separateurCreated with Sketch.

Kobe Bryant nie żyje. Wrócił do katolickiej wiary w najciemniejszym momencie życia

KOBE BRYANT
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Philip Kosloski - 27.01.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

26 stycznia 2020 roku Kobe Bryant zginął w katastrofie prywatnego śmigłowca. Razem z nim w katastrofie życie straciła jego 13-letnia córka Gianna oraz siedem innych osób.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W środę, 13 kwietnia 2016 roku Kobe Bryant, jeden z największych sportowców wszech czasów, zakończył swoją 20-letnią karierę koszykarską, zdobywając 60 punktów w swoim ostatnim meczu.

Podczas gdy wielu jest w stanie wyrecytować statystyki sukcesów Bryanta – pięciokrotny mistrz NBA, dwukrotny mistrz olimpijski, 18-krotny uczestnik meczu All-Star – tak niewiele osób jest świadomych tego, jaką rolę w jego życiu odegrała wiara katolicka, pomagając przetrwać najtrudniejsze chwile.

Kobe Bryant wychował się w katolickiej rodzinie w Filadelfii. Swoją karierę w NBA rozpoczął w wieku 17 lat, chwilę później ożenił się z Vanessą Laine w kościele katolickim w Kalifornii. Dwa lata po ślubie urodziło im się pierwsze dziecko. Kobe był na szczycie swoich umiejętności i wszystko zdawało się zmierzać w kierunku realizacji największych marzeń.

Do czasu, aż popełnił ogromny błąd.

 

Najciemniejszy moment życia

W 2003 roku Kobe został oskarżony o zgwałcenie kobiety w pokoju hotelowym w Kolorado, gdzie oczekiwał na operację kolana. Zawodnik przyznał się do współżycia z kobietą, ale nie do gwałtu. Sędzia ostatecznie oddalił zarzuty. W tym czasie Bryant publicznie przeprosił kobietę, wstydząc się tego, co zrobił.

Ten incydent miał poważne konsekwencje – wielu sponsorów porzuciło zawodnika, a jego reputacja została zdruzgotana. W 2011 roku żona Kobego złożyła wniosek o rozwód.

W najciemniejszym momencie swojego życia Kobe wrócił do wiary katolickiej. W wywiadzie z 2015 roku mówił:

Jedyną rzeczą, która naprawdę pomogła mi podczas procesu, była rozmowa z księdzem. To było nawet zabawne. Ksiądz zapytał mnie: “Zrobiłeś to?” Odpowiedziałem: “Oczywiście, że nie”. Następnie zapytał: “Masz dobrego prawnika?” Moja odpowiedź była twierdząca. Wtedy ksiądz powiedział: “Puść to. Pójdź dalej. Bóg nie postawi cię przed niczym, z czym nie mógłbyś sobie poradzić. Teraz ta sprawa jest już w Jego rękach. Jeśli nie możesz czegoś kontrolować, puść to.” To był dla mnie punkt zwrotny.

 

Znaczenie wiary i rodziny

Po kilku trudnych latach Kobe pogodził się z żoną i pozostali małżeństwem. Wspólnie założyli fundację rodzinną Kobego i Vanessy Bryantów (KVBFF), która jest zaangażowana w pomoc młodym ludziom, promowanie sportu oraz pomoc bezdomnym. Zapytany o fundację w 2013 roku, Kobe odpowiedział:

Moja kariera się kończy. Kiedy ją zakończę, nie chciałbym, patrząc wstecz po prostu powiedzieć, ile zdobyłem pucharów i punktów. Chciałbym zobaczyć coś jeszcze.

Patrząc na osoby pogrążone w problemie bezdomności, można łatwo zepchnąć na nich winę, mówiąc, że sami podjęli złe decyzje i teraz muszą sobie z tym poradzić. Ale w życiu wszyscy popełniamy błędy. To nie w porządku, że nie próbujemy takim ludziom pomóc.

Podczas wszystkich doświadczeń Kobe Bryant zdawał sobie sprawę, że sława i fortuna były niczym w porównaniu do znaczenia wiary i rodziny. Kiedy wszyscy inni go porzucili, pomógł mu Kościół w postaci mądrego księdza.



Czytaj także:
Miał być księdzem. Został gwiazdą amerykańskiej koszykówki


JOHN WOODEN
Czytaj także:
John Wooden – legenda amerykańskiej koszykówki. Wychował gwiazdy NBA


MAREK CITKO
Czytaj także:
Marek Citko: Piłkarzem jest się tylko kilka lat. Lepiej dbać o duszę niż o karierę

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.