Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
W przypadku wszystkich trzech moich ciąż nigdy nie użyłam wyrażenia „jesteśmy w ciąży”. Wydawało mi się to zbyt słodkie - coś, co możesz umieścić w ogłoszeniu o ciąży, ale nie to, co powiedziałabyś z zimną twarzą. „Jesteśmy w ciąży” nie jest nawet dokładne. Słownikowa definicja (i zdrowy rozsądek) przypomina nam, że ciąża oznacza posiadanie dziecka w tobie, a ojciec - o czym świadczy całkowity brak macicy - zdecydowanie nie jest w ciąży.
Jesteśmy w ciąży!
Tak, dobrze, to nie jest medycznie dokładne, ale jest prawdą z innych ważnych powodów. Zaczynam dostrzegać, w jaki sposób zdanie to zwraca uwagę na niektóre prawdy, które są katastrofalne, gdy się je pomija. Urocze czy nie, „jesteśmy w ciąży” wysyła mocne przesłanie pro-life dla każdego, kto tego słucha.
Po pierwsze, wzmacnia matki. Na początku tak byś nie pomyślał. Matka jest tą, która przechodzi przez zmęczenie, poranne mdłości i wiele innych - to niesprawiedliwe, aby poprosić ją, by podzieliła się z mężem światłem reflektorów, podczas gdy dla niego doświadczenie ciąży jest całkowicie abstrakcyjne.
I to prawda - nie możemy prosić naszych mężów o dzielenie z nami wszystkich bóli. Ale powiedzenie „jesteśmy w ciąży” to tak naprawdę sposób, aby przypomnieć sobie, że ciąża nigdy nie miała być czymś, przez co kobieta przechodzi sama. To sposób na powiedzenie: „W tych miesiącach wzmożonych trudności i wrażliwości nosimy ten ciężar razem”.
Poczucie bezbronności fizycznej i emocjonalnej, które może odczuwać kobieta w ciąży, może być przerażające. Odwołanie się do ciąży jako wspólnego stanu życia jest dobrym sposobem, aby przypomnieć sobie, że pomoc męża cię wzmacnia. Tak właśnie mają funkcjonować rodziny.
Mężczyzna w ciąży?!
Kiedy mężczyzna mówi „jesteśmy w ciąży”, wydaje się to absurdalne - i tylko trochę mniej, jeśli ujmuje to bardziej delikatnie, i po prostu mówi: „spodziewamy się dziecka”. Moja przyjaciółka mówi, że jej mąż miał dużo niechęci do użycia tego wyrażenia, nawet jeśli jest jasne, że je popiera. Rozumiem dlaczego; wygląda na to, że bierze o wiele więcej kredytu, niż jest winien.
Mimo to, pochodzące od ojca wyrażenie "jesteśmy w ciąży" jest szczególnie silne. Mówi, że uważa się już za ojca, nawet zanim poznał swoje dziecko. Podkreśla jego radość z ciąży, którą dzieli z żoną. Przypomina światu, że chociaż jego doświadczenie bycia rodzicem jest inne niż jego żony, jest on nie mniej rodzicem. Jego ciało może się nie zmienia, ale jego życie się zmienia. To sposób na powiedzenie światu, że ojcowie nie są opcjonalni.
Jednak to dzieci, bardziej niż ktokolwiek inny, muszą słyszeć, jak rodzice mówią o ciąży jako o czymś, przez co przechodzą razem. Uczy zarówno chłopców, jak i dziewczynki, że ciąża jest czymś więcej niż tylko „problemem” kobiety, że ciąża nie jest czymś, o co mężczyźni nie powinni się martwić. Przede wszystkim wzmacnia absolutnie istotną lekcję, której dziecko potrzebuje od obojga rodziców, od samego początku swojego życia.
Więc tak, „jesteśmy w ciąży” może nie być medycznie dokładne, ale dla mnie wygląda to na prawdę - prawdę, którą świat mógłby słyszeć częściej.