Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Podczas prac konserwatorskich specjaliści odkryli datę, która wskazuje, że ołtarz Wita Stwosza w Bazylice Mariackiej w Krakowie może być starszy, niż sądzono.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
W trakcie prac badawczo-konserwatorskich przy ołtarzu Wita Stwosza w Bazylice Mariackiej w Krakowie specjaliści dokonali sensacyjnego odkrycia. Na jednej z figur – apostoła św. Jakuba podtrzymującego Maryję – odnaleźli datę 1486 r. Dlaczego to tak wielkie odkrycie? Do tej pory naukowcy przyjmowali, że ołtarz został poświęcony trzy lata później. Taka też data była podawana w fachowej literaturze.
Odkrycie przy ołtarzu Wita Stwosza w Bazylice Mariackiej
Figura św. Jakuba, na której odkryto datę, to centralna rzeźba ołtarza dłuta Wita Stwosza. Jak podkreślił kierownik prac badawczo-konserwatorskich dr hab. Jarosław Adamowicz, nie ma wątpliwości co do tego, że odkryta data jest autentyczna. Naukowiec mówił:
Kto zamieścił datę? Nie wiemy. Na pewno ktoś z zespołu pracującego przy tworzeniu ołtarza. Ciekawostką jest to, że jest to 1486 rok – trzy lata przed oficjalną datą przyjętą w literaturze jako data jego poświęcenia.
Odkrycie budzi emocje, ale także pytania – dlaczego ołtarz poświęcono trzy lata później niż wykonano najważniejszą rzeźbę? To otwiera przestrzeń do dalszych badań. Jak komentuje Adamowicz, nie ma pewności, że szafa ołtarza została ukończona w 1486 r., a prace nad jego elementami trwały dłużej – do 1489 r., kiedy to został poświęcony.
Proboszcz Bazyliki Mariackiej: To bezpośredni kontakt z dziełem mistrza
Odkrycie jest tym bardziej interesujące, że do tej pory – jak sądzono – na ołtarzu nie było żadnych napisów (jak daty czy inskrypcje).
Jak podkreślał proboszcz Bazyliki Mariackiej ks. dr Dariusz Raś, jest to wielkie zaskoczenie, ponieważ w żadnej literaturze nie było mowy o inskrypcjach na ołtarzu pochodzących z końca średniowiecza. Dodawał:
Dla pracujących przy konserwacji jest to dreszcz emocji, bo to znaczy, że mają bezpośredni kontakt z dziełem mistrza i jego warsztatu.
*Źródło: PAP, TVN24
Czytaj także:
Polski da Vinci, o którym nie mówili w szkole. Niesamowita historia (nie)zwykłego… chłopa!
Czytaj także:
Największy ceglany kościół świata… jest w Polsce
Czytaj także:
5 kościołów na szczytach gór. Miejscówka bliżej nieba? 😉