separateurCreated with Sketch.

Dieta bezglutenowa – czy naprawdę pomaga?

DIETA BEZGLUTENOWA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Katarzyna Wyszyńska - publikacja 14.11.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Dieta eliminacyjna z samej definicji czegoś nas pozbawia, a więc jest niepełnowartościowa. Zamiast więc się głodzić, najlepiej by było zacząć się odżywiać zdrowo. Co, najogólniej rzecz biorąc, polega na różnorodności, regularności i odpowiedniej proporcji produktów z danej grupy.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Dieta eliminacyjna z samej definicji czegoś nas pozbawia, a więc jest niepełnowartościowa. Zamiast więc się głodzić, najlepiej by było zacząć się odżywiać zdrowo. Co, najogólniej rzecz biorąc, polega na różnorodności, regularności i odpowiedniej proporcji produktów z danej grupy.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Podstawową funkcją odżywiania jest, jak sama nazwa wskazuje, dostarczenie składników odżywczych. Każda komórka naszego ciała czerpie z nich energię na wzrost, pracę, podziały i wszystko to, co moglibyśmy nazwać życiem. Ale jedzenie, jak chyba wszystko, podlega także modom. Jak to jest z dietą bezglutenową?

 

Dieta cud?

Każdy z nas zna sąsiadkę, kuzynkę czy innego dalekiego krewnego, który po odstawieniu glutenu cudownie ozdrowiał ze wszystkich dolegliwości. Trudno polemizować z dowodem anegdotycznym, ponieważ zakłada on wiarę, że pojedyncze przypadki dowodzą tezy. By rzeczywiście móc potwierdzić jakąś zależność, należy przeprowadzić badanie (i to niejedno) na odpowiednio dobranej grupie badawczej. Mimo to pochylę się dziś nad dowodem anegdotycznym. Dlaczego sąsiadce rzeczywiście mogła pomóc dieta bezglutenowa? Być może dlatego, że…

 

Jemy lepiej

Nie znam doniesień na ten temat, ale według moich subiektywnych obserwacji wciąż niewiele osób czyta etykiety i sprawdza skład produktów. Choć, co bez wątpienia cieszy, kolejne pokolenia są dużo bardziej świadomymi konsumentami. Tropienie nieszczęsnego glutenu wiążę się z większą uważnością klienta pod kątem badania składu. Ponadto razem z glutenem odstawiamy także wiele dodatków typu konserwanty, spulchniacze, sztuczne barwniki i substancje słodzące. Polepszenie samopoczucia może więc wynikać z żywienia się produktami mniej przetworzonymi i lepszej jakości.

 

Jemy mniej

Czym jest gluten i gdzie się znajduje? Gluten to zbiorcza nazwa kilku białek roślinnych znajdujących się w zbożach (orkiszu, życie, pszenicy, jęczmieniu). Znajdziemy go więc we wszystkich mącznych przetworach, takich jak pieczywo, makarony, ciasta, naleśniki, pierogi, a także niektóre kasze czy płatki śniadaniowe. Ze względu na swe “kleiste” właściwości bywa dodawany również do produktów naturalnie bezglutenowych, jak mięso czy wędliny. Sami przyznacie, że jest to właściwie podstawa tradycyjnego jadłospisu Polaka.

Co więcej, sporo tych produktów jest znacząco kaloryczna. Jest więc wielce prawdopodobne, że rzekomy sukces diety bezglutenowej polega po prostu na spożywaniu mniejszej ilości produktów wysokokalorycznych, i ogólnie podaży energii bardziej adekwatnej do potrzeb organizmu. Dowodzą tego również badania, w których porównano skuteczność kilkunastu modnych swego czasu diet.

Według nich sukces każdej diety opierał się nie na jej specjalnym składzie, ale na redukcji całkowitej ilości spożywanych kalorii. Unormowane BMI z kolei skutkuje polepszeniem zdrowia (umożliwiającego zmniejszenie dotychczasowej dawki leków) i samopoczucia.

 

Tylko dla wybranych

Czy w takim razie, nawet jeśli nie bezpośrednio przez brak glutenu, ale dieta ta jest słuszna? Tak, ale tylko jeśli mamy celiakię lub uczulenie na gluten. Jeśli nie dotyczą nas te dolegliwości, brak tego składnika w diecie może wręcz szkodzić.

 

Bezglutenowo? Ryzykownie

Jednym z zagrożeń jest odpowiednia podaż. Przy dietach eliminacyjnych łatwo o monotonność diety, a co za tym idzie, o niedobory witamin, np. z grupy B. Jeszcze ciekawsze okazują się nie tak dawno opublikowane badania dr Grega Zonga. Jego badanie objęło obserwacją grupę prawie 200 tysięcy osób, przez okres 30 lat. Wyniki są intrygujące:  otóż w grupie, której dieta zawierała najwięcej glutenu (do 12 g na dobę), ryzyko rozwinięcia cukrzycy typu 2 było o 13% niższe niż w grupie, która spożywała go najmniej (do 4 g na dobę).

Ograniczenie glutenu w swojej diecie naraża na rozwinięcie cukrzycy typu 2 w większym stopniu, niż przy jego przeciętnym spożyciu. Przyczyny tego zjawiska nie są jednoznaczne i wymagają dalszych badań. Podejrzewa się, że ma to związek z obniżoną zawartością błonnika, przy jednoczesnym spożyciu produktów o wysokim ładunku glikemicznym (amarantus, kukurydza). To czyni dietę bezglutenową niekorzystną metabolicznie – stąd też prawdopodobny związek z cukrzycą.

 

Wszystko z umiarem

Dieta „bezowa” – na bezglutenowe pieczywo, bezlaktozowe mleko, i jak dodają złośliwi, bezsmakowe jedzenie, to jednak nic nowego. Modna była już dieta kapuściana, Dukana, owocowo-warzywny detoks czy detoks jaglany. Jedna ma więcej sensu, inna mniej, ale samo trzymanie się diety nie jest właściwym podejściem do tematu zdrowego odżywiania.

Dieta eliminacyjna z samej definicji czegoś nas pozbawia, a więc jest niepełnowartościowa. Zamiast więc się głodzić, najlepiej by było zacząć się odżywiać zdrowo. Co, najogólniej rzecz biorąc, polega na różnorodności, regularności i odpowiedniej proporcji produktów z danej grupy. Można więc stwierdzić, że zdrowo jest jeść wszystko – tylko w odpowiedniej ilości.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More