Kiedy dowiedział się, że będzie ojcem, z radości strzelił trzy bramki! Choć to raczej opanowany i dojrzały facet, przyznaje, że na punkcie swojej córeczki totalnie oszalał. I wcale się tego nie wstydzi.
Tata Robert Lewandowski
Mówi do niej “moje kochanie, Klarcia” albo “malutka, moja malutka”. Czuje, że łączy ich coś szczególnego i wyjątkowego. Kiedy jest na zgrupowaniu, przed snem ogląda zdjęcia i filmiki z córeczką, a dzień zaczyna od rozmowy ze “swoimi dziewczynami”, bo wtedy lepiej radzi sobie z tęsknotą.
Kiedy dowiedział się, że będzie ojcem, z radości strzelił trzy bramki! Choć to raczej opanowany i dojrzały facet, przyznaje, że na punkcie swojej córeczki totalnie oszalał. I wcale się tego nie wstydzi. Twierdzi, że ciąża Ani sprawiła, że poczuł się jeszcze bardziej niż do tej pory spełniony, odważniejszy, a nawet pewniejszy siebie.
Jakim tatą jest Robert Lewandowski? Opowiedział o tym w wywiadzie dla bloga Baby by Ann.
Doszkalanie się
Czas oczekiwania na narodziny Klary Robert poświęcił na “doszkalanie się” – mówi, że to był czas większej świadomości, wyobrażania sobie tego, jak to będzie, gdy córeczka pojawi się już “po drugiej stronie brzucha”, choć przyznaje, że do tej roli w 100 proc. nie da się przygotować.
Twierdzi, że nie da się wiedzieć, jak to jest, kiedy np. dziecko nie śpi w nocy, dopóki się tego nie doświadczy. “Jak Klara pojawiła się na świecie, mogłem śmiało powiedzieć: już wiem, wreszcie wiem” – przyznaje w wywiadzie dla Baby by Ann.
Dodaje, że pierwsze chwile z maleństwem na rękach były dla niego paraliżujące, bo “przy tak małym dziecku jest trochę strachu”, jednak szybko zrodziła się między nimi więź. Lewandowski wyznaje, że pewne i świadome ojcostwo pojawiło się u niego wtedy, gdy zaczął spędzać z nią czas w domu.
Wtedy uświadomiłem sobie, że coś się zmieniło. Na zawsze. Bo dziecko zmienia życie. My dla Klary zrobimy wszystko i chcemy dla niej jak najlepiej, ale staramy się też pozostać niesfiksowani tylko na dziecku, normalni. Chociaż wiadomo, że czasem emocje i ta miłość wygrywa i wariujemy.
Dziś ani zmienianie pieluch, ani usypianie małej nie są dla niego problemem. Ma ambicje, by potrafić zrobić przy dziecku wszystko: “Świadomość, że czegoś bym nie wiedział, powodowałaby, że czułbym się źle i głupio” – stwierdził.
Nauczył się mówić o tym, co czuje
Córeczka swoim uśmiechem i zachowaniem otworzyła go na świat i na ludzi, i spowodowała, że dotąd raczej nieśmiały i zamknięty Robert, nauczył się mówić o tym, co czuje.
Przyznaje, że dzięki rodzinie wszystkie jego zawodowe niepowodzenia łatwiej mu przeżywać.
Jak wracam do domu smutny, bo nie udało się wygrać meczu i patrzę na Klarę, która mnie wita albo śpi smacznie w łóżeczku, wtedy wiem, co w życiu jest ważne: rodzina.
Choć dziecko zmieniło ich życie, starają się nie skupiać tylko na nim i dbać także o to, co przed narodzinami Klary było dla nich ważne. Mimo, że Klara stała się jego oczkiem w głowie, w ich domu to on jest twardszym rodzicem, który wytrzymuje próbę sił i manipulacji, nawet jeśli musi coś tłumaczyć dziecku kilka razy.
Czas wysokiej jakości
Lewandowski stara się wykorzystywać czas spędzony z rodziną maksymalnie.
Lubię wieczorami Klarę kąpać, ale uwielbiam też spacery z nią. No i wygłupianie się – to jest po mojej stronie – mówi.
Czego uczy córeczkę? Przede wszystkim komunikacji – stara się z nią rozmawiać, tłumaczyć różne zachowania, rozładowywać emocje. Wychowuje ją tak, by była śmiała i odważna.
Robert Lewandowski swoje ojcostwo stara się przeżywać “bez lukru” i przyznaje, że zdarza mu się popełniać błędy, a najtrudniejsze w roli ojca są dla niego te sytuacje, w których czuje się bezradny, np. wobec płaczu czy bólu córeczki.
Z niemocą jest ciężko… Ból dziecka, łzy Klary to jest najtrudniejsze, co może być. Jak Klarę boli, to i mnie boli, i ja cierpię. Bo każdy rodzic chce, żeby jego dziecko było uśmiechnięte, szczęśliwe i zdrowe – przyznaje.
Najbardziej rozczula go wtedy, gdy wtula się w niego i daje buziaka. “Jej uśmiech i ta bezwarunkowa miłość, którą ma dla nas, miłość, której nie widzę, ale ją czuję… Dla mnie jako faceta to jest najfajniejsze. Ta mała istota daje mi tyle radości, tyle mnie uczy! Poznajemy się wzajemnie każdego dnia” – wyznał.
Mimochodem dodał, że ma nadzieję na rodzeństwo dla Klary, choć nie planują jeszcze, kiedy.
Czytaj także:
Lewandowski w szczerym wywiadzie przed 100. meczem w reprezentacji. „Cieszę się, że mam talent od Boga”
Czytaj także:
Dlaczego brzuch Ani Lewandowskiej jest hejtowany, a czyjeś rozstępy są lajkowane?
Czytaj także:
Żony piłkarzy – kwiatek do kożucha? Nie umniejszajmy ich roli!