatego, że ucieka, bo szuka pomocy dla tych, co zostają w kraju – mówi Raul Aguilera Martínez. Jego brat jest jednym z tych, którzy opuścili ogarniętą kryzysem Wenezuelę. – To boli. Przede wszystkim boli to moich rodziców; mają poczucie, że ich syna już nie ma. W naszym przypadku, dwóch braci, którzy dzielili całe życie, to uczucie, że już go nie ma, nie ma go w domu… – Raul zamyśla się na wspomnienie brata. Rodzin, takich jak jego, są w Wenezueli setki tysięcy. Miliony czyichś braci, sióstr, dzieci i wnuków, potrzebują dziś pomocy, w tym tej podstawowej – codziennego posiłku.
– Będąc w Wenezueli, obserwując jak kilkuset ludzi siada do wspólnego stołu, widziałem, że tak naprawdę to coś więcej niż tylko posiłek. Wspierając ich, pokazujemy im, że nie są sami, pomagamy budować wspólnotę dobra, dajemy nadzieję. Nie możemy pozostać obojętni! – dodaje ks. Marcin Iżycki.
Jak wesprzeć akcję „Paczka dla Wenezueli”?
- Dokonując wpłaty na stronie caritas.pl/wenezuela
- Wpłacając dowolną kwotę na konto nr 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 (tytuł wpłaty: WENEZUELA)
- Wysyłając SMS o treści WENEZUELA na numer 72052 (koszt 2,46 zł)