Duchowość osób starszych – rzadko się nad tym zastanawiamy. Seniorzy nie są na pierwszej linii duszpasterskich wyzwań. A przecież ich obecność w Kościele jest kluczowa!
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Każdy kto uczestniczy w życiu liturgicznym Kościoła w Polsce, z pewnością zauważył, że nie brakuje w nim osób starszych i w podeszłym wieku. Obecność naszych babć i dziadków na mszach świętych to stały element rzeczywistości w wielu parafiach. Nie ulega też żadnej wątpliwości, że obecność ta jest niesamowicie ważna dla całego Kościoła, a nasi dziadkowie mają nam wiele do przekazania.
W tym kontekście pojawia się także pytanie o duchowość osób starszych i to, w jaki sposób patrzą na swoje życie i relację z Jezusem. Chciałbym, abyśmy zagłębili się w ten temat, bo pozwoli on nam na lepsze zrozumienie naszych seniorów, a jednocześnie uchroni nas przed uprzedzeniami i nieuzasadnioną krytyką.
Czytaj także:
„Babcie też robią raban”. Papież odśpiewał „sto lat” pielgrzymującej kobiecie
Anna i Symeon: biblijni staruszkowie
W kontekście biblijnym Nowego Testamentu osobami, które reprezentują osoby starsze i dają jednocześnie najlepsze świadectwo o nich są prorokini Anna i starzec Symeon. Św. Łukasz wspomina, że Anna była wdową i liczyła 84 lata. Jednocześnie nie można o niej powiedzieć, że nudziła się w swojej starości, gdyż poświeciła swoje życie modlitwie i służbie w świątyni jerozolimskiej.
Anna to typowy przykład starszej pani, która spędza godziny na modlitwie i bardzo prostych czynnościach związanych z życiem religijnym. Ewangelista wspomina, że nie rozstawała się ona ze świątynią i spotkać można ją tam było zarówno w dzień, jak i w nocy. Dar proroctwa, który otrzymała potwierdza tylko jej bliskość z Bogiem i pozwala zrozumieć, że nie tylko młodzi i silni mają do wypełnienia swoje powołanie, które zleca im Bóg.
To właśnie postawa Anny i jej otwartość na Ducha Świętego pozwala jej na spotkanie z małym Mesjaszem, którego przynieśli do świątyni rodzice. Anna poprzez swoją wytrwałość i wierność modlitwom i postom doświadcza spełnienia się obietnic mesjańskich.
Symeon z kolei to człowiek, który reprezentuje w pewnym sensie świat mistyki żydowskiej. Otrzymał od Boga obietnicę, że dopóki nie zobaczy Mesjasza, to Bóg nie zabierze go z tego świata. Zapatrzony w obietnicę Bożą jest człowiekiem oczekującym na wypełnienie się proroctwa. Widząc małego Jezusa, chwali Boga i z radością okazuje swoją miłość do Niego.
Starość w czuły sposób spotyka się z dzieciństwem. Symeon i Anna stają się pierwszymi z Narodu Wybranego, którzy rozpoznają nadchodzącego Mesjasza. To właśnie osoby starsze, oddane modlitwie i świątyni, potrafią dostrzegać to, co umyka kapłanom, faryzeuszom i uczonym w Piśmie.
Dzisiejsi staruszkowie
Czerpiąc z przykładów biblijnych, także dzisiaj, da się zauważyć pewne elementy wspólne ze współczesnymi osobami starszymi. Duchowość seniorów ma przede wszystkim charakter eschatyczny. Historia każdego człowieka ma swój początek i koniec. Inaczej na sprawę śmierci i przemijania patrzy się w wieku 18 lat, a inaczej, gdy osiąga się 90 lat.
Przygotowywanie się na śmierć i spotkanie z Jezusem nie jest w tym kontekście niczym dziwnym. Każdy z nas jest przecież świadomym tego, że nie żyjemy wiecznie. Tym samym duchowość osób starszych zaczyna nabierać bardzo charakterystycznych cech.
