Czasem ważne jest nie to, co mówisz, ale to, czego nie robisz.Ciąża jest błogosławieństwem, o którym uwielbiamy rozmawiać! Prześcigamy się w wymyślaniu imion dla dziecka, kupowaniu małych pastelowych ubranek, pytamy o termin porodu. Ale poronienie to nienazwana tragedia, która zmusza nas do milczenia… Nagle nie wiemy, co powiedzieć lub zrobić, ponieważ czujemy się niezręcznie, nie wiemy, jak pomóc, lub wydaje nam się, że poronienie nie jest aż tak wielką sprawą.
W parafii, w której jestem proboszczem, odprawiliśmy niedawno mszę w intencji wszystkich dzieci, które zmarły na skutek poronienia. Poprosiłem, by rodzice przysłali imiona swoich dzieci, byśmy mogli modlić się za nie po imieniu. Spodziewałem się, że dostanę kilkanaście wiadomości – dostałem dużo ponad 50!
Po modlitwie jedna z matek powiedziała mi, że nie sądziła, że poczuje tak wielką ulgę i doświadczy uzdrowienia dzięki temu prostemu aktowi – pamiętaniu o utraconych dzieciach.
Liczba rodzin, które doświadczyły poronienia jest większa, niż nam się wydaje. Według statystyk jedna na cztery ciąże kończy się utratą dziecka. To oszałamiające liczby.
Rozmawiałem z Melanie Schwob, pielęgniarką, która prowadzi grupę wsparcia dla par, które straciły dziecko w poronieniu. Wspieranie rodzin, które straciły dziecko jest bliskie jej sercu, ponieważ doświadczyła tego osobiście. Mówi: “Wydawało mi się, że rozumiem stratę, ale dopóki nie straciliśmy własnego dziecka, nie zdawałam sobie sprawy z tego, jakie to trudne”. Dalej wyjaśnia, dlaczego tak ważne jest, by wspierać się nawzajem w naszym żalu.
“Ludzie, którzy szukają wsparcia, zwykle starają się poprawić jakość swojego życia, chcą poczuć się lepiej, ale nie chcą zapominać. Chodzi bardziej o to, by zintegrować tę tragedię ze swoim życiem” – mówi.
Uświadomiłem sobie, jak wielka jest potrzeba wspierania małżeństw, które straciły dziecko. Moje pytanie brzmi zatem: w czym i jak możemy im pomóc?
Read more:
Jak wrócić do pracy po poronieniu
Read more:
Poronienie: jak wyglądają kolejne etapy żałoby po stracie dziecka?
Read more:
Ubranka dla dzieci z poronień. Dlaczego szyje je właścicielka domu pogrzebowego?