Po urodzeniu „anioła” z zespołem Downa Leah postanowiła zaadoptować kolejnych czworo „aniołów”. Dzisiaj wypełniają jej życie radością.W żółtym domu na wzgórzu Leah kroi chleb, a jej dzieci przygotowują laurki na Dzień Matki.
– Napisz tak: “Mamo, bardzo Cię kocham” – mówi osiemnastoletnia Angela do czternastoletniego Axela. – I jeszcze: “Mamo, lubię Cię”, “Jesteś moją ulubioną mamą”, “Ty najlepiej wszystko potrafisz zorganizować”. Pisze: “Najlepsza kucharka”. I: “Najlepsza królowa na świecie”.
Gdy najlepsza królowa na świecie jest gotowa, by serwować rodzinie kolację, jej asystent, Dean Ellingson, znany również jako “tato”, zwołuje jeszcze Abe (12 lat), Audreya i Asher (10 lat).
Niektórzy patrzą na tę rodzinę i widzą pięcioro dzieci z zespołem Downa.
Leah nie.
– Ja widzę tylko dzieci – mówi.
To jeden z wielu codziennych obrazków życia tej pięknej rodziny.
Bardzo często się zdarza, że wymogi, jakie stawia wychowanie dziecka z zespołem Downa przerażają rodziców. Wielu w takiej sytuacji decyduje się na aborcję, zamiast opowiedzieć się za życiem. Ten strach rodzi się głównie z ignorancji.
To strach przed nieznanym, gdyż wiele rodzin, które dowiadują się, że ma im się urodzić dziecko z zespołem Downa, nigdy wcześniej nie znało osobiście nikogo takiego. I o ile legalna pozostanie możliwość eugenicznej eliminacji w drodze aborcji dzieci z ciężkimi wadami zdiagnozowanymi w czasie ciąży – to się nie zmieni. To błędny krąg.
Historia Leah Spring i jej męża Deana Ellingsona jest radykalnie odmienna.
Leah urodziła córeczkę z zespołem Downa i gdy zdała sobie sprawę, że ma w domu „anioła”, wraz z mężem postanowili zaadoptować kolejnych czworo dzieci. Każde z dodatkowym chromosomem. I to te dzieci dały jej siłę do zwycięskiej walki z rakiem piersi.
Read more:
Zespół Downa 40 lat temu. Ta matka pokazuje, jak żyć nadzieją i miłością
Read more:
6 osób z zespołem Downa w drodze dookoła Europy. Marzenia, empatia i piękno!