Pierwszą z nich jest podsumowywanie życia i własnych dokonań. Rachunek sumienia, którego dokonują seniorzy, często sięga daleko w przeszłość. Podsumowywanie życia i żal za grzechy z przeszłości często dotykają seniorów i zdarza się, że przeżywają oni w życiu duchowym trudności związane z brakiem przebaczenia. Ważne jest wtedy, aby poprzez spowiedź uwalniać osoby starsze do fałszywego poczucia winy i oceniania swojej przeszłości z dzisiejszej perspektywy.
Drugą cechą duchowości seniorów jest chęć wynagradzania za popełnione zło. Często za praktykami religijnym osób starszych stoi strach przed surowym sądem Bożym. Pewnie nie ma w tym nic złego, jeżeli tylko nie zostanie przeakcentowany wysiłek człowieka w walce o własne zbawienie. Ważne jest tutaj uświadamianie, że nie sami się zbawiamy, ale poprzez łaskę Bożą. Bóg przecież hojnie obdarza miłosierdziem każdego, kto z wiarą o nie prosi.
Czytaj także:
Ona ma lat 99, on 94. Zakochali się w sobie na… siłowni
Problem cierpienia
Podeszły wiek to również czas nowych wyzwań, które stają przed człowiekiem. Jednym z nich jest stosunek do cierpienia, niedołężności i choroby. Samo wyjaśnianie istoty cierpienia nie jest wcale takie łatwe i nawet własne doświadczenie nie do końca rozwiewa ból, który towarzyszy osobom starszym.
Ważne jest wtedy towarzyszenie i stoicka cierpliwość. Ból i stres z nim związany powoduje, że ludzie potrafią bardzo się zmienić. Często popadają w depresję, stają się niecierpliwi, nie hamują swoich słów, a nawet bywają złośliwi.
Opieka nad osobami starszymi musi przede wszystkim opierać się na konsekwencji i czułym zrozumieniu. Nie zatrzymamy starości. Każdy z nas przejdzie prawdopodobnie podobną drogę. W cierpieniu osób starszych bardzo ważna jest obecność osób najbliższych. Poczucie, że w pobliżu jest ktoś bliski pomaga w znoszeniu choroby i własnej ograniczoności.
Trudności na modlitwie
Częstym problemem duchowym osób starszych jest także ten związany z rozproszeniami i formą modlitwy. Choroba i trudności w zapamiętywaniu często wywołują u seniorów poczucie winy i wpędzają w poczucie „jałowej duchowości”. Nieuniknione wydaje się tutaj uczenie seniorów wyrozumiałości w stosunku do samego siebie.
Nie jest grzechem fakt, że przez chorobę lub kłopoty z pamięcią moja modlitwa wydaje się niedoskonała. Nie jest grzechem również to, gdy starość lub problemy zdrowotne nie pozwalają na uczestnictwo w niedzielnej mszy świętej.
Mamy dzisiaj takie środki, które przynajmniej po części rozwiązują te problemy. Wielu ludzi, którzy nie mogą wyjść z domu pobożnie uczestniczy w modlitwie, oglądając transmisję mszy świętej lub słuchając jej w radio. Także przez taką formę uczestnictwa działa Bóg i pozwala na łączność z całym Kościołem.
Seniorów należy zachęcać do modlitwy prostej i systematycznej. Jednocześnie z wielkim zrozumieniem i podziwem należy patrzeć na wszelkie praktyki, które „weszły w krew” osobom starszym. Nie przesadza się bowiem starych drzew. Nie wywracajmy ich życia duchowego do góry nogami. W prostocie tkwi metoda.
Uszanowanie wieku i doświadczenia osób starszych to ważny element miłości chrześcijańskiej. Starość nie jest karą za grzechy, ale może stać się momentem do pogłębienia własnej duchowości. To czas, gdy nasze słabości, które nosiliśmy w sobie od zawsze, zaczynają na nowo dawać o sobie znać.
Wdzięczność za obecność osób starszych w Kościele powinna skłaniać nas do refleksji, że także kiedyś i my spojrzymy na swoje życie z nowej perspektywy i poprosimy o pomoc naszych najbliższych.
Czytaj także:
Stuletni franciszkanin, który osobiście poznał 6 świętych