separateurCreated with Sketch.

Eksportowane „żony” stają się „żywymi inkubatorami” i prostytutkami. Tragiczny los pakistańskich chrześcijanek

PAKISTANKA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Pakistańskie siły bezpieczeństwa udaremniły przemyt kilkudziesięciu chrześcijanek do Chin. Kobiety przeznaczone były do dania potomstwa bogatym mężczyznom, po czym miały trafić do pracy na ulicy.

Ofiarami handlu ludźmi padają w Pakistanie głównie przedstawicielki mniejszości religijnych, które nie są chronione tak jak muzułmanki.

 

 

Sfingowane śluby

Kobiety wybierane są w najbiedniejszych warstwach społeczeństwa. Rodzicom proponuje się pomoc ekonomiczną za ślub córki z Chińczykiem i wyjazd do tego kraju.

Dla uwiarygodnienia procederu w Pakistanie odbywają się sfingowane śluby. Tylko w ostatnich dniach policja udaremniła 20 takich ceremonii, które prowadzone były przez mężczyzn podszywających się pod pastorów.

Członkowie rozbitej bandy handlarzy ludźmi wyznali, że tylko od początku tego roku „wyeksportowali” w ten sposób do Chin co najmniej 36 kobiet. 90 proc. z nich stanowiły chrześcijanki, pozostałe wyznawały hinduizm. Często kobiety są też porywane i siłą zmuszane do ślubu.

 

„Eksport kobiet” do Chin

Organizacja Human Rights Watch bije na alarm, że proceder ten z każdym rokiem przybiera na sile. Jednym z motywów jest doskwierający w Chinach brak kobiet, wynikający z prowadzonej przez rząd polityki jednego dziecka i selektywnych aborcji.

Dochodzi do tego fakt, że coraz więcej Chinek nie chce zakładać rodzin i mieć potomstwa. Bogaci mężczyźni kupują sobie więc żony za granicą. Płacą za nie handlarzom od 3 do 13 tys. dolarów. Kobiety są wielokrotnie gwałcone, by jak najszybciej zaszły w ciążę. Po wydaniu potomstwa zmuszane są do prostytucji, niejednokrotnie też stają się dawcami organów do przeszczepów, przypłacając to życiem.

Szacuje się, że w ubiegłym roku w Pakistanie porwano około 1000 kobiet. 150 z nich trafiło jako żony do Chin. Do tego kraju trafiają także kobiety z Birmy, głównie z prześladowanego ludu Kaczin. Chińskie władze zamykają oczy na ten proceder.


CHRZEŚCIJANIE W PAKISTANIE
Czytaj także:
„Wierzę w Jezusa i jestem gotowy umrzeć”. Chrześcijanie w Pakistanie



Czytaj także:
Porwana i wielokrotnie gwałcona kobieta ostrzega przed pornografią

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.