Krótki koncert, jaki w obecności papieża i króla Maroka odbył się 30 marca w Instytucie Mohameda VI, kształcącym imamów i kaznodziejów muzułmańskich, nie spodobał się uczonym islamskim. Skrytykowali oni pomieszanie wezwania do modlitwy muzułmańskiej z modlitewnymi śpiewami innych religii.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Z towarzyszeniem Orkiestry Filharmonicznej Maroka pod dyrekcją Jeana-Claude’a Casadesusa oraz pianistki Diny Bensaïd, troje śpiewaków reprezentujących trzy religie monoteistyczne zaśpiewało modlitwy swoich religii: muezin Smahi El Harati – wezwanie do modlitwy muzułmańskiej („Allahu Akbar”), Caroline Casadesus – modlitwę chrześcijańską („Ave Maria” Giulio Cacciniego), a Françoise Atlan – żydowską („Adonaï”).
Na zakończenie śpiewali razem, trzymając się za ręce. Miało to ilustrować panującą w Maroku tolerancję i pokojowe współżycie muzułmanów, chrześcijan i żydów.
Czytaj także:
Punkt zwrotny w dialogu międzyreligijnym w Abu Zabi. Nowy etap między chrześcijaństwem a islamem
Fala krytyki po występie
Występ ten skrytykowały dwie organizacje zrzeszające islamskich uczonych: Światowy Związek Uczonych Muzułmańskich (UMEM) i Związek Uczonych Muzułmańskich (USM) z Kuwejtu. Przewodniczący tej pierwszej organizacji, uznawanej w Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratach Arabskich za terrorystyczną, marokański prawnik Ahmad al-Raysuni uznał za niedopuszczalne to, że pomieszano adhan – wezwanie do modlitwy, będące jednym z najważniejszych obrzędów islamu, z „pieśniami kościelnymi”.
Tolerancja, współżycie i dialog są trwałymi zasadami, obecnymi w islamie. Ale nie oznaczają one, że powinniśmy porzucić to, co utrwalone, ani też mieszać wielkich rytów islamskich z pieśniami kościelnymi, które stoją w sprzeczności z naszą wiarą i naszymi obrzędami – oświadczył Raysuni.
Za niebezpieczne wydarzenie, sprzeczne z zasadami islamu uznał występ w Rabacie Związek Uczonych Muzułmańskich z siedzibą w Kuwejcie.
To, co się stało podczas przyjęcia papieża jest bezprecedensowe. Nie wolno milczeć wobec tego pomieszania ani go aprobować. Jest to zabronione przez Koran, Sunnę i konsens islamskich ulemów – głosi komunikat organizacji.
Czytaj także:
Papież Franciszek w Maroku. Fanatyzmowi trzeba przeciwstawić solidarność wierzących
Czytaj także:
Dlaczego imamowie nie chcieli pomodlić się za terrorystów?