Maluchy są jak gąbka. Chłoną nasze emocje, zachowania, słowa. Chyba każdy rodzic chciałby tę gąbkę wypełnić jak najlepszymi wartościami.
Nie przy dzieciach?
„Nie przy dzieciach” – ileż razy słyszeliśmy tę frazę. Rzeczywiście, są takie sprawy i takie słowa, przed którymi powinniśmy dzieci chronić. Ale oprócz tego są sytuacje, które zdecydowanie powinny być udziałem dziecka.
I tak jak chcielibyśmy karmić je jak najwartościowszymi posiłkami, tak ich oczy warto sycić pięknymi widokami. Te, powtarzane wielokrotnie, staną się z czasem normą ich życia, a nie tylko scenami z filmów. Na czym więc dziecko powinno zastać rodziców?
Okazywanie czułości
Może to dość banalne, ale naprawdę często o tym zapominamy. Zwłaszcza gdy w domu dużo się dzieje i każdy ma swoje obowiązki. Często jakoś łatwiej nam dać buziaka naszemu słodkiemu maluchowi niż mężowi czy żonie. A przecież to relacja małżeńska powinna być na pierwszym miejscu.
Warto zadbać o nią choćby w najprostszych gestach: pocałunkach na pożegnanie i powitanie, miłym zwrocie do kochanej osoby, przytuleniu od czasu do czasu, trzymaniu się za ręce na spacerze albo potańczeniu przy dzieciach do ulubionej piosenki z radia. Okazywanie uczuć będzie wtedy dla nich czymś zupełnie naturalnym.
Randka
Wiadomo, że wspólne wyjście z domu bez dziecka to luksusowy towar dla tych szczęśliwców, którzy mogą zapewnić maluchom odpowiednią opiekę – a z tym bywa różnie, różne są też dzieci. Zawsze można wybrać alternatywę własnego salonu i zapalonych świec. Warto jednak walczyć o to, by raz na jakiś czas spędzić we dwoje romantyczny czas bez absorbującego i krzykliwego towarzystwa naszych pociech.
Co istotne – mówmy dziecku, gdzie się wybieramy, co to jest randka i po co się na nią chodzi. Niech od najmłodszych lat kształtuje się w nim świadomość, że rodzice potrzebują szczególnej chwili tylko dla siebie, aby móc jeszcze bardziej kochać i siebie, i jego.
Przebaczanie
Cisza, która nastaje w domu po przebytej kłótni, zalega nie tylko nam, ale i naszym dzieciom. One czują i widzą więcej, niż może nam się wydawać. Sprzeczki zdarzają się w każdym domu, to nieuniknione. Nie chodzi o to, by całkowicie je przed dzieckiem ukrywać.
Najważniejsze pytanie to takie, czy dziecko jest świadkiem naszego godzenia się? Powinno być. Od najmłodszych lat warto, aby słyszało nasze „przepraszam” i „wybaczam ci” na zakończenie trudnej sytuacji. Otrzymując taki obraz, z pewnością łatwiej mu będzie w przyszłości wyciągać dłoń do drugiej osoby i przebaczać tym, którzy go zranią.
Dziękowanie
Słowo „dziękuję” jest najprostszym sposobem na okazanie wdzięczności. W małżeństwie nieustannie mamy powody, aby je wypowiadać. Czasem są to banalne sytuacje. Mimo wszystko mówmy przy dzieciach: „Dziękuję, że zrobiłeś zakupy”, „Dziękuję, że wyprałaś mi te spodnie”, „Dziękuję za pyszny obiad”, „Dziękuję, że pamiętałeś o moim ulubionym ciastku”.
Jeśli tylko dziękowanie uczynimy nieodłącznym elementem naszego przebywania ze sobą w codzienności, nasze dzieci przejmą ten dobry nawyk i spontanicznie będą czuć potrzebę dziękowania w różnych doświadczanych sytuacjach.
Wspólna modlitwa
Widok rodziców klęczących obok siebie na modlitwie w domu jest chyba jednym z najpiękniejszych i najważniejszych obrazów, które możemy odsłonić przed naszymi dziećmi. To jest coś, co zostaje w ich sercach na całe życie. Nawet jeśli na początku nie do końca rozumieją, może sami nie czują jeszcze takiej potrzeby – to niemal pewne, że przez obserwację naszych spotkań z Panem Bogiem pewnego dnia także odczują podobne pragnienie.
Przez przykład do serca
Nie ma lepszej drogi nauczania niż odpowiedni przykład. W pierwszych latach życia naszego dziecka to my – rodzice, jesteśmy dla niego podstawowym wzorcem postępowania. Przez nasze zachowanie względem siebie często – mniej lub bardziej świadomie – kreujemy ich postrzeganie świata, postępowanie wobec drugiego człowieka i system wartości.
Read more:
Nie istnieją „wychowawcze klapsy”
Read more:
Wychowanie – co ma wspólnego z dążeniem do ideału?
Read more:
Rozwód rodziców – dziecko także ponosi cenę