Koronawirus zamknął nas w domach. Ta społeczna izolacja jest trudna, przynosi wiele niedogodności, ale… gdyby tak spojrzeć na nią inaczej? I skupić się na plusach tej sytuacji?Kwarantanna dzień drugi, dziesiąty, piętnasty… Niektórzy skrupulatnie odliczają czas społecznej izolacji z powodu epidemii koronawirusa. Głosów narzekania nie brak. To zrozumiałe – nawet najwięksi domatorzy, zmuszeni do ciągłego przesiadywania w domu, bez możliwości swobodnego wyjścia na kawę z przyjaciółmi, do kina czy po prostu do sklepu, prędzej czy później są niezadowoleni.
Zalety społecznej izolacji z powodu koronawirusa
Sytuacja jest trudna, przyniosła wiele niedogodności i nie zamierzam tego bagatelizować. Ale może tak spojrzeć na nią z innej perspektywy i poszukać zalet? Tak, wiem, „plusy kwarantanny” – brzmi absurdalnie, a jednak. Spróbowałam to zrobić – nie to, że jestem niepoprawną optymistką, która w najczarniejszym scenariuszu widzi jasne światełko. Efekt eksperymentu zaskoczył mnie samą. Oto, czego nauczyłam się w ciągu kilkunastu dni kwarantanny.
Kliknij w galerię zdjęć.
To tylko kilka zalet, które dostrzegłam po ponad dwóch tygodniach kwarantanny. Przy wielu odcieniach szarości, jaka jej towarzyszy. Nie mam wątpliwości, że im dłużej sytuacja potrwa, tym paleta barw się poszerzy. Ale i nie mam wątpliwości, że takie spojrzenie na nią, choćby niekiedy było doszukiwaniem się zalet nieco na siłę, znacznie ułatwia sprawę. Pozwala spojrzeć na wszystko łaskawszym okiem, z większym spokojem. I daje siłę, by kolejnego dnia wstać z łóżka.
*Tomasz Michniewicz, Chrobot, Wydawnictwo Otwarte 2018
Czytaj także:
10 zdań pocieszenia dla rodziców na czas zarazy
Czytaj także:
Domowy konkurs Masterchef? Świetna zabawa dla całej rodziny na czas kwarantanny
Czytaj także:
Stworzyli piosenkę o koronawirusie, którą śpiewa pół Polski. „Kwarantanna może być wyzwaniem” [wywiad]