List do mojego jeszcze nienarodzonego dziecka rosnącego w moim łonie.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Hej, moje maleństwo. Jak tam leci? Musisz kochać swój drugi trymestr życia. Przeczytałam, że możesz teraz zacząć smakować. Zanotowałam sobie w pamięci, żeby zjeść dużo więcej czosnku. Cóż za cudowna rzecz ten czosnek. Pokochasz to.
Chyba wiem o tobie trochę, ale nadal jesteś dla mnie tajemnicą. Nie wiem, czy jesteś chłopcem czy dziewczynką, więc nie mogę nawet wybrać twojego imienia. Ale będzie czas, żeby cię poznać. W tej chwili cieszę się, że tu jesteś.
Kiedy po raz pierwszy zdałam sobie sprawę, że tam jesteś, śmiałam się i śmiałam. Byłam pewna, że nie jestem w ciąży, wiesz? Ty i Bóg wiedzieliście jednak lepiej. Byłeś tam kilka tygodni i czekałeś, aż zdam sobie sprawę, że wcale nie chodzę sama.
Wsunąłeś się przytulnie w ścianę mojej macicy – myślę, że powinnam nazwać ją naszą macicą, ponieważ dzielimy się nią teraz – a kiedy się osiedliłeś, nagle moje ciało stało się również twoim domem. Niezależnie od tego, na co czekamy, jesteśmy na to gotowi razem.
Ciągle zapominam, że jesteśmy w tym razem.
Kiedy dowiedziałam się, że tam jesteś, jedną z rzeczy, które czułam, było poczucie bycia całkowicie samotną. Nie martw się, twój tata jest fantastyczny, wspiera mnie i cieszy się tobą na każdym kroku. Nie może się doczekać, aby cię poznać. Mimo to nie wie, jak to jest być w ciąży. Nawet ludzie, którzy byli w ciąży, nie mogą dziś wiedzieć, jak to jest być w ciąży z tobą.
To, co mamy, jest całkowicie wyjątkowe
Zobaczysz, kiedy będziesz większy. Kiedy przejdziesz przez coś tak niesamowitego, będziesz chciał pokazać ludziom, jak to jest! Ale ciąża, ta konkretna ciąża, to po prostu doświadczenie, którego nie umiem opisać.
To było trochę samotne.
Ciągle zapominam, że jest jedna osoba, z którą dzielę się tym doświadczeniem – ty. Ciąża to nie tylko ja. Ciąża dotyczy dwóch osób, a nie jednej. To doświadczenie jest tak święte, tak prywatne, że może je dzielić tylko matka i jej dziecko – ja i ty, kochanie.
Jest o wiele lepiej, kiedy pamiętam, że jesteśmy w tym razem.
Kiedy jem, czasem zaczynam się martwić. Czy jem wystarczająco dużo? Zbyt wiele? Czy mogłabym znieść dla ciebie coś nieco zdrowszego? Kiedy pamiętam, że mój posiłek jest naszym posiłkiem, pomaga mi się to zrelaksować i po prostu próbuję cieszyć się naszym posiłkiem razem.
Kiedy się rozciągam, czy trzymające cię okrągłe więzadła nie rozciągają się ze mną? Och kochanie, to naprawdę boli kilka dni. Zastanawiam się, jak się tam czujesz. Mam nadzieję, że to nie jest zbyt zaskakujące.
Kiedy zaczynam czuć, że się tam kręcisz, próbuję sobie przypomnieć, że czuję cię – ale ty też mnie odczuwasz. Czujesz mocne ściany domu, zabezpieczasz się, by było ci ciepło i bezpiecznie. Jestem na zewnątrz i nie zawsze czuję się tak bezpiecznie. Jestem zbyt zajęta myśleniem o wszystkich rzeczach, które mogą ci się przydarzyć. Ale mam nadzieję, że ty czujesz się bezpiecznie. Pomaga mi to pamiętać, że wszystko jest w porządku.
Naprawdę martwię się o poród. Ale będzie to również trudne dla ciebie. Jeśli to jest przerażające i boli, to chyba też jest dla ciebie przerażające. Ale wiesz co? Poradzimy sobie z tym. Będzie intensywnie i będzie pięknie, a na koniec obiecuję, że pomogę ci znów poczuć się bezpiecznie i przytulnie. Nie będziemy już dzielić tego samego tlenu, ale nadal będziemy mieli wiele do podzielenia się.
Wkrótce otworzysz oczy, będziesz mógł mnie zobaczyć. Nie mogę się doczekać, aż reszta świata cię pozna. Na razie jednak myślę, że po prostu polubię to, jak ty i ja dzielimy się doświadczeniem tej ciąży tylko ze sobą. Trzymaj się, kochanie. Nie mogę się doczekać, żeby cię poznać.
Czytaj także:
Czy przepuszczamy w kolejce kobiety z małymi dziećmi?
Czytaj także:
Jak zmienia się małżeństwo, gdy pojawiają się dzieci?
Czytaj także:
Dlaczego mówienie „jesteśmy w ciąży” jest dobre dla całego świata?