Najwyższy szczyt po polskiej stronie Tatr – Rysy (2 499 m n.p.m.) zostały zdobyte przez nietypowego taternika. Ostatnią niedzielę na wspinaczce wysokogórskiej postanowił spędzić domowy, pręgowany, bury kot.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Na Rysach pojawiają się różne zwierzęta: kozice, świstaki, żmije zygzakowate, świergotki tatrzańskie i sporo innych. Ale czy kiedykolwiek zdarzyło się wam tam spotkać domowego kota?
Szczęście to miał miłośnik polskich gór Wojciech Jabczyński, który uwiecznił ten widok na fotografii i krótkim nagraniu.
https://www.facebook.com/wojciech.jabczynski/videos/1826354970766959/
Kot zachowywał się bardzo spokojnie. Podszedł, usiadł i kontemplował góry razem ze mną – relacjonuje w korespondencji z Aleteia.pl autor zdjęć. – Jedna z turystek chciała go włożyć do plecaka i znieść na dół, ale się nie dał.
„Przekozak”, „musi mieć duszę kozicy” – m.in. tak internauci komentowali niecodzienny widok.
Trudno dokładnie stwierdzić, jak zwierzę znalazło się na samym szczycie gór. Zdaniem Wojciecha Jabczyńskiego najbardziej prawdopodobną z wersji jest taka, że dotarło tam wraz z turystami ze schroniska znajdującego się po słowackiej stronie.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1825586114177178&set=pcb.1825593244176465&type=3&theater
Inni z komentujących wyrazili obawy dotyczące przyszłości kota na szczytach gór. Zdaniem jednej z internautek zwierzęciu grozi niebezpieczeństwo, a turyści powinni sprowadzić je w okolice zabudowań.
Pozostali użytkownicy Facebooka, którzy mieszkają, bądź często bywają na Podhalu, uspokajali, że kot doskonale radzi sobie na wysokościach i na noc wraca do słowackiego schroniska.
Czytaj także:
Z Wezuwiusza przez Piekiełko aż po Tatry. Jak krzyż stanął na Giewoncie?