Jeśli to miejsce nie zostanie wyzwolone, to reszta na niewiele się zda. Przestrzeganie przykazań będzie wtedy fasadą. „Człowiek potrzebuje tego błogosławionego upokorzenia: powodującego odkrycie, że nie może wyzwolić się sam” – mówił papież Franciszek podczas środowej audiencji. Publikujemy najważniejsze fragmenty papieskiej katechezy:
Z wnętrza pochodzą złe myśli i czyny
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry! Nasze spotkania na temat Dekalogu prowadzą nas dzisiaj do ostatniego przykazania. Pamiętajmy, że zadaniem wszystkich przykazań jest wskazywanie granicy życia, a jeśli ją człowiek przekroczy, to rujnuje samego siebie i bliźniego swego, niszcząc swą relację z Bogiem. Jeśli pójdziesz dalej, zniszczysz relację z Bogiem, a następnie z innymi, przykazania to sygnalizują.
Czytaj także:
Papież: Seksualność, seks są darem Boga. Żadnego tabu
Poprzez to ostatnie słowo podkreślany jest fakt, że wszystkie wykroczenia rodzą się ze wspólnej przyczyny wewnętrznej: złych pragnień. Wszystkie grzechy rodzą się ze złego pożądania, zaczyna się od serca i kończy wykroczeniem, które rani nas samych oraz innych ludzi.
W Ewangelii Pan Jezus mówi wyraźnie: „Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym” (Mk 7,21-23).
Zobacz zdjęcia z dzisiejszej audiencji:
Błogosławione upokorzenie
Rozumiemy zatem, że cała droga podjęta przez Dekalog nie miałaby sensu, gdyby nie osiągnęła poziomu serca człowieka, od miejsca, w którym rodzą się te wszystkie okropne rzeczy. Dekalog okazuje się klarowny i głęboki w tym aspekcie: punktem docelowym jego podróży jest serce, a jeśli nie zostanie ono wyzwolone, to reszta na niewiele się zda.
Można sprowadzić przykazania Boże do pięknej fasady takiego życia, które wciąż pozostaje egzystencją niewolników, a nie synów. Często za faryzejską maską męczącej poprawności kryje się coś brzydkiego i nierozwiązanego.
Musimy natomiast za pomocą tych przykazań dotyczących pożądań pozwolić, by zerwały z nas maskę, żeby ujawniły nam nasze ubóstwo, doprowadziły nas do świętego upokorzenia. Każdy z nas może zadać sobie pytanie, jakie brzydkie pragnienia pojawiają się najczęściej i warto się nad tym zastanowić.
Człowiek potrzebuje tego błogosławionego upokorzenia: powodującego odkrycie, że nie może wyzwolić się sam; z powodu którego woła do Boga, by został zbawiony. Św. Paweł wyjaśnia to w sposób niezrównany, odnosząc się właśnie do przykazania Nie pożądaj (por. Rz 7, 7-24).
Czytaj także:
Papież: wieczorny rachunek sumienia pomoże ci odróżnić Ducha Bożego od ducha świata
Stawać się ubogim w duchu
Daremne jest myślenie, że potrafimy się poprawić bez daru Ducha Świętego. Daremne jest myślenie o oczyszczeniu naszego serca w tytanicznym wysiłku samej tylko naszej woli. To nie jest możliwe.
Musimy w prawdzie i w wolności otworzyć się na relację z Bogiem: jedynie w ten sposób nasze wysiłki mogą przynieść owoce. Istnieje bowiem Duch Święty, który prowadzi nas naprzód.
Tylko Bóg może odnowić nasze serce, pod warunkiem, że otworzymy Jemu serce. Ostatnie słowa Dekalogu pouczają wszystkich, abyśmy uznali siebie za żebraków; pomagają byśmy stanęli w obliczu nieuporządkowania naszego serca i przestali żyć samolubnie, a stawali się ubogimi w duchu, autentycznymi przed obliczem Ojca, dając się odkupić Synowi i pouczyć przez Ducha Świętego. Dziękuję.
[Do wiernych z Polski]
Serdecznie witam polskich pielgrzymów. W sposób szczególny pozdrawiam obecnych tu członków Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej na Ukrainie. Jak powiedziałem nieco wcześniej, przykazania ukierunkowują nas na duchowej drodze i uwrażliwiają nasze serca, abyśmy potrafili odkryć nasze słabości i złe pragnienia, i pokornie zawierzać je miłosierdziu Boga. Jego łaska i błogosławieństwo niech stale Wam towarzyszy!
KAI/ks
Czytaj także:
Papież: Istnieje odpoczynek fałszywy i prawdziwy. Jak je możemy rozpoznać?