W 2018 roku umarło 414 tysięcy Polaków – wynika ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego. To najwięcej od zakończenia II wojny światowej.W tym roku liczba zgonów wzrosła o ok. 3 proc. w stosunku do poprzedniego roku. GUS szacuje rokrocznie liczbę przypadków śmiertelnych, jakie przypadają na dany rok. Wyliczono, że liczba przypadków śmiertelnych, jaką odnotowano w 2018 roku, miałaby pojawić się dopiero w 2032 roku.
Prof. Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego jest zaskoczony wynikiem.
To niepokojące, już drugi rok z rzędu wyraźnie rośnie liczba zgonów. Za 1–2 proc. wzrostu odpowiada starzenie się społeczeństwa. Seniorów przybywa, bo siedemdziesiątkę przekraczają kolejne roczniki z powojennego wyżu demograficznego. Większa umieralność może oznaczać stagnację w przeciętnym trwaniu życia Polaków – przestrzega.
Naukowiec przypomina, że w 2017 roku statystyczna długość życia skróciła się do 81,8 roku u kobiet, a w przypadku mężczyzn wzrosła o tydzień, osiągając 74 lata.
Profesor twierdzi, że w kolejnym roku również mógł nastąpić podobny spadek, jednak dotyczący obu płci.
Czytaj także:
Polaków będzie o połowę mniej. Już pod koniec tego wieku
Dlaczego coraz więcej Polaków umiera?
Dziennikarze „Dziennika Gazety Prawnej” próbowali odpowiedzieć na pytanie, dlaczego w minionym roku umarło naszych rodaków więcej, niż wynikałoby to ze struktury demograficznej. Dane GUS dotyczące przyczyn śmiertelności będą opublikowane dopiero za rok, zatem z pewną pomocą przychodzi raport Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny. Publikacja pt. „Sytuacja zdrowotna ludności Polski” wydaje się odpowiadać na to pytanie. Wnioski są bardzo brutalne – za swój stan zdrowia winni są sami Polacy. Nie wiedzą, co może im zaszkodzić, z drugiej strony pozostają głusi na zalecenia lekarzy.
Winowajcami najczęściej są: palenie tytoniu, nieodpowiednia dieta, wysokie ciśnienie krwi.
Według badań Polacy są bardzo nieświadomi. Pytani, czy znają czynniki ryzyka lub sprzyjające zachorowaniu, odpowiadali przecząco.
Z raportu płynie także inna smutna prawda – Polacy nie leczą się, nie stosują się do zaleceń. Niezbędna jest odpowiednia edukacja oraz wyższa jakość i większy dostęp do opieki medycznej. W klasyfikacji indeksu HAQ (wskaźnik mierzy, jak jakość opieki zdrowotnej przekłada się na uniknięcie przedwczesnych zgonów) Polska wypada bardzo słabo – wynosi 81,1. Dla porównania: w Czechach jest to 89, w Irlandii 94,6, a w Holandii 96,1.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Czytaj także:
“Co do Europy jestem pesymistą”. Ojciec Zięba o przyszłości Starego Kontynentu
Czytaj także:
Religijny jak Polak? Przedstawiamy najnowsze dane