Gdy sześciomiesięczny Kuba połknął agrafkę, jego rodzice wpadli w panikę, próbując dotrzeć do szpitala, w którym uzyska pomoc. „Z posiłkami” przybyli funkcjonariusze policyjnej drogówki.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Najpierw dotarli do szpitala w Krotoszynie, gdzie dziecko zostało przebadane. Tam wykonano też zdjęcie rentgenowskie, na którym widać było połkniętą agrafkę. Rodzice martwili się tym bardziej, że była ona otwarta.
Dziecko połknęło agrafkę, policja eskortuje rodzinę do szpitala. Nagranie z samochodu.
ZOBACZ i przeczytaj w @tvn24:https://t.co/CzsdY62hba
Fot. Rodzice niemowlaka pic.twitter.com/2x4MWTl799— tvn24 (@tvn24) October 1, 2018
Niemowlę nie dławiło się, było dotlenione. Jako że nie wykazywało objawów, które mogłyby zagrozić jego życiu, lekarka z krotoszyńskiej placówki zasugerowała, by rodzice swoim prywatnym samochodem pojechali z dzieckiem do większego szpitala – w Ostrowie Wielkopolskim.
40 minut drogi samochodem
Od tamtejszego szpitala dzieliło ich 40 minut drogi samochodem. Przemierzając kilkudziesięciokilometrowy odcinek drogi, zauważyli stojący na poboczu radiowóz.
Choć stan niemowlaka był raczej stabilny, to od czasu do czasu popłakiwał i krztusił się. To skłoniło rodziców dziecka, by o pomoc poprosić policjantów.
Matka trzymała na rękach małe, płaczące dziecko. Chcieli pilnie udać się do szpitala. Policjanci natychmiast wsiedli do radiowozu i asystowali małżeństwu, żeby jak najszybciej dotarło na miejsce – tak zdarzenie relacjonował Piotr Szczepaniak z policji w Krotoszynie w rozmowie z TVN24.pl.
Przejazd pod eskortą policji został nagrany przez wideorejestrator zamontowany w samochodzie rodziców Kuby. Nagranie można zobaczyć poniżej:
https://www.youtube.com/watch?v=ekg8CdbHdQ0
Dziecko trafiło na SOR ostrowskiego szpitala w dobrym stanie – bez bezpośredniego zagrożenia życia, wydolne krążeniowo. Otwartą agrafkę należało jednak jak najszybciej usunąć.
Dokonano tego jednak dopiero w trzecim szpitalu, do którego trafił chłopiec – we Wrocławiu. Lekarze wykorzystali w tym celu specjalny sprzęt. Półroczny Kuba opuścił szpital już w niedzielę 30 września.
Źródło: TVN24.pl
Czytaj także:
Czapki z głów! Policyjna eskorta dla duszącego się noworodka