separateurCreated with Sketch.

Dziewczynka, która wybaczyła ISIS. Marzy o świecie bez wojen

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Ewa Rejman - 05.09.19
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Dziesięcioletnia Myriam z Iraku przyciągnęła uwagę mediów w 2014 roku. Zapytana przez dziennikarza o bojowników ISIS, którzy odebrali im dom i zmusili jej rodzinę do ucieczki w nieznane, odpowiedziała: „Przebaczam im, bo Jezus powiedział »przebaczajcie sobie i kochajcie się tak, jak ja was kocham«”.

Dziesięcioletnia Myriam z Iraku przyciągnęła uwagę mediów w 2014 roku. Zapytana przez dziennikarza o bojowników ISIS, którzy odebrali im dom i zmusili jej rodzinę do ucieczki w nieznane, odpowiedziała: „Przebaczam im, bo Jezus powiedział »przebaczajcie sobie i kochajcie się tak, jak ja was kocham«”.

„Nie chcę im nic zrobić. Będę prosić Boga, aby im przebaczył” – mówiła. – „Mam nadzieję na życie, w którym nie będzie wojen” – dodała.

 

Trzy marzenia

Według ONZ na Bliskim Wschodzie mieszka obecnie 30 milionów dzieci-uchodźców, zarówno tych wewnętrznych (zmuszonych do ucieczki w obrębie swojego kraju) i zewnętrznych (uciekających do innego kraju). Wielkim problemem, zwłaszcza dla najmłodszych, jest bezczynność w przejściowych obozach, brak możliwości zdobycia dobrego wykształcenia i trudność w planowaniu czegokolwiek, jeżeli nie wiadomo, co przyniesie przyszłość.

Pięć lat temu w wywiadzie Myriam wymieniła trzy rzeczy, o których marzy: powrót do szkoły, spotkanie się ze swoją przyjaciółką Sandrą, z którą rozłączyła ją wojna i powrót do domu, w którym spędziła swoje dzieciństwo.

 

 

„Wybaczam im”

Niedawno jeden z dziennikarzy odwiedził jej rodzinę, aby dowiedzieć się czegoś więcej o jej losie. Okazało się, że wszystkie trzy pragnienia zostały spełnione.

Odbudowanie wszystkiego na nowo nie może być jednak łatwe. „Byliśmy w szoku widząc, że wysiłek całego naszego życia jest unicestwiany w ciągu jednego dnia. Domy, które ludzie mieli przez 50 lat w jednym momencie niszczone i palone” – opowiada Myriam.

Po pięciu latach zapytana ponownie o to, czy powtórzyłaby swoja słowa o przebaczeniu dla tych, przez których musiała uciekać i którzy zabijali jej przyjaciół mówi:

Nie chodzi o dom (…) Oczywiście, że im wybaczam, tak jak ci mówiłam. Kocham Karakosz – tam się urodziłam i tam uczyłam, będąc dzieckiem. Ale ważniejszą rzeczą dla mnie jest to, że kocham widzieć ludzi wierzących w Boga.

Źródła: sat7.org, abcnews.go.com



Read more:
Karateka z Aleppo. Ma 6 lat i nie wie, jak wygląda świat bez wojny



Read more:
Uciekli z Syrii przed wojną. W Lublinie stworzyli salę zabaw dla dzieci i odnaleźli spokój

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.