Technologia druku 3D znowu skutecznie została wykorzystana w medycynie. Tym razem za jej pomocą odtworzono fragment czaszki 9-letniej jamniczki, która cierpiała na guza mózgu.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Patches to jamniczka z Williamsport w stanie amerykańskim stanie Pensylwania. Guz na jej mózgu rozrastał się tak bardzo, że w końcu przybrał rozmiar pomarańczy. Jedyną szansą na uratowanie życia suczki okazała się operacja z rekonstrukcją czaszki.
Druk 3D zastępuje tytanowe płytki
Weterynarz skierował psa na Uniwersytet Gueplh w Kanadzie, gdzie zwierzę mogło skorzystać ze specjalnego programu, w trakcie którego grupa naukowców pracowała nad odtwarzaniem tkanki kostnej przy użyciu techniki druku 3D.
Chirurgom udało się wyciąć guza, jednak musieli usunąć także zainfekowaną część kości. I tutaj właśnie z pomocą przyszła maszyna drukująca w trójwymiarze.
Gdyby weterynarze nie podjęli się operacji, Patches na pewno by nie przeżyła.
To niesamowite, co zrobili dla mojego ukochanego psa – skomentowała właścicielka suczki, Daniell Dymeck.
Zabiegi rekonstrukcji czaszki nie są niczym nowym, jednak dotychczas w miejsce usuwanych kości umieszczano tytanowe płytki. Weterynarze, którzy operowali jamniczkę Patches, podkreślali jednak, że w porównaniu do druku 3D, jest to metoda niezbyt precyzyjna, a przy tym droga i czasochłonna.
Czytaj także:
NanoJezus – zobacz szopkę, która mieści się w… oczku igły!
Przełom w leczeniu zwierząt i ludzi
Michelle Oblak – chirurg oraz onkolog zwierzęcy z kanadyjskiego Uniwersytetu Guelph twierdzi, że zastosowanie technologii 3D w medycynie weterynaryjnej jest niesamowitym przełomem.
To pierwsza taka operacja w Ameryce Północnej. Wierzę, że przetarliśmy szlaki dla kolejnych, podobnych przypadków. Mam nadzieję, że już wkrótce możliwe będzie takie leczenie na większą skalę.
Przypadek jamniczki Patches wydawał się idealnym do dokonania takiego eksperymentu, ponieważ potrzebowała usunięcia i wymiany prawie 70 proc. czaszki. Zrekonstruowana część jest niemal wierną repliką naturalnej kości.
Czterogodzinny zabieg wymagał zaangażowania wielu osób i precyzji, jednak wszystko potoczyło się zgodnie z planem – komentowała tuż po zabiegu Michelle Oblak.
Rozwój technologii 3D w medycynie weterynaryjnej daje nadzieję także na coraz szersze wykorzystanie w zabiegach chirurgicznych ludzi.
Źródło: tvn24.pl
Czytaj także:
16-letni Michał wydrukował kończynę górną dla swojej nauczycielki!