Pierwsze chwile dnia, a szczególnie moment wschodu słońca, mogą być czasem głębokiej modlitwy. Wówczas łatwiej jest myśleć o świetle Chrystusa i Jego miłości, która rozprasza mroki grzechu.
Gdy zaczynasz dzień, spróbuj pomyśleć o cieple Bożego światła, które cię ogarnia. W tej chwili refleksji możesz wspomóc się modlitwą zaczerpniętą z dziewiętnastowiecznej książki „Maryja wysławiana przez wszystkie wieki – nabożeństwa ze starożytnych źródeł”.
Panie Jezu, Ty, który jesteś prawdziwym Słońcem świata, Słońcem, które zawsze wschodzi i nigdy nie zachodzi; Ty, który Twymi życiodajnymi promieniami stwarzasz, żywisz i rozweselasz wszystko na niebie i ziemi.
Spraw, by Twoje światło wstało nade mną, który teraz wznoszę moją modlitwę do Ciebie i spraw, by ta jasność odsunęła ode mnie jak najdalej chmury błędu i ciemności grzechu.
Obym mógł przyjąć to jasne światło jako mego wewnętrznego przewodnika, bym był w stanie dojść do końca podróży mojego życia, nie obrażając Ciebie; obym mógł nieustannie podążać w blasku dnia, czysty i promienny, wolny od uczynków ciemności. Amen.