Podział obowiązków w małżeństwie? Trudna sprawa! Zwłaszcza jeśli nie obgada się tematu wcześniej. G. Fumagalli i D. Biollo radzą, jak się zgrać w książce „Nauczmy się żyć razem. Pierwsze kroki w małżeństwie”.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
W dalszej ich podróży przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: „Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła”. A Pan jej odpowiedział: „Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba <mało albo> tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona” (Łk 10, 38-42).
Podział obowiązków w małżeństwie. Jak to zrobić?
Jest pewien obszar w waszym związku, do którego według was przykłada się zbyt małą wagę. To sposób, w jaki przeżywacie codzienność. Zaraz po ślubie zastanawialiście się, jak podzielić się zadaniami, aby wspierać się w trudach i pracach koniecznych do prowadzenia domu. Potem jednak, trochę z lenistwa, a może dlatego, że nie sądziliście, by to było naprawdę konieczne, ta kwestia zeszła na dalszy plan.
Teraz temat powrócił na nowo i dzisiaj z bólem zdajecie sobie sprawę, że może nie tyle przez złośliwość czy opieszałość, lecz raczej wskutek wyniesionych z domów rodzinnych przyzwyczajeń obarczyliście drugą osobę funkcjami i zadaniami, jakie według was należą tylko do niej. W ten sposób jedno z was musi gotować i robić zakupy, prać, prasować i sprzątać w domu, dlatego że zawsze to robiło w swoim rodzinnym domu, podczas gdy drugie zajmuje się tylko tym, co potrafi, czyli drobnymi naprawami (wymiana żarówek, zawieszenie obrazka, wyniesienie śmieci), i żyje w przekonaniu, że angażuje się w równej mierze.
Jednak dzisiaj rano coś się popsuło, bo nie zadzwonił budzik. Nerwowo, w pośpiechu rzuciliście się do waszych najważniejszych obowiązków. Warto jednak zwrócić uwagę, że nie zgrywały się one w najmniejszym stopniu: ty chciałaś za wszelką cenę umyć łazienkę, zrobić pranie i zakupy, podczas gdy on nawet nie pościelił łóżka. Pierwszy raz zwróciłaś mu uwagę, że się nie angażuje, a do tego zostawia po sobie bałagan.
Jakie oburzenie wywołała twoja uwaga i ile narzekań oraz kłótni po niej nastąpiło!
Odciąć pępowinę złych nawyków wyniesionych z domu…
Obojgu wam ten dzień upłynął w złej atmosferze, w poczuciu niesprawiedliwości. Dziś wieczorem poczuliście się bardziej od siebie oddaleni. Od czego rozpocząć, by wyjść sobie na spotkanie? Kiedy jest miłość, wystarczy się rozejrzeć dokoła, aby znaleźć rozwiązanie. Czasami jesteśmy wręcz ślepi na małe znaki, jakie wzajemnie sobie wysyłamy. Ale jeśli patrzy się oczami miłości, wystarczy naprawdę niewiele, by wrócił dobry humor.
Nie oczekujemy tego, by druga osoba zastąpiła nas w codziennych obowiązkach, lecz raczej tego, by nas doceniła i dostrzegła wartość zaangażowania, z jakim je wykonujemy.
Nikt nie prosi drugiej osoby, by się zmieniła, tylko by zrobiła mały krok, który oznacza odcięcie pępowiny złych nawyków wyniesionych z rodzinnego domu. Nie można zapominać, że przyczynianie się do wspólnego szczęścia to konkretna odpowiedzialność, która spoczywa na obojgu małżonkach.
Zastanówmy się wspólnie. Na ile jesteśmy świadomi tego, że pomagając sobie na co dzień, umacniamy nasz związek? Do jakiego stopnia uważam, że istotne jest czynienie tego, co cię uszczęśliwia? Jak długa jest droga, którą chcę i powinienem pokonać, aby wyjść ci na spotkanie?
Módlmy się wspólnie:
Panie, spraw, abyśmy byli ludźmi
potrafiącymi służyć.
Uzdolnij nas do służby naszym braciom i siostrom,
najbardziej samotnym, zepchniętym na margines,
najbardziej potrzebującym opieki i pomocy.
Daj im chleba powszedniego razem z naszą miłością
pełną zrozumienia, pokoju, radości.Panie, spraw, abyśmy byli ludźmi
potrafiącymi służyć,
aby nieść miłość tam, gdzie jest nienawiść,
ducha przebaczenia tam, gdzie jest niesprawiedliwość,
zgodę tam, gdzie jest niezgoda,
prawdę tam, gdzie jest błądzenie,
wiarę tam, gdzie jest wątpliwość,
nadzieję tam, gdzie jest rozpacz,
światło tam, gdzie jest mrok,
radość tam, gdzie jest smutek.Panie, spraw, abyśmy byli ludźmi
potrafiącymi służyć
i żyć jedynie miłością, jaką nas obdarowujesz.Don Angelo Saporiti
Czytaj także:
Ks. Mirosław “Malina” Maliński: warto wejść na drogę dyskomfortu [wywiad]
Czytaj także:
Mąż nie pomaga mi w domowych obowiązkach
Czytaj także:
Podzielmy się obowiązkami – oboje zyskamy
*Fragment książki „Nauczmy się żyć razem. Pierwsze kroki w małżeństwie”, G. Fumagalli, D. Biollo, W drodze 2019
**Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji Aleteia.pl