Unikamy wysyłania poczty i ograniczamy spotkania w rozmównicy, zwłaszcza z naszymi rodzinami. Jest to czas wycofania. Otrzymujemy zapytania ze strony innych w stylu: „To jak Ramadan?”.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Potrzeba wycofania
Wielki Post to okres liturgiczny dany nam przez Kościół, aby przygotować nas do wielkiego święta Paschy. Mamy więc 40 dni, które są nam dane – na obraz Hebrajczyków idących przez pustynię przez 40 lat, lub Jezusa na pustyni przez 40 dni przed rozpoczęciem Jego życia publicznego i głoszenia – aby również przeżyć etap oczyszczenia i przejścia (pessah – pascha dla Żydów). Od śmierci do życia.
Czytaj także:
Jak wyglądała Pascha, którą świętował Jezus?
Jest to dla ludu hebrajskiego czas przejścia z niewoli w Egipcie do wolności w Ziemi Obiecanej. Trochę przypomina okres, który doświadczamy w ciągu tych 40 dni.
Jest to czas, kiedy uczymy się oczyszczenia, aby znaleźć Tego, który jest najważniejszy – mówią siostry klaryski z Nantes (Francja). – Wiąże się to z postem, modlitwą, dzieleniem. I istnieje jest wiele sposobów, aby to przeżyć! Możemy pościć od wielu rzeczy i nie odnosi się to tylko do żywności lub do reguł, takich jak nie spożywanie mięsa.
Na przykład w ciągu tych 40 dni unikamy wysyłania poczty i ograniczamy spotkania w rozmównicy, zwłaszcza z naszymi rodzinami. Jest to czas wycofania, a inni go szanują, nawet jeśli we Francji dechrystianizacja miała swoje konsekwencje i znaczenie Wielkiego Postu wielu osobom nie mówi zbyt dużo.
Otrzymujemy zapytania ze strony innych w stylu: „To jak Ramadan?”. Jednak większość osób rozumie naszą potrzebę wycofania się, a czasem nawet tego zazdrości. Zatrzymanie się, poświęcenie czasu, aby być bardziej z Bogiem, to luksus, którego wielu się nie podejmuje, nie śmie się podjąć.
Czytaj także:
Paweł Kozacki OP: cała duchowość chrześcijańska jest paschalna. Czym tak naprawdę jest Pascha?
Nawracajcie i wierzcie w Ewangelię
Jest to również zachęta dla innych, jak podkreślają siostry klaryski.
Osoby z zewnątrz wiedzą, że mamy czas bezpośredniego bycia z Bogiem, i że wciągamy innych w naszą walkę. Bo to nie dzieje się bez walki. Pustynia jest trudna, jest zniechęcenie i upadki. My wtedy przeżywamy rodzaj komunii świętych – żyjąc tu, ukryte, łączymy się z tymi, którzy walczą na co dzień.
Trochę na obraz św. Teresy z Lisieux, która będąc chorą, chodziła i nawracała. No ale my nie jesteśmy świętą Teresą! Niemniej jednak święta Klara z Asyżu zachęca nas do bycia pomocnikami Boga „jako wsparcie i komfort upadających członków Jego niewysłowionego Ciała” – wyjaśniają klaryski.
Wznosi je liturgia, jak mówią. Jest piękna, powściągliwa, oczyszczająca. Teksty, modlitwy, pieśni – zapraszają do pójścia razem dalej, drogą podjętą w dniu nałożenia popiołu: „Nawracajcie i wierzcie w Ewangelię”.
Wdzięczność za Boże cuda
Cisza i wewnętrzny charakter są po to, aby stanąć w prawdzie przed samym sobą. – Ale nie by nas obierać jak cebule! – mówią klaryski. – Tak, jestem słaby, grzeszny. Ale to co jest słabe w świecie, to wybrał Bóg! Wszystko to musi prowadzić nas do wdzięczności za wszystkie cuda, jakie Bóg czyni. A to może w końcu stać się nawykiem: to dlatego, że Franciszek miał głęboką świadomość bycia nędznikiem i najmniejszym ze wszystkich, jego życie stało się chwałą Najwyższemu.
Przykład Franciszka i Klary jest bardzo silny dla klarysek. Przez całe swoje życie chcieli pójść za Chrystusem, od żłóbka do krzyża. Siostry przywołują obraz ikony z San Damiano: Chrystus na krzyżu, cichy, z szeroko otwartymi ramionami i wzrok zachęcający nas do tego, by do niego dołączyć.
Już wtedy wokół Niego znajduje się wiele osób, w tym święty Jan i Maryja. Krew płynie wzdłuż ran i wydaje się wszystkich oczyszczać… A jednocześnie nie ma smutku czy rozpaczy. Wielki pokój wydaje się panować. Chrystus Cię zaprasza: „Chcesz pójść ze mną? Chcesz znaleźć pokój, ukryty w moich ranach?” Już na górze tej ikony widać zmartwychwstanie: zwycięstwo nad śmiercią. Radość, pokój, prostota.
Czytaj także:
Co roku kilka tysięcy dorosłych Francuzów przyjmuje chrzest podczas Wigilii Paschalnej