Inwestujcie w siebie nawzajem. Pamiętaj, że „idealne małżeństwo” to tylko dwóch niedoskonałych ludzi, którzy nie chcą się poddać we wzajemnej walce o siebie.„Kiedy jesteśmy w coś zaangażowani, tworzymy możliwości. Kiedy nie jesteśmy, tworzymy wymówki”.
Obserwując trendy panujące w świecie, łatwo można zauważyć, że w „nowoczesnych” małżeństwach istnieje „epidemia wymówek”. Mam na myśli to, że wiele par wydaje się być „uwięzionymi” w nawyku, który usprawiedliwia ich niezdrową małżeńską relację lub nawet dopuszcza możliwość rozwodu poprzez wymówki. Zamiast pracować razem, aby stworzyć lepsze małżeństwo i warunki do jego wzrostu.
Poniżej znajdują się niektóre z najbardziej powszechnych i destrukcyjnych “wymówek”. Jeśli zauważasz, któreś z nich u siebie, zachęcam do cofnięcia się i zmiany. Zmiana sposobu patrzenia na pewne rzeczy jest pierwszym krokiem do zmiany małżeństwa.
Mój małżonek już mnie nie uszczęśliwia
Jednym z największych niebezpieczeństw związanych z trendami panującymi w świecie jest to, że zmusza nasz umysł do myślenia, że inni ludzie (nawet nasi współmałżonkowie) istnieją dla naszego szczęścia i przyjemności.
To jest zniekształcony i destrukcyjny obraz postrzegania życia i jego sensu. Jest samolubny, a samolubstwo jest wrogiem miłości. Obowiązkiem twojego współmałżonka nie jest “uszczęśliwiać” cię. Sensem i celem małżeństwa nie jest bycie zawsze szczęśliwym, ale osiągnięcie zbawienia i wzrastanie w miłości.
Dzieci muszą być na pierwszym miejscu
To prawda, że powinniśmy troszczyć się, chronić i dbać o nasze dzieci i zajmuje to często dużo czasu. Niestety, wiele osób używa tej wymówki, aby usprawiedliwić swoją niezdrową małżeńską relację i brak czasu na prace nad nią, stawiając często dzieci nad współmałżonka.
Jeśli naprawdę chcesz chronić swoje dzieci, kochaj swojego współmałżonka, okazuj mu szacunek i znajduj dla niego czas! Daj swoim dzieciom bezpieczeństwo, które wynika z ich obserwacji waszej relacji, pełnej czułości i miłości! Uczysz swoje dzieci, jak powinno wyglądać małżeństwo, i są szanse, że dorosną, aby powtarzać wzorce zdobyte od was – udane małżeństwo lub rozwód…
Lepiej nam będzie po rozwodzie
Na pozór wydaje się to bezinteresownym przyznaniem, że najlepszą rzeczą dla wszystkich byłoby rozdzielenie się. To prawie nigdy nie jest prawda. Zwykle jest to usprawiedliwienie dla szybkiego wyjścia z małżeństwa i ucieczki od problemów, zamiast zakasania rękawów i podjęcia pracy na rzecz relacji i wychodzenia z kryzysu. Taka ucieczka ma konsekwencje w tym, że podobne schematy i sposoby na „radzenie” sobie z problemami będą podejmowane w każdym kolejny nowym związku.
Mój małżonek nie angażuję się w pełni, to ja też nie będę
Może to być bardzo frustrujące, gdy jeden ze współmałżonków konsekwentnie pracuje ciężej niż drugi, ale musisz dać z siebie wszystko, nawet jeśli twój małżonek nie robi tego samego. Jest to bardzo trudna prawda, ale twój poziom zaangażowania nie może być uzależniony od poziomu zaangażowania małżonka.
Małżeństwo nie jest „50-50”, rozwód jest „50-50”. Małżeństwo musi zawsze być „100-100”. W małżeństwie nie wolno dzielić wszystkiego na pół, ale dawać wszystko, co się ma. Twój współmałżonek będzie dużo bardziej skłonny odpowiedzieć pozytywnie na twój bezinteresowny przykład miłości niż dokuczanie, zmuszanie lub narzekanie.
Nie mam nic do zaoferowania mojemu współmałżonkowi
Wiem, że wiele osób czuje wyczerpanie, rezygnację i frustrację, kiedy nie widzi nadziei na „lepsze jutro” w małżeństwie.
Jednak widziałem w swoim życiu zbyt wiele cudów (również we własnym małżeństwie), aby uwierzyć w istnienie słowa “beznadziejne”. Nie poddawaj się! Inwestujcie w siebie nawzajem. Pamiętaj, że “idealne małżeństwo” to tylko dwóch niedoskonałych ludzi, którzy nie chcą się poddać we wzajemnej walce o siebie.
Read more:
Rozwód rodziców – dziecko także ponosi cenę
Read more:
Uważaj na te 9 zagrożeń dla życia rodzinnego
Read more:
Kiedy mąż i żona mówią do siebie „mamo” i „tato”…