Czy zastanawialiście się kiedykolwiek, dlaczego Jezus pierwszy cud uczynił akurat podczas wesela w Kanie? Dlaczego właściwie Maryi tak bardzo zależało na tym cudzie? Na te i inne kwestie, stara się odpowiedzieć serial „The Chosen”. „The Chosen” ma ocenę 9.9/10 w amerykańskim serwisie IMDB. Wśród polskich użytkowników Google Play dominują zachwyty i prośby o kontynuację. Fenomen serialu opiera się na pokazaniu przez twórców z pozoru znanych nam historii, z całkowicie nowej perspektywy – tego co działo się za kulisami scen biblijnych.
Jaki był Szymon, zanim został Św. Piotrem?
Z Biblii wiemy, że Jezus uzdrowił teściową Szymona Piotra, nie wiemy natomiast nic więcej o jego żonie. A czy zastanawialiście się kiedykolwiek, dlaczego Jezus pierwszy cud uczynił akurat podczas wesela w Kanie? Dlaczego właściwie Maryi tak bardzo zależało na tym cudzie? Na te i inne kwestie, stara się odpowiedzieć serial „The Chosen”.
Twórcy puścili wodze fantazji i przedstawili interesujące tło historii, dotyczących kluczowych bohaterów Nowego Testamentu. Efekt jest ciekawy, a momentami bardzo wzruszający. Nie zabrakło także scen dobrze opisanych w Nowym Testamencie. Nad zgodnością całości z duchem Ewangelii czuwali eksperci na czele z ks. Davidem Guffeyem CSC (Zgromadzenie Świętego Krzyża), dyrektorem Family Theater Productions.
Serial składa się z pilota (pełna wersja dostępna na You Tube TUTAJ) oraz ośmiu odcinków. W każdym z nich coraz lepiej poznajemy historię uczniów Jezusa i Jego samego. Nie są to jednak posągowe postacie przemawiające z pięknym, brytyjskim akcentem. Każdy jest trochę „chropowaty”, ma codzienne problemy czy przywary. Szymon jest rzeczywiście narwany i kłótliwy, Tomasz – do cna racjonalny, skrupulatny niedowiarek, a Mateusz zawsze ma pod ręką coś do pisania (wszak musiał liczyć pieniądze).
Zamiast “Gry o Tron”
O „The Chosen” napisaliśmy w 2017 r., gdy można było zostać producentem tego dzieła. Finalnie swojego wsparcia udzieliło ponad 1,5 tysiąca osób, które zainwestowały w produkcję ponad 11 mln dolarów. Była to największa zbiórka crowdfundingowa w historii projektów filmowych.
Chcemy stworzyć 7 sezonów i dotrzeć do miliarda widzów w ciągu najbliższych 7 lat. Jeśli udało się to twórcom „Gry o Tron”, to dlaczego ma się nie udać serialowi opartemu o najlepiej sprzedającą się Księgę w historii? – mówi Jeff Harmon, jeden z twórców serialu.
„The Chosen” po polsku
Do tej pory „The Chosen” obejrzano ponad 4 mln razy, w 156 krajach na świecie. Serial jest dostępny w czterech wersjach językowych: angielskiej, hiszpańskiej, portugalskiej, a od świąt Bożego Narodzenia także w wersji z polskimi napisami. Jak dotąd nadal nie zaproponowano polskiego tłumaczenia samego tytułu serii – trwa konkurs na najlepszy pomysł na nazwę. Także i wy możecie wziąć w nim udział, przesyłając propozycje na adres: karol@vidangel.com.
Serial można obejrzeć, korzystając z bezpłatnej aplikacji (wersja na smartfony oraz iOS). Biorąc udział w projekcie jako jeden ze sponsorów (model „pay it forward”), nie tylko wspierasz rozwój produkcji i powstanie kolejnego sezonu, ale także w pewnym sensie szerzysz nowinę o Jezusie dalej – umożliwiasz bezpłatny dostęp do serialu globalnie (w aplikacji możesz podejrzeć, ile osób i z jakich krajów obejrzało „The Chosen” dzięki tobie). Jeśli nie chcesz wpłacić – sam możesz skorzystać z hojności darczyńców i obejrzeć materiał bezpłatnie. Podziel się z nami swoimi wrażeniami!
Czytaj także:
6 lekcji chrześcijańskiego życia na podstawie… serialu „Suits”
Czytaj także:
Jude Law: Na planie serialu „Młody papież” odkryłem wiarę na nowo
Czytaj także:
„Młody papież” nie jest serialem o Kościele. Ale czy bez kościelnej otoczki stałby się hitem?