Gdy w 313 roku w Imperium Rzymskim zalegalizowano chrześcijaństwo, po raz pierwszy w dziejach mogły powstać publiczne miejsca nowego kultu. Ale czemu stare, pogańskie świątynie się do tego nie nadawały?
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
IV wiek to prawdziwa karuzela w historii chrześcijaństwa. Od prześladowań i spotykania się w katakumbach na samym jego początku aż po oficjalną religię Imperium w 395 roku. Ta zmiana nie była przypadkowa. Gdy w 313 roku cesarz Konstantyn Wielki zrównał nową wiarę z innymi wyznaniami, liczba jej wyznawców zaczęła rosnąć skokowo – tak, że rychło to poganie znaleźli się w mniejszości.
Skąd taka popularność chrześcijaństwa? Od kilkuset lat filozofowie dostrzegali słabości politeistycznych wierzeń starożytnych Greków i Rzymian. Jedną z najważniejszych był brak osobistej więzi z bóstwem. Kult miał charakter rytualnych obrzędów, całość przypominała raczej składanie trybutu władcom. Widać to doskonale w kształcie pogańskich świątyń: składały się one z małych pomieszczeń, w których znajdował się jedynie posąg boga lub bogini oraz ewentualnie skarbiec, w którym przechowywano dary. Do środka wchodzili wyłącznie kapłani, zresztą miejsca było tak mało, że nikt inny by się nie zmieścił.
Chrześcijaństwo wyglądało inaczej. Wymagano osobistego zaangażowania każdego wiernego w nabożeństwach. W Rzymie pojawiła się konieczność powstania nowego, nieznanego wcześniej miejsca: kościoła, rozumianego nie jako świątynia-dom boga, lecz jako miejsce zgromadzenia się wiernych pod przywództwem kapłana, który poza funkcją mistrza ceremonii był również nauczycielem Słowa Bożego. Ale ówczesna architektura znała rodzaj budynków, który idealnie nadawał się do tego celu: była nim bazylika.
Rzymska bazylika – skrzyżowanie targowiska i urzędu
Budynek podzielony był na nawy, dzięki którym antyczni przedsiębiorcy mogli łatwo zagospodarować część stoiska dla siebie. W centralnym miejscu, naprzeciwko wejścia znajdowała się apsyda, w której rezydował urzędnik cesarski, rozwiązujący ewentualne spory między kontrahentami i świadczący inne usługi administracyjne.
W bazylice chrześcijańskiej miejsce kupców zajęli wierni, targi ustąpiły nabożeństwom, zaś, co najważniejsze, tam gdzie wcześniej rezydował urzędnik reprezentujący władzę cesarską, pojawił się ołtarz i biskup. Była to zmiana symboliczna. O ile w Rzymie pogańskim kapłan był jedynie szeregowym urzędnikiem administracyjnym, to po przyjęciu chrześcijaństwa biskupi stali się czołowymi postaciami życia publicznego. Tacy ludzie jak św. Ambroży, św. Augustyn czy św. papież Leon I Wielki zabierali aktywny głos nie tylko w sprawach wiary czy kultu.
Gdy porównamy kształt świątyni pogańskiej i chrześcijańskiej, jeszcze jedna różnica rzuca się w oczy. O ile dawne miejsca kultu słynęły z zewnętrznych cech, kolumnad i portyków, to nowe bazyliki prezentowały się raczej skromnie. Zupełnie inaczej wyglądało to w środku, gdzie olbrzymie wrażenie robiły (i robią do dziś!) monumentalne mozaiki przedstawiające sceny z Biblii, na potrzeby których nierzadko również adoptowano dawne wzorce. Wizerunki te miały też walor dydaktyczny – z racji masowego analfabetyzmu dużo łatwiej do wyobraźni prostego człowieka można było trafić przez obrazy właśnie.
Do dziś przetrwało wiele starożytnych rzymskich kościołów na planie bazyliki. Jedna z nich, pw. Najświętszego Zbawiciela św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty na Lateranie, stanowi katedrę papieską i choć nie jest do końca oryginalna (w XIV w. trawiły ją pożary) świetnie można w niej poczuć, jak setki lat temu dawne struktury społeczne i architektoniczne wypełniono wiarą chrześcijańską.
Źródła: J. Białostocki “Sztuka cenniejsza niż złoto”
Czytaj także:
Naukowcy odkryli przepis na… beton, którego Rzymianie używali 2 tys. lat temu
Czytaj także:
„Churching” w Rzymie? Śladami kościołów tytularnych!