„Największy człowiek naszego smutnego świata” – skomentował w jednym zdaniu życie i działalność doktora Albert Einstein.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Po raz pierwszy usłyszałam o niezwykłym lekarzu, który rzucił wszystko i pojechał na misje do Afryki, do Gabonu, kiedy chodziłam do liceum. Najbardziej zapamiętałam to, że sprowadził z Europy fortepian, aby móc wieczorami grać w afrykańskim buszu. Wyobraziłam sobie całą niecodzienną sytuację i pomyślałam: kim właściwie jest Albert Schweitzer? Muzykiem czy lekarzem, a może mądrym teologiem? I Pokojowa Nagroda Nobla – to wszystko było dla mnie niesamowitym odkryciem wszechstronnie utalentowanego człowieka.
Misja specjalna
Albert urodził się w alzackiej rodzinie, jego ojciec był pastorem. Rodzice umożliwili mu staranne wykształcenie.
Nie wszyscy wiedzą, że znany na całym świecie lekarz studiował najpierw teologię i filozofię na Uniwersytecie w Strasburgu i na Sorbonie, a także muzykologię. Gry na organach uczył go znany organista Karol Maria Widor. Ciekawostka: Albert uczył się gry organowej od 5. roku życia.
Po ukończeniu i uzyskaniu doktoratu z filozofii i z teologii, zdecydował się na rozpoczęcie studiów medycznych. Kiedy młody Schweitzer ukończył medycynę, to ku zdziwieniu przyjaciół i znajomych porzucił dobrze zapowiadającą się karierę naukową i muzyczną. Wyjechał na misję do Afryki, mówiąc, że jest to jego misja specjalna i życiowe powołanie.
Szpital w afrykańskim buszu
Jako lekarz niósł pomoc Afrykańczykom w założonym w 1913 przez siebie i żonę Helenę szpitalu w Lambaréné, czyli dzisiejszym Gabonie. To było nie tylko wielkim wyzwaniem, ale też świadczyło o wielkiej wytrwałości pomimo wielu trudności, jakie przynosiło życie w tym bardzo ubogim kraju.
Jednym z trudnych wydarzeń, które bardzo dotknęło doktora Schweitzera, było to, że przebywając w rodzinnych stronach we Francji, został internowany jako obywatel niemiecki. Było to było w latach 1917–1918. Ostatecznie lekarz powrócił do Lambaréné 6 lat później i przystąpił do rozbudowy szpitala, w którym znalazło się też miejsce dla leprozorium.
Schweitzer jako znany muzyk i kompozytor odbywał podróże do krajów Europy i Stanów Zjednoczonych, koncertując w najbardziej znamienitych miejscach. Nagrywał też płyty i wygłaszał odczyty, aby w ten sposób zdobyć pieniądze na utrzymanie i rozwój szpitala w Gabonie.
Warto przypomnieć, że Albert Schweizer był też wybitnym muzykologiem. Do dzisiaj jest uznawany za jednego z najważniejszych badaczy życia i twórczości Jana Sebastiana Bacha. Jego fundamentalne dzieło, monografia „Jan Sebastian Bach” z 1908 r., przez cały wiek XX było podstawową lekturą dla kolejnych opracowań i interpretacji dorobku słynnego, niemieckiego kompozytora. “Nie doskonałość. Lecz duch wykonania warunkuje działanie muzyki Bacha”, mówił doktor Schweizer.
Życie rodzinne
Żona doktora Schweitzera, Helena Bresslau, odegrała istotną rolę nie tylko w jego życiu osobistym, ale też w działalności medycznej i społecznej. Wspierała męża w najbardziej kryzysowych sytuacjach, jako żona, ale też jako najbliższy przyjaciel i doradca w tworzeniu szpitala i jego zarządzaniu.
Jedyna córka Alberta i Heleny urodziła się w 1919 roku. Rena kontynuowała dzieło swojego ojca. Prawie przez całe życie była związana ze szpitalem w Lambarene. Opiekowała się zwłaszcza dziećmi, była też administratorem szpitala do 1970. Wraz z mężem Dawidem Millerem zajmowała się zagadnieniami żywienia w Indiach, Bangladeszu, Wietnamie, Etiopii i na Haiti. W latach 1979 – 1983 małżonkowie pracowali w Jemenie, zajmując się podstawową opieką zdrowotną. O swojej rodzinie doktor Albert mówił: “Nie byliśmy skłonni do wynurzania słowami wzajemnych, łączących nas uczuć, rozumieliśmy się bowiem bez słów”. Doświadczając wielu przeciwności w swoim życiu, doktor mówił, że najtrudniejszą miłością jest przebaczenie.
Pokojowa Nagroda Nobla
Doktor Schweitzer wielokrotnie przy okazji koncertów, jakie miał w Europie, wypowiadał się na temat okrucieństwa wojny. Publicznie deklarował się, że jest pacyfistą, a po II wojnie światowej zaangażował się w ruchy społeczne przeciwko wyścigowi zbrojeń. Można powiedzieć, że był twórcą etycznej idei poszanowania życia.
Sprzeciwiał się krzywdzeniu ludzi, jak i wszystkich żywych stworzeń: “Dopóki człowiek nie obejmie współczuciem wszystkich żywych stworzeń, dopóty on sam nie będzie mógł żyć w pokoju” – często powtarzał doktor .
Po II wojnie światowej dał się poznać jako krytyk broni atomowej, czym się naraził na różne represje z wielu stron i jego działalność medyczna jak i całego szpitala wisiała na przysłowiowym włosku. Ale Opatrzność, o której często mówił doktor Schweitzer, okazała się silniejsza od wszelkich represji.
Szpital przetrwał wszystkie próby, a jego niezłomna postawa i filozofia życiowa zainspirowały wiele ruchów na rzecz pokoju i ruchów ekologicznych. „Największy człowiek naszego smutnego świata” – skomentował w jednym zdaniu życie i działalność doktora Albert Einstein.
Uhonorowaniem życia Alberta Schweitzera było przyznanie „doktorowi z Gabonu” Pokojowej Nagrody Nobla. Międzynarodowe gremium doceniło lata ciężkiej pracy, ratującej ludzkie życie w afrykańskim buszu, ale też wszechstronną, humanitarną działalność wybitnego lekarza. Schweitzer miał wtedy 77 lat.
Później, przez następne trzynaście lat, pracował w założonym przez siebie afrykańskim szpitalu. Do dzisiaj tubylcy wspominają słowa niezłomnego lekarza: “To co możesz uczynić, jest tylko maleńką kroplą w ogromie oceanu, ale właśnie jest tym, co nadaje znaczenie twojemu życiu”.
Czytaj także:
Dr Helena Pyz: Wszystkie dzieci w Jeevodaya potrafią wskazać Polskę na mapie!
Czytaj także:
Beatka z Afryki – kobieta, dla której limity nie istnieją!
Czytaj także:
Teresa Kmieć idzie w ślady swojej siostry Helenki. “Misje są mi bliskie właśnie dzięki niej”