Niedziela Palmowa to oczywiście pamiątka uroczystego wjazdu Jezusa do Jerozolimy, w czasie którego towarzyszyły Zbawicielowi tłumy wymachujące gałązkami palmowymi i pozdrawiające Go okrzykami „Hosanna”.
Świętujemy początek Wielkiego Tygodnia – zbliżającą się Paschę Jezusa Chrystusa. Paschę, czyli dosłownie: Przejście. Przejście Boga przez naszą historię, przez nasze życie, przez nasz dom. Przejście, które nam samym nie pozwala pozostać w miejscu, ale jest zaproszeniem do wyruszenia wraz z Nim w drogę ku życiu i wolności.
Tłumy wiwatowały na cześć Jezusa, bo widząc, jak wjeżdża do Miasta Świętego na osiołku, odkryły, że oto spełniają się proroctwa – obietnice Boga, jak choćby ta dana przez proroka Zachariasza: „Raduj się wielce Córo Syjonu, wołaj radośnie Córo Jeruzalem! Oto Król twój idzie do ciebie, sprawiedliwy i zwycięski. Pokorny – jedzie na osiołku, na oślątku, źrebięciu oślicy” (Za 9,9).
A zatem Niedziela Palmowa to dzień, w którym świętujemy wierność Boga, spełnianie się Jego obietnic i nadchodzenie Jego królestwa – władzę, jaką w Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym Bóg ma nad światem, nad historią, nad naszym własnym życiem.
Zorganizujcie sobie palmę – jakkolwiek. Może to być zwykła gałązka czegoś zielonego (tylko nie zrujnujcie osiedlowej zieleni!) albo palemka własnoręcznie zrobiona z tego, co macie w domu pod ręką (trochę kreatywności!).
Jeśli macie w domu dzieciaki, to może być niezły sposób, by zająć im trochę czasu. Przy okazji warto zrobić małą katechezę o tym, dlaczego szykujemy palemkę – jakie wydarzenie nam ona przypomina, o co w nim chodzi.
W niedzielę rano – niezależnie od transmisji mszy, którą pewnie będziecie oglądać – urządźcie sobie liturgię domową. Zacznijcie w przedpokoju, przy drzwiach (tak! Ci co mieszkają w domu, a nie w bloku, mogą chyba nawet wychylić nos na podwórko – ale nie dalej!).
Zaczynamy od znaku krzyża. Ten kto przewodniczy liturgii (w rodzinie najlepiej tata), może zacząć tymi lub podobnymi słowami:
Następnie niech prowadzący modlitwę pokropi palemkę/palemki wodą święconą (o ile macie ją w domu – jeśli nie, niech po prostu zrobi nad nią/nimi znak krzyża), mówiąc:
Pozostali odpowiadają: „Amen”.
Potem przeczytajcie fragment Ewangelii opisujący wjazd Jezusa do Jerozolimy (najlepiej Mk 14,1-15,47, bo ten tekst czytamy w tym roku w liturgii). Teraz zróbcie „procesję” do salonu czy gdzie tam się gromadzicie na wspólne posiłki.
Jeśli wrodzona muzykalność wam pozwala, możecie zaśpiewać w tym czasie jakąś pieśń wielkopostną.
W salonie usiądźcie przy stole i pomódlcie się przez chwilę w ciszy albo na głos własnymi słowami, prosząc Jezusa, aby był z wami w waszym domu, aby się wami opiekował i pomógł wam odkrywać Jego obecność wśród was w tym świątecznym czasie.
Teraz dobrze byłoby przeżyć liturgię Słowa. Czytania na Niedzielę Palmową 2021 są następujące: Iz 50,4-7; Ps 22; Flp 2,6-11 i opis męki Jezusa według św. Marka: Mk 14,1-15,47. Jeśli to możliwe, warto przeczytać go z podziałem na role, jak w kościele. Jedna osoba czyta „narratora”, druga słowa Jezusa, trzecia pozostałych postaci.
Jasne, że z drobną dziatwą na pokładzie trudno będzie przeczytać całość. Jeśli będziecie oglądać transmisję mszy, to i tak usłyszycie te wszystkie czytania, więc ewentualnie można tę część pominąć.
Ale gdyby wam się udało, to po lekturze Słowa Bożego (całego lub jakiegoś jednego wybranego z powyższych czytania) spróbujcie zrobić krótkie „dzielenie” – powiedzieć sobie nawzajem, co to Słowo Boże mówi do was osobiście – co porusza w waszym sercu; co was w nim zastanowiło, dotknęło, poruszyło.
Nie chodzi o prawienie sobie nawzajem „morałów” czy wygłaszanie jakichś ogólnikowych mądrości „o życiu i śmierci”, ale o podzielenie się swoim osobistym przeżyciem spotkania z Bogiem, który mówi do nas przez swoje Słowo.
Zakończcie spontaniczną modlitwą powszechną – każdy niech powie za kogo/o co się modli, kończąc słowami: „Ciebie prosimy…”, a pozostali odpowiedzą: „Wysłuchaj nas, Panie”. To można spokojnie zrobić nawet z maluchami. Po niej odmówcie wspólnie „Ojcze nasz”, a prowadzący niech zakończy modlitwą:
Palemkę zostawcie w widocznym miejscu. Niech obok niej leży Biblia. Pomyślcie też (jeśli tego jeszcze nie zrobiliście) o zasłonięciu domowego krzyża, który odsłonicie i będziecie adorować podczas domowej liturgii w Wielki Piątek – tak, jak się to robi w kościołach.