Karol na koniu, w ogrodzie El Golea czy ze swoim (jednym z nielicznych) katechumenem. Historia bł. Karola de Foucauld wzbudza wiele emocji. Jednak to przede wszystkim historia ogromnej miłości, jaką Bóg obdarza każdego człowieka. Karol tej miłości doświadczył tak mocno, że postanowił całe swoje życie podporządkować służbie Chrystusowi obecnemu w jednym z najbiedniejszych ludów ziemi.
Czytaj także:
Nietknięte ciało św. Bernadety. Niesamowite raporty lekarzy po ekshumacji
Lata spędzone na Saharze nie sprawiły, że stał się wielkim świętym, który pozostawił po sobie sieć klasztorów i rzeszę naśladowców. Wręcz przeciwnie. Zginął, nie mając ani jednego ucznia, nie zostawiając żadnego nowego zgromadzenia. Wydawało się, że spotkała go porażka jakich mało. Ale dla Karola było to zwycięstwo. W końcu zapragnął zająć tak ostatnie miejsce, by za nim był już tylko sam Jezus.
Zobaczcie kilka scen z życia tego niezwykłego człowieka – geografa, żołnierza, szlachcica i wreszcie mnicha, kontemplatyka, pustelnika.
Czytaj także:
„Uczyń ze mną, co zechcesz”. Modlitwa Karola de Foucauld dla szaleńców wiary
Czytaj także:
Znamy datę kanonizacji bł. Karola de Foucauld – człowieka, który zamienił religię w miłość
Czytaj także:
Między garnkami a modlitwą. Pod jednym dachem ze św. Karolem de Foucauld [zdjęcia]