Walka o jej życie trwała wiele tygodni. Pani Lamberti przyznała, że miała chwile zwątpienia i pragnęła je zakończyć.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
“Jestem przerażony, kiedy pomyślę o okrucieństwie, które oszpeciło Pani twarz, upokarzając Pani godność kobiety i matki. Przepraszam i proszę o przebaczenie w imieniu społeczeństwa, które w swej wszechobecnej obojętności nie potrafi prosić o przebaczenie tych, których w codzienności obraża, poniża i marginalizuje” – to słowa z listu, które papież Franciszek skierował do mieszkanki Salerno we Włoszech, Filomeny Lamberti. Jej twarz mąż oblał kwasem siarkowym.
Czytaj także:
Św. Antoni: patron od szukania dobrego małżonka. Czasem działa bardzo namacalnie
Pani Lamberti wyznała, że osobisty list od Ojca Świętego jest dla niej wzmocnieniem i pomocą w kroczeniu w przyszłość. „To list, który troskliwie przechowuję i do którego często wracam” – dodała.
Do tragedii, która oszpeciła twarz pani Lamberti doszło sześć lat temu. Zazdrosny mąż w czasie snu oblał swą żonę żrącym kwasem. Walka o życie trwała wiele tygodni. Pani Lamberti przyznała, że miała chwile zwątpienia i pragnęła je skończyć.
Przeszła 25 operacji chirurgicznych, ale się nie poddała, pragnąc zacząć nowe życie. Dziś jest zaangażowana w działania mające na celu powstrzymanie przemocy wobec kobiet.
vaticannews.va
Czytaj także:
“Nie cierpię z powodu zespołu Downa”. Wzruszający list do papieża Franciszka