Niestety sprawa nie wygląda aż tak kolorowo. Człowiek w ciągu całego swojego życia narażony jest na degradowanie własnego istnienia. Stoi przed wyborem: być człowiekiem bardziej albo ostatecznie przestać nim być.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Przerwa, która ratuje życie
Londyn ma niezwykłego ducha. Ducha, którego zrozumie tylko ten, kto pojmie, jak wiele historii kryje się za każdym domem, ulicą i parkiem. Ducha, którego odczuwa się nawet w drodze do szkoły, pracy, czy na wypoczynek. Czerpałem z tego ducha, na ile potrafiłem i do dziś pozostaje on we mnie wspomnieniem niezwykle żywym.
W tym duchu do mojej świadomości wracają wspomnienia, które dzisiaj zaczynam odczytywać zupełnie inaczej. Człowiek bowiem potrafi wydobywać ze skarbca swojej pamięci „rzeczy nowe i stare”. W tym kontekście chciałbym podzielić się pewnym zdaniem, które towarzyszyło mi w ciągu „londyńskiego” dnia wielokrotnie, a które tylko z pozoru wydaje się błahe.
Czytaj także:
Po czym poznać leniwego człowieka? Oto cztery jego cechy według Biblii
Nieraz czekając na pociąg do centrum Londynu na stacji kolejowej Bromley South z głośników wydobywał się mechaniczny głos z idealnym londyńskim akcentem: Mind the gap! (ang. Pamiętaj o przerwie!). Nie chodziło jednak o przerwę w sensie czasowym, ale o szczelinę jaka dzieli peron od wagonu pociągu.
Ostrzeżenie miało przestrzegać przed bezmyślnym wsiadaniem i wysiadaniem z pociągu. Być może nawet ratowało życie, bo przecież nikt z nas nie chciałby wpaść między peron i ruszające wagony. Dopiero po latach zrozumiałem, jak ważne jest to zdanie w sensie egzystencjalnym i w jaki sposób motywuje do działania w życiu duchowym.
Kim mam być?
Święty Jan zapisał jedno z najbardziej niezwykłych i tajemniczych zdań odnoszących się do naszej przyszłości: Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy (1J 3,2). Istnieje zatem pewna przerwa (a może nawet przepaść!) między tym, kim jesteśmy, a jakim mamy i chcemy być.
To niezwykle ważne, bo czasami może wydawać się, że nasze doczesne życie jest pełnią życia, a człowieczeństwo jest człowieczeństwem idealnym. Niestety sprawa nie wygląda aż tak kolorowo. Człowiek w ciągu całego swojego życia narażony jest na degradowanie własnego istnienia. Stoi przed wyborem: być człowiekiem bardziej albo ostatecznie przestać nim być.
To napięcie, jakie rysuje się miedzy tym, kim jestem, a kim powinien być w przyszłości, skłania do refleksji i motywuje do działania. Dzięki Chrystusowi przygotowano dla nas coś tak niezwykłego, że nawet przekracza pojęcie bycia dzieckiem Boga (patrz tekst Jana wyżej). Kim zatem mam być? Kim mam się stać?
Wiem, że może zabrzmi to bardzo poetycko, ale w pewnym sensie mamy być Chrystusami! Dla nas życiem ma być Chrystus, a śmierć stać się zyskiem. Będziemy bowiem jeszcze mocniej usynowieni dzięki zbawczej śmierci naszego Brata i Przyjaciela – Chrystusa.
Kiedy wiec rano się obudzisz, pomyśl kim jesteś i jaki powinieneś być. Mówiąc krótko: Mind the gap!
Czytaj także:
7 najpiękniejszych cytatów z pism św. Jana Apostoła