Taki właśnie ma być w tym świecie Kościół Chrystusa. Pokorny i służebny. Na wzór swego Mistrza. Tylko wtedy będzie przekonującym świadkiem obecności Boga w naszym świecie.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Sędzia
„Boga się nie boję ani nie szanuję ludzi…” – aroganckie, pełne pychy wyznanie człowieka, który z racji swej misji miał wypełniać sprawiedliwość ukazaną przez Boga i bronić ludzi doznających krzywdy. Postawa, która jest zagrożeniem ponadczasowym.
Dziś też nie brakuje „sędziów”. Nie chodzi oczywiście o konkretną profesję, raczej o rolę społeczną i związaną z nią odpowiedzialność. Tak wielu „możnych tego świata”, jeśli pochyla się nad losem ubogich, to raczej – wzorem sędziego z ewangelii – w trosce o swój święty spokój niż z powodu empatii wobec potrzebujących.
Czytaj także:
Obcy, nieczysty i znienawidzony: okazał się być prawdziwie wierzącym [komentarz do Ewangelii]
Wdowa
„Przychodziła do niego, mówiąc: Obroń mnie przed moim przeciwnikiem”. Bezradna w swym ubóstwie, zdana na łaskę i niełaskę innych. Jest symbolem wszystkich ubogich, bezbronnych, najsłabszych i wykluczonych. Tych, których głos nie jest wystarczająco słyszany, którzy – pragnąc sprawiedliwości – bezskutecznie upominają się o swoją godność.
Często traktowani jak intruzi, niezrozumiani, odtrąceni. „Wiecie, że rządzący uciskają ludzi, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak ma być między wami” – przestrzegał Jezus swoich uczniów. To znaczy: nie możecie akceptować przemocy i niesprawiedliwości. „Nie tak ma być między wami”. A jak jest?
Krzywda
Wciąż aktualnym ostrzeżeniem są w tym kontekście słowa encykliki „Laudato si” papieża Franciszka. Pisząc o degradacji środowiska, która wyrządza szczególną szkodę najsłabszym mieszkańcom świata, zauważa:
„Nie ma jasnej świadomości problemów, które wpływają szczególnie na ludzi wykluczonych. Stanowią oni większość mieszkańców planety – to miliardy ludzi. (…) Ich problemy są poruszane jako dodatek (…), pozostają na ostatnim miejscu”.
Czynią tak ci, którzy „żyją i dumają w luksusowych warunkach, które są poza zasięgiem większej części ludności świata”. „Naprzykrza mi się ta wdowa…” – to jedyny problem, jaki widział niesprawiedliwy sędzia.
Bóg
„Czyż Bóg nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy wołają do Niego dniem i nocą? Czy będzie zwlekał w ich sprawie? Mówię wam, że szybko uczyni zadość sprawiedliwości”. Bóg chce czynić zadość sprawiedliwości – zapewnia Pan Jezus.
I nie chodzi tu jedynie o wieczność, przyszły świat, w którym Jego sprawiedliwość ostatecznie zatriumfuje. Bogu chodzi o dziś! O ten świat i nasz czas, w którym żyjemy. Tu i teraz upomina się On o ubogich. „Nie tak będzie między wami. Jeśli ktoś z was chce być wielki, niech będzie sługą”.
Taki właśnie ma być w tym świecie Kościół Chrystusa. Pokorny i służebny. Na wzór swego Mistrza. Tylko wtedy stanie się gościnnym domem, otwartym dla ubogich i najsłabszych, spotykających w nim miłość i troskę. Tylko wtedy będzie przekonującym świadkiem obecności Boga w naszym świecie.
O taki Kościół, w którym z wiarą wypełnimy wolę Pana, mamy nieustannie „modlić się i nie ustawać”. „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?”.
Ewangelia: Łk 18, 1-8
Czytaj także:
Czy nie to właśnie jest najlepszym sprawdzianem „jakości” naszej wiary? [Komentarz do Ewangelii